~ ROZDZIAŁ DWUNASTY ~

65 8 2
                                    

Draco odłożył telefon cały zapłakany. Nie rozumiał dlaczego akurat on musiał mieć takiego ojca. Przecież zarówno chłopak, jak i Harry zasługiwali na szczęście. Tak naprawdę nic nie zrobili, więc dlaczego los nie chciał aby byli razem? Albo raczej nie los tylko jego ojciec, który kazał zerwać Draconowi wszelki kontakt z Potterem. Dlatego właśnie Malfoy to zrobił, nadal bał się swojego ojca.

Od początku związku jego i Pottera było zdecydowanie zbyt kolorowo. Co prawda, jego ojciec nadal był jaki był, jednakże przez to, że wyjechał Narcyza i Draco mieli wymarzony spokój. Spokój od kłótni, krzyków, pobić czy innych rzeczy.

Kiedy Lucjusz wrócił wszystko się posypało. Dowiedział się on o związku blondyna z Harrym i zagroził, że jeśli jego syn nie zerwie z brunetem on zgwałci jego matkę. Było to około tydzień temu, a Draco nie zważał na jego słowa myśląc, że jest to tylko kłamstwo. W końcu jego ojciec, mimo że był okropnym człowiekiem nigdy nie posunąłby się do takiego czynu. Prawda? Malfoy ślepo w to wierzył, więc zdziwił się kiedy usłyszał z pokoju zapłakaną matkę. I o ile nie byłoby to szokujące doznanie, tak tym razem jego mama płakała o wiele głośniej i bardziej... boleśnie. Poszedł więc sprawdzić co sie dzieje.

- Mówiłem ci, że jeśli nie zerwiesz kontaktu z tym chłopakiem to to zrobię. Nie słuchałeś Draconie, więc teraz masz za swoje. Dopóki nie zobaczę, łez na twojej twarzy od zerwania z Potterem nie przestanę.

Lucjusz Malfoy nie przewidział jednak jednej małej luki w jego planie. Nie przewidział tego, że chłopcy beda mieli wszystko zaplanowane. Więc kiedy pięć minut później policja wkroczyła do domu Dracona na czele z Potterem, starszy się okropnie zdziwił.

- Zostaje pan aresztowany pod zarzutem gwałtu na żonie oraz zastraszania swoich klientów, a także rodziny.

To był koniec koszmaru Dracona i Narcyzy. Początek spokojnego życia.

Przynajmniej tak im się wydawało..

𝐓𝐄𝐗𝐓 𝐖𝐈𝐓𝐇 𝐌𝐘 𝐂𝐑𝐔𝐒𝐇||𝐃𝐑𝐀𝐑𝐑𝐘Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz