To moze impreza?

71 3 2
                                    

Wiem że długo czekaliście.
Wybiegłam z płaczem z baru. Tak w sumie, nie wiem ile dokładnie mnie nie było, ale chyba nie lata żeby ten dupek układał se już życie od nowa. Podobno byłam jego wielką miłością. Smieszne.
-Ej ty! Nie zgubiłaś się? Potrzebujesz czegoś? Może cię podwieźć czy coś.- powiedział jakiś chłopak. przystojny chłopak.
-Nieee, tak tylko sobie...imprezuje haha.
-Nie jestem glupi.
-Serio, serio. Fajna impreza.
-Mało imprezowy ten twój strój. Co tutaj robisz?-teraz już stał bardzo blisko mnie. Czułam że ludzie patrzyli. Czemu? Pijani ludzie ciągle flirtują na imprezach.
-Przyszłam tu za chłopakiem. Teraz tak myślę, już chyba byłym chłopakiem. Nie wiem, co się między nami stało nie chce ze mną rozmawiać. Z resztą, co ci się będę zwierzać.
-Mogę ci poprawić humor. Podrzucę cię do domu i ubierz coś fajnego. Domyślam się, że twój chłopak to Kaulitz. Nie spuszcza z nas z pola widzenia, zżera go zazdrość. Jego 'dziewczyna', jest tutaj jubilatką. Wiec jak się jakoś imprezowo ubierzesz to skoczymy na inną imprezę.
-Nie wiem czy powinnam, chyba dalej coś do niego czuje. I ja cię nie znam i dopiero od niedawna jestem w domu.
-Mathias, gdzie byłaś?
-Lima, czyli nie jestem aż tak znana.
-W sensie?
-Nie ważne. Pojechałam dorabiać za granicą. Jesteś stąd?- trochę się zdziwiłam że mnie nie znał. Chyba moja mama zgłosiła na policję że zaginęłam. Uśmiechałam się intuicyjnie nie chciałam rozwijać tematu.
-Tak. To znaczy, przeprowadziłem się tu nie dawno. To jak, idziemy na imprezę?
-Nie dzisiaj...Chociaż, zostaw mi swój numer. Zdzwonimy się.- powiedziałam puszczając mu oczko. Tom odwalał jakieś dziwne akcje, więc nie ma co za nim płakać.

Wróciłam do domu, nie było co robić mu afery. Z resztą, nie porozmawiałam jeszcze z mamą.
-Wróciłam!!- matka posłała mi tylko zimne spojrzenie.- Nie ignoruj mnie, chce z tobą pogadać.
- O czym?
-Czy jak zaginęłam to zgłosiłaś to chociaż na policję?
-Nie, bo nie zaginęłaś.
-Co?
-Jesteś już dorosła. Uciekłaś z tymi mężczyznami, bo 'ta praca jest łatwa i dobrze można zarabiać'. Nie pamiętasz kotku?- Było czuć sarkazm z kilometra w tym pytaniu.
-Nie, nie pamiętam, ktoś mi czegoś dosypał. Jaka praca? Co ty mówisz.
-Taka, gdzie panie wchodzą w interakcje z panami. No nie wiesz?
-Mamo, ktoś mi czegoś dosypał przysięgam.
-Nie kłam.
-Mówię prawdę!
-Jezeli tak. Pójdziesz ze mną na policję złożyć zeznania. Wtedy ci uwierzę.
-Dobrze mamuś.
-I nie mów do mnie mamo dopóki nie okaże się że nie kłamiesz.- super matka mnie wydziedziczyła. Niech ten dzień już się skończy. No dobra. Chłopak mnie zdradził matka mnie wydziedziczyła. To co? I tak już mam to wszystko gdzieś. Wyjelam telefon i napisałam:
Zmieniłam zdanie, spotkajmy się dziś, niedaleko stąd jest fajny klub, wyślę ci mój adres przyjedź po mnie za 30 minut.

You are my starOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz