Rozdział 16

227 10 5
                                    


Po niedługiej chwili było słychać otwieranie drzwi do domu i nagle w salonie pojawiła się Colette z miną jakby co najmniej zobaczyła spike (niedowierzanie i szczęście w jednym) spoglądając na Fanga i Edgara całujących się. Dwa skryte geje nie musieli się długo domyślać, że ktoś się na nich patrzy i od razu się ogarnęli. Edgej odepchnął od siebie Fanga oraz wstał i poszedł do swojego pokoju (nie zapominajmy, że były tam dzieci) a Colette pobiegła od razu za nim zostawiając Fanga samego który totalnie nie wiedział co się dzieje.

Colette - KURWA CHŁOPIE, COŚ TY ODPIERDOLIŁ?!

Edgar - ALE O CO CI CHODZI?!

Colette - O TO CO WYDARZYŁO SIĘ NA DOLE.

Edgar - Daj se spokój z tymi pytaniami. Sam nie wiem jak do tego doszło.. A z resztą idź się lepiej spakuj, bo jutro jedziemy przecież.

Colette - Dobra dobra. Idę już. *Przecież mnie chłop nir oszuka. Ja swoje widziałam*

Edgar się lekko uspokoił, ale po chwili zorientował się, że zostawił pijanego Fanga samego na dole i poszedł do niego. W drodze po Fanga był słyszalny dzwonek do drzwi. Edgar przypomniał se o Janet i dzieciach więc poszedł otworzyć drzwi. Jak się można było domyślić była to Janet, która przyszła odebrać kidosy. Janet podziękowała za opiekę nad dzieciakami Edgejowi oraz ledwo przytomnemu Fangowi i wróciła do domu.

Edgar pomyślał, że nie może puścić samego Fanga więc poszedł go odprowadzić a po tym zaczął się pakować. Kiedy skończył poszedł się ogarnąć jak zwykle a następnie poszedł spać.

Nastała godzina 4:30. Niewyspany Edgar, który spał niecałe 5 godzin wstał i zrobić koło siebie, ale oczywiście nie mógł zapomnieć o siostrze, która jak zwykle nie ustawiła sobie budzika. Kiedy Edgar wszedł do jej pokoju, ona wstała jakby coś ją pierdolnęło, ale przynajmniej się obudziła na czas. Widać było po niej, że do późna czytała wattpada i oglądała tik toka. (zupełnie jak ja) Edgar umówił się z Maisie o 5 u niego w domu, bo było bliżej do miejsca gdzie było miejsce zbiórki. O dziwo matka Edgara i Colette była jeszcze w domu (niemożliwe normalnie) i przywitała Maisie oraz zaczęła swoją gadkę.

? - Edgar nie mówiłeś, że masz kogoś?

Edgar - MAMO! Maisie to tylko przyjaciółka.

? - No tak tak, każdy zawsze mówi, że ti tylko przyjaciółka a później jest inaczej.

Maisie, Colette i Edgar popatrzyli na siebie takim „jakby ona jeszcze wiedziała ". Pożegnali się z mamą i wyszli z domu.
Na miejsce zbiórki nie musieli iść długo, bo było ono oddalone od miejsca zamieszkania Colette i Edgara o jakieś 15 minut. Zbiórka była o 5:30 więc mieli jeszcze chwilę czasu. Colette poszła do swojej klasy a Edgej z Maisie do swojej. Edgar tylko wypatrywał Fanga i nawet nie słuchał co mówiła do niego Maisie.

Maisie - Czy ty mnie w ogóle słuchasz?

Edgar - Mhm, tak tak.

Maisie - Fang na pewno się spóźni.

Edgar - A skąd wiesz, że na niego czekam ?

Maisie - Może dlatego, że to widać?

Edgar - No może i tak.

Tak jak mówiła Maisie, Fang się spóźnił. Z resztą jak zawsze więc żadna nowość.
Nauczyciele w klasach policzyli czy wszyscy są oraz weszli do autobusów i ruszyli w miejsce docelowe.

___________________________________________

Bardzo przepraszam, że przez ostatnie dni nic nie pisałam, ale po prostu nie miałam czasu i weny. Jeszcze raz przepraszam i mam nadzieję, że się spodoba. <3333

Chuj wie - brawl stars Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz