Peter pov;
Latałem po NY jako Spiderman. W którymś momencie zacząłem się nudzić bo w ogóle nie widziałem nic do roboty. Nie żeby to było coś złego ale zazwyczaj miałem coś do roboty i się nie nudziłem. W końcu się lekko zirytowałem.
-Karen czy coś jest do roboty dla mnie?- spytałem z nadzieją moją sztuczną inteligencję
-Dziś nic takiego się nie dzieje. Dziś masz czas dla siebie Peter-
-Eh dzięki Karen-
wylądowałem na jakimkolwiek budynku i włożyłem słuchawki i zacząłem słuchać różnych piosenek. Oczywiście zacząłem od AC/DC Back in black . Skoczyłem z budynku i zacząłem lecieć w jakikolwiek kierunek. robiłem różne akrobacje. A to salto do przodu lub salto do tyłu.
///
Minęło trochę czasu i wylądowałem na dachu żeby klapnąć sobie na chwile. Po chwili usłyszałem Karen
-Pan Stark dzwoni. Czy mam odebrać?-
-Tak Karen-
po chwili usłyszałem głos mojego Mentora
-Cześć Peter, Widze, że od półgodziny krążysz w kółko a jak tak robisz to się nudzisz nie pytaj skąd to wiem. A tak w ogóle my z drużyną zaraz mieliśmy robić wieczór filmowy a każdy Cię tu wielbi więc jakby co to wpadnij-
-Peter mamy każdy popcorn nawet karmelowy i może w końcu zmusisz tych debili do pooglądania gwiezdnych wojen- Usłyszałem po krótkiej chwili panią Nat
-Za dwie minuty będę- zaśmiałem się
-PETER MÓWIŁEM COŚ O BUJANIU I GADANIU JEDNOCZEŚNIE!-
-Uuuu dad mode power on- usłyszałem głos Pana Clint'a
-żaden kurwa dad mode legolasie-
Śmiałem się z ich konwersacji
-Tak tak, Karen rozłącz proszę połączenie-
-PETE- nie skończył a ja już byłem przy wieży.
Wskoczyłem na okno i zapukałem
-Dzień dobry- zdjąłem maskę
-Co ja Ci mówiłem o gadaniu przez telefon i bujaniu się na nici(pajęczynie?)
-Że mam tego nie robić bo pan mi zabierze strój..?-
-Nie stosujesz się do tego-
-zluzuj gacie Srark, młody dopiero przyszedł a ty już na niego się na rzucasz- Powiedział Bucky
-a ty to cicho siedź- Odburknął
Usiadłem pomiędzy Panią Nat a Panem Starkiem, który wcisnął się obok Pana Steve'a, który siedział obok pana Strange(no teraz już go wybombili na drugą kanape biedny). Po chwili pan Clint i pan Pietro kłócili się jaki film będziemy oglądać. Potem dołączył się do tego pan Steve, który chciał pooglądać coś za swoich czasów, pani Wanda chciała coś pooglądać z czarownicami a pan Bucky z Panem Samem się kłócili(jak zwykle) Pan Stark pił swój alkohol i ledwo wytrzymywał, a dr. Strange pił swoją herbatkę i coś szeptał do ucha pana Stark'owi. To, że to usłyszałem przez super słuch to nie jest podsłuchiwanie nie? i tak ledwo to słyszałem bo Pan Bucky z Panem Sam'em darli mordy jak pięciolatki, którzy chcą coś a tego nie dostali. tak w ogóle jedyny siedziałem cicho bo nie wiedziałem co powiedzieć.
-ZAMKNĄĆ MORDY- W końcu krzyknął Pan Stark a reszta się przymknęła i spojrzała się na niego-Może niech młody zadecyduje co będziemy oglądać najpierw albo w ogóle-
CZYTASZ
avengers One Shots
FanfictionPiszę w wolnej chwili lub kiedy mam wenę. Shipy lub ogólnie co tu znajdziesz: Stucky Ironstrange Spideypool(możliwe) Stony(możliwe) Spideyfrost Irondad Jak nie lubisz to nie czytaj