Rozdział 13

258 15 5
                                    

(Na początek robimy wielkiego time skipa)

Nastał dzień przed wycieczką szkolną, a Edgar jak co dzień wstał i zrobił to co z resztą codziennie. Non stop myśli tylko o Fangu z którym nawet dobrze mu się układało, jako przyjaciele na razie oczywiście, NA RAZIE.

Edgar po ogarnięciu się itp poszedł razem z siostrą do szkoły. Colette wspierała go w jego działaniach, bo wiedziała, że prędzej czy później będą razem (Fang i Edgar). Razem z siostrą rozdzielił się, gdy wszedł do szkoły. Ta poszła do swojej klasy a ten do swojej, lecz podczas drogi na lekcje usłyszał za sobą kroki. Oczywiście nie było to nic nadzwyczajnego, bo była przerwa i każdy chodził tu i tam, ale te kroki wyróżniały się. Po nich było słychać, że osoba za nim była bardzo wkurwiona.
A tą osobą była Janet, która szła w jego stronę. Edgar był zdziwiony, bo nie wiedział co zrobił. Ale po chwili gdy Janet podeszła do niego była bardzo spokojna.

Janet - Cześć Edgar! Słuchaj mam sprawę i nie możesz mi odmówić.

Edgar - Dlaczego niby nie mogę?

Janet - Po prostu, ale najpierw chciałam cię przeprosić za to jak cię nazwałam tam w galeri tydzień temu.

Edgar - No dobra, ale jaką masz sprawę?

Janet - Bo chodzi o moją siostrę. Nie mam jej z kim zostawić a dzisiaj mam bardzo pilne wyjście. Każdy mi odmawia mówiąc mi, że nie ma czasu i pomyślałam, że pójdę do ciebie, bo wyglądasz jakbyś lubił dzieci.

Edgar - *WYGLĄDAM JAKBYM LUBIŁ DZIECI?! CO ONA PIERDOLI* Noo-

Janet - Nie masz czasu prawda? Eh.. No trudno..

Edgar - Nie nie. Mam czas i mogę zająć się twoją siostrą. *CZEMU JA NIE MOGĘ JEJ ODMÓWIĆ?! *

Janet - Jak świetnie! To podrzucę ci ją do domu o 16:00 i zabiorę ją o 22:00 dobra?

Edgar - No dobra. Jeśli jest taka potrzeba.

Janet jeszcze raz podziękowała Edgarowi i poszła do swojej klasy a Edgar sam nie wiedział, dlaczego się zgodził. Więc na lekcji zapytał o radę Maisie. Opowiedział jej wszystko a ta poleciła mu, aby zapytał się Fanga czy może nie chciał by mu pomóc z siostrą Janet. Edgar nir był co do tego na początku przekonany, ale później się zgodził.

Na przerwie Edgar podszedł pod klasę w której Fang miał lekcje. Kiedy Fang zobaczył stojącego pod klasą Edgara, od razu się z nim przywitał tak samo Edgar.

Edgar - Hej Fang! Słuchaj, bo jest sprawa.

Fang - Hej emosie (jak coś uznajmy, że on tak mówi do Edgara) Zamieniam się w słuch.

Edgar - Robisz coś może po lekcjach?

Fang - No nie, a coś się stało?

Edgar - Nie nie, po prostu chciałem się zapytać czy nie chciał byś mi pomóc z jednym dzieckiem.

Fang - Jakim dzieckiem? Nie rozumiem.

Edgar powiedział to co powiedziała mu Janet, a Fang się od razu zgodził. Nie mógł przegapić wspólnie spędzonego czasu z Edgarem.

Po lekcjach Edgar razem z Fangiem udali się do jego domu w którym oczywiście byli sami, bo matka w robocie a Colette gdzieś spierdoliła.

Wybiła godzina 16:00 i ktoś zadzwonił dzwonkiem do drzwi. Była to Janet (kto by się spodziewał). Edgar otworzył drzwi i nie ukazało mu się jedno dziecko tylko dwoje.

Edgar - Emm cześć Janet. A to czasem nie miała być tylko twoja siostra?

Janet - Noo wiesz. Tak jakoś wyszło, że musisz się zająć tą dwójką. Mam nadzieję, że to nie problem.

Edgar - Niee.. Wcale. * Ta bo ja nie mam co innego robić*

Janet przedstawiła Edgarowi, Gusa oraz Bonnie i oddała ich w jego ręce.

___________________________________________

Bardzo a to bardzo przepraszam, że była taka długa przerwa, ale totalnie mi się nie chciało pisać tego fanfika a także nie miałam pomysłu żadnego na kontynuację, więc jeszcze raz przepraszam i dziękuję za przeczytanie <33333

Chuj wie - brawl stars Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz