5. Przypadek?

4 0 0
                                    


19 sierpnia

Dziewczyna jest nasza nie szukaj jej.
                           
                            S.M.

24 lipca 1997 r.

Jutro o szesnastej w fabryce.
Przyjdę, pamiętaj o umowie.

                                  Y.O.

1 lipca  1997 r.

Odsetki rosną. Pamiętaj, że nasza cierpliwość nie jest wieczna. Obserwujemy cię.
               
                             S.M

5 marzec 1997

Dajemy ci pół roku.
                  
                          S.M.

3 marzec 1997

Ja naprawdę nie mam tych pieniędzy. Proszę, dajcie nam jeszcze trochę czasu. Zrobię wszystko.

                                      Y.O.

Clarie odłozyła spowrotem do szkatułki list i zaczeła walkę z myślami.

-O co w tym wszystkim chodzi?

Po dłuższym namyśle postanowiła sfotografować wszystkie listy i schować je tam, skąd je wzięła.
Wolała nie ryzykować, że ktoś by po nie przyszedł i ich tam nie zastał.

***

Powoli wyszła z pokoju. Zajrzała za balustradę schodów, by upewnić się, że nie ma nikogo w pobliżu. Gdy była już pewna, szybko ukucneła przy konkretnym schodku i schowała skrzynkę.

Powolnym krokiem zeszła na dół i przywitała się ze staruszką. Już miała wychodzić, lecz coś przykuło jej uwagę. Mianowicie Mery rozmawiała z jakimś mężczyzną koło czterdziestki. Nim dziewczyna zdążyła cokolwiek powiedzieć, właścicielka posiadłości ją uprzedziła:

- Clarie poznaj to mój brat Stefano.

Dziewczyna uśmiechnęła się, po czym odpowiedziała "miło mi poznać". Gdy zobaczyła, że nikt nie miał zamiaru nic więcej mówić, pożegnała się i wyszła.

***

Skierowała się do miejsca pracy swojej przyjaciółki chcąc jej wszystko opowiedzieć, ale po przekroczeniu progu kręgielni dowiedziała się, że Cameron wzięła sobie wolne. Po nieudanej próbie dodzwonienia się do przyjaciółki, postanowiła przejść się po mieście, aby trochę ochłonąć.

Minęło piętnaście minut. Znudzona przemierzała miasteczko. Gdy mijała sklep spożywczy usłyszała znajomy głos. Odwróciła się i zobaczyła Francesco. Po chwili znalazł się obok niej.

- Cześć, idziesz na zakupy? - zapytał, na co dziewczyna kiwnęła głową.

- Jeśli chcesz możesz iść ze mną - powiedziała z nadzieją w głosie - Stawiam lody - dodała.

- Takich ofert się nie odrzuca - odparł

Skierowali się do środka. Mały sklepik mieścił pięć regałów ściśle ustawionych w rzędach.

- Co kupujemy? - zapytał.

- Nic szczególnego, w sumie to wyszłam bardziej na spacer, tu jestem przy okazji.

- To dobrze. - uśmiechnął się - Bo mam straszną ochotę na te lody.

Po tych słowach skierowali się na prawo, gdzie stał mały, biało - niebieski zamrażalnik.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 18 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Casa Forestale Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz