Ucieczka od problemów...

24 7 0
                                    

Drugiego dnia obudzil mnie krzyk mojego porywacza.(tak między nami był nawet hot, ale tak tylko odrobinę:)

-KSIEZNICZKO WSTAWAJ SPÓŹNIMY SIĘ!
Z wielką nie chcia odpowiedziałam.

-Już idę...-niech lepiej zapamięta ten moment bo obawiam sie że nir stanie się to prędko że tak go słucham.

Dobra nie ważne. Otworzyłam szafę ubrałam piękny srebrno biały top a następnie dosyć krótka czarna spódniczkę. Spojrzałam na lustro stwierdziłam że jest okej ale przydał by się lekki makijaż i bluza by nie było mi zimno.

Tak, wyjątkowo zaczęłam się przejmować że będzie mi zimno dobra pomińmy ten fakt. Okej?

Pomalowana zeszłam na dół do salonu gdzie czekał już na mnie Liam.
Spojrzałam w jego niebieskie oczy świecące się na mój wygląd.
Przynajmniej tak mi się wydawalo nawet lekko się zarumieniłam.

Przez jeden ułamek sekundy nawet zastanowiłam się jakby wyglądał związek z nim może nie było by aż tak źle. Żartuje spokojnie jeszcze nie zrobił mi prania mózgu okej:)

-Dobra księżniczko a teraz beż żadnych głupich akcji pierwsze masz sesję zdjęciową a później jedziemy na event. Bez głupich akcji okej.-na chwilę przerwał patrząc na mnie w zamysleniu.-nie próbuj uciekać kochanie.-dodał przez zaciśnięte zęby.
Przez co aż dostałam gęsiej skórki.

Spokojnie przecież nir będę Próbowała uciekać. Prawda;)

Sesja minęła dosyć dobrze. Robiłam co mi kazali outfit w którym byłam był całkiem ładny. A na koniec fotograf powiedział że jestem do tego stworzona, co bardzo mnie ucieszyło. Na koniec gdy
Szmaciarz (czytaj Liam) pożegnał się z fotografem jak z automatu pocałował mnie. Przez co przeszła mnie gęsią skórka. Ale nie wiem dlaczego odwzajemniłam pocałunek. Bylo to nawet przyjemne.

-Dobrze dozobaczeni Eliocie. My będziemy się już zbierać na event. Także napisz kiedy będzie kolej na sesja.-powiedział "mój chlopak".

Podróż samochodem na event minęła całkiem okey. Wydawalo mi się że jechaliśmy jakimś czarnym lamborghini (uprzedzam nie znam się na autach).
Chłopak zaparkował auto o razem weszliśmy do ogromnej hali. Była bardzo ładnie przyozdobiona kolory które przeważały to biały i złoty.
Jakiś fotograf zaprosił nas na siaciankę.
Więc zrobiliśmy o co prosił i ustawiliśmy się do zdjęcia.

Gdy skończyliśmy pozować chłopak powiedział:
-Słuchaj możesz tutaj chodzić nie próbuj uciekać bo i tak cię znajdę. Możesz gadać z wszystkimi ale pamiętaj jesteś moją dziewczyną.-lekko się uśmiechnęłam i odeszłam.

Nagle zaczepila mnie jakaś dziewczyna.
-Hej to ty jesteś tą nową dziewczyną Liama?-zapytała dziewczyna. Mogłam przyznać była naprawdę ładna. Była niską blondynką z niebieskimi oczami ubrana była w biały kombinezon.

-Tak, tak jakby.-powiedziałam.

-Co znaczy tak jakby?-zapytała zdezorientowana. A ja obróciłam się patrząc czy nigdzie w pobliżu nie ma Liama.

-To znaczy zenirkomu nie możesz o tym powiedzieć. Musisz mi pomóc uciec. Zostałam porwana, każe mówić mi że jestem jego dziewczyna ale to nie prawda. Mieszkałam w Santa Monica i teraz ty musisz mi pomóc stąd wyjść tak żeby nie widział.-dziewczyna zszkowana wzięła głęboki oddech i zaczęła mówić.

-Dobra masz jakiś plan? Poznałam cię z jakieś 2 minuty temu ale wydajesz się być fajna dlatego ci pomogę. I też dlatego że wierze ci w to w okół tego chłopaka jest dużo dram także daleko Ci pomogę.

-Dzięki. Jest tutaj może jakieś wyjście ewakuacyjne?

-Tak chodź za mną tylko szybko.-powiedziała a ja ruszyłam za dziewczyną.

-Ej a jak masz wogule na imie?-zapytałam.

-Jestem Kylie ty masz na imię Mia już każdy wie. Każdy mówi o nowej dziewczynie Liam. Mimo że jest kontrowersyjna osoba nir jedna dziewczyna chciałaby z nim być.

-No dobra fajnie mogły byśmy trochę szybciej zalezy mi na tym. Proszę.-dziewczyna zgodnie z moją prośbą przyspieszyła.

-Kylie obiecaj m iprosze nawet jak teraz się nie uda obiecaj że mnie wyciągniesz z tego. Zapamiętaj dam ci teraz mojego instagrama nazwa to @mia_03_girl.

-Dobra obiecuję.-powiedziała Kylie.

Gdy byłyśmy już przy drzwiach zobaczyłam wściekłego chłopaka biegnącego w naszą stronę. Popchnęłam szybko drzwi i uciekłam z budynku wbiegając do ciemnego garażu.
Nagle garaż się rozświetlił i wszystko było widać.

-WRACAJ TU!-krzyczał lecz ja dalej biegłam przed siebie.
Momentalnie zrobiło mi się gorąco. Przed sobą zobaczyłam ochroniarza Liama. Wiedziałam że to jego ochroniarz bo wiedziałam go wcześniej przy jego rezydencji.

Facet natychmiast mnie zatrzymał. Resztę zdarzenia pamiętałam jak przez mgłę...

***
Obudziłam się w moim nowym więzieniu. Czyli pokoju gdzie obudziłam się po porwaniu mnie.
Nie mogąc już wytrzymać tego co dzieje się w ostatnim czasie, podbiegłam do walizki szybko ja otwierając i wyjmując z samego spodu woreczek z kilkoma tabletakami. Wzięłam do ręki tabletki i połknelam kilka na raz popijając je szybko wodą. Wzięłam kartkę i długopis a następnie położylam się na łóżku. Na białej kartce napisałam jedynie dwa krótkie zdania...

"Nienwidzę Cię.
Spójrz teraz do czego doprowadziłeś."

Położylam się i powoli zaczęłam odpływać.

-----------------------------
Przepraszam że tak dawno pisałam ale poprostu nie mam na to czasu. Możliwe że w przyszłym tygodniu pojawi się rozdział. Ale pamiętajcie nie obiecuje. Wydaje mi sie że rozdział wyszedł spoko a teraz dawajcie gwiazdkę prosze:)
Miłego dnia/nocy.

You never know...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz