Isa
Przed gabinetem Raula odetchnęłam głęboko i pukając weszłam do środka , siedział przy biurku zatopiony w laptopie.
-Pańska kawa!
Skinął głową a ja postawiłam tacę przed nim i pochyliłam się nad nim obserwując jak pracuje nie odrywając wzroku od laptopa powiedział.
-Rozpraszasz mnei Iso, pozwól mi to dokończyć i zaraz poświecę ci całą uwagę na jaka zasługujesz.
Poczerwieniałam lekko-Jest pan zajęty nie będę przeszkadzać.
Zatrzasnął nagle laptopa- Ależ jesteś niecierpliwa Iso widzę że muszę dokończyć później.
Nagle wstał i podszedł do mnie-Wciąż nie mówisz mi po imieniu.
-Wolę zachować dystans jestem w pracy.
-Wiec oczekuję że będziesz mi mówić po imieniu gdy będziemy sami a teraz jesteśmy.
-Nie bo w każdej chwili ktoś tu może wejść.
-Nie zamierzam tego ukrywać Iso nie jestem swoim ojcem.
-Wiem.
Uniósł moją brodę i zajrzał mi w oczy.
-Musisz się przyzwyczaić do tego że częściej będziemy bywać sami.
-To obietnica?
-Nigdy nie składam pustych obietnic zawsze przechodzę do działania!
Zadrżałam, nagle pocałował mnie szybko i namiętnie- Pozwól mi teraz popracować nie mogę się przy tobie skupić.
-Wracam do pracy, miłego dnia panie Raulu.
Westchnął- Nie mów tak do mnie.
-Do zobaczenia Raul!
Kiedy podeszłam do drzwi powiedziałam- Maxowi należą się przeprosiny od pana! Znaczy od ciebie!
-Co takiego? Za co mam go przepraszać? Za to że położył łapy na tobie? Jeśli się zbliży do ciebie nawet na metr....
-Jest gejem!
Szok na twarzy Raula rozbawił mnie.
-Mogłem się tego domyślić zachowywał się jak ciota!
-Jednak byłeś zazdrosny.
-Sugerujesz że byłem zazdrosny o geja?
-Nie ja twierdzę że byłeś zazdrosny, Max jest moim przyjacielem nie zrezygnuję z kontaktów z nim.
-Co?
-To gej traktuje mnie jak siostrę a to wszystko było na pokaz miłego dnia.
Wyszłam śmiejąc się z jego miny.
Raul
Isa wyszła kołysząc biodrami z trudem panowałem nad sobą, była niemożliwa, za drzwiami usłyszałem głosy Alberta i kogoś jeszcze...
-Proszę zaczekać zaraz powiadomię pana Raula.
-Nie mam czasu na anonsy nie jestem przecież obcy musze z nim natychmiast porozmawiać.
Drzwi się otwarły i wpadł ojciec Vivian a za nim Albert.
-Pan Raul jest zajęty gdyby pan poczekał w salonie....
-Absolutnie nie!
Wstałem-Zostaw nas Albercie.
Albert zamknął drzwi ojciec Vivian był podenerwowany.
CZYTASZ
Mroczny Anioł
RomanceIsabel Delano mieszka z ciotka na przedmieściach Neapolu kiedy ciotka traci pracę Isa jest zmuszona rzucić studia i poszukać pracy by obie je utrzymywać. Znajduje prace w rezydencji bogatej włoskiej rodziny jako opiekunka starszej pani, juz na pocza...