Rozdział 2

8 0 0
                                    

Czarno-brązowa kotka wstała i otrzepała się z resztek mchu pozostałych na jej futrze,następnie wylizała swoje pachnące ziołami futro oraz rozciągnęła się.-Poszłam bym dzisiaj poszukać ziół...-Pomyślała i poszła sprawdzić czy Mokre Futro już wstała.-Mokre Futro!Idę szukać ziół.Trzeba uzupełnić zapasy ziół po tej ciężkiej porze nagich drzew.Chcesz pójść że mną?-Zapytała medyczka.-Jasne!-Odmiauknęła młodsza kotka po chwili.-Cieszę że jesteś tak zaangażowana w dobro Klanu.-Dodała jeszcze na końcu czarno brązowa kotka.-Idziemy?-Zapytała tym razem uczennica.Starsza z kotek kiwnęła głową i obydwie wyszły z obozu.

Skierowały się na dużą polanę gdyż było na niej zazwyczaj pełno ziół.-Potrzebujemy jagód jałowca,nagietku,podbiału,lawendy,korzenia łopianu oraz pajęczyny.Ale najpierw powiedz mi do czego służą te rzeczy.-Zapytała kocica.

-No dobrze.Jagody jałowca leczą ból brzucha.Trzeba podać kotu sok z odpowiedniej ilości jagód.-Odpowiedziała pewnie szara uczennica.

-Dobrze,teraz powiedz do czego służy nagietek i jak go zastosować.-Iglaste Serce zadała uczennicy następne pytanie.-Nagietek trzeba przeżuć na papkę którą można później nałożyć nadany co zapobiega infekcjom.

Medyczka kiwnęła głową.-A teraz możesz wymienić mi do czego służy podbiał,lawenda oraz korzeń łopianu.Nie zapomnij powiedzieć również ich zastosowań.

-Dobrze.-Odpowiedziała Mokre Futro.-A więc płatki podbiału przeżuwamy na papkę którą podajemy kotu cierpiącemu na kaszel lub który ma problemy z oddechem.-Czarno brązowa medyczka kiwnęła głową.

-Teraz lawenda.-W takim razie lawendę podajemy aby wyleczyć gorączkę.-Iglaste Serce kiwnęła.

-Teraz korzeń łopianu.-Korzeń łopianu trzeba najpierw obmyć,a potem przeżuć na papkę którą nakładamy na miejsce ugryzienia szczura bądź innej rany.Jest to najlepszy lek na infekcje.-Powiedziała szara uczennica medyczki.-Bardzo dobrze!Wszystko powiedziałaś bez błędnie!-Mentorka kotki pochwaliła uczennicę.-Teraz jednak musimy tego poszukać i jeszcze zebrać pajęczynę która jest nam potrzebna do...-Medyczka Klanu nie dokończyła zdania celowo.

-Która jest nam potrzebna do okładów i tamowania krwi.-Dokończyła uczennica,a potem razem ze swoją mentorką poszły szukać wymienionych ziół.

•••

Niedźwiedzi Kołtun wstała z swego posłania i przez wejście do legowiska wojowników zobaczyła jak medyczki wracają do obozu z pyskami pełnymi ziół.-Musiały bardzo wcześnie wyjść..-Pomyślała kotka.

Rudo-brązowa wojowniczka zaczęła szybko wylizywać swą sierść.Po zakończeniu czyszczenia się wyszła z leża wojowników i podeszła do stosu zwierzyny,zobaczyła sikorkę i wzięła ją ze stosu i zaczęła ją szybko pochłaniać,po posiłku oblizała pysk i zobaczyła że jej partner wychodzi z leża.

-Witaj Niedźwiedzi Kołtunie!-Miauknął łagodnie Zakłaczona Skóra.
-Witaj Zakłaczona Skóro!-Przywitała się z nim.

-Mogę poprowadzić dzisiaj na patrol graniczny?-Zapytała kotka.
-W porządku Niedźwiedzi Kołtunie,wybierz paru wojowników z którymi chcesz iść i sprawdźcie granicę z Klanem Rośliny.
-Jasne.-Miauknęła entuzjastycznie wojowniczka i poszła w stronę legowiska wojowników aby obudzić koty które wybrała.

-Wstawaj!-Trąciła łapą Błotniste Serce.
-Idziemy na patrol.-Gdy zobaczyła że wstał nie czekając na jakąkolwiek odpowiedź podeszła do Oszronionego Pazura który już nie spał.
-Chodź,ty też idziesz z nami na patrol.-Miauknęła łagodnie kotka.Jej brat kiwnął głową,a Niedźwiedzi Kołtun wyszła z legowiska i poszła po swoją uczennicę,Cienistą Łapę.

Podeszła do ciemnej kotki i delikatnie szturchnęła ją łapą.
-Idziemy na patrol.-Powiedziała łagodnie mentorka gdy kotka wstała.
-To cudownie!-Ucieszyła się uczennica i zaczęła się szybko wylizywać,a Niedźwiedzi Kołtun wyszła z leża uczniów.

Kotka zaczekała aż jej uczennica będzie gotowa i podeszła do  Oszronionego Pazura.
-Za niedługo twoja partnerka urodzi ci młode,to cudowne uczucie być ojcem,prawda?-Niedźwiedzi Kołtun też chciała by posiadać potomstwo,ale starała się być optymistyczna.

Zdawało się że brązowy kocur czytał jej w myślach.
-Wiem że chciałabyś być matką,paplasz o tym od kociaka.-Zaśmiał się kocur.-Kiedyś na pewno twoje "marzenie" się spełni!-Kotka uśmiechnęła się i zobaczyła że Cienista Łapa już idzie w ich stronę.

-No to ruszamy?-Zapytała uczennica.
-Tak,chodźcie.-Odpowiedziała przywódczyni patrolu i machnęła ogonem aby szli za nią w stronę wyjścia z obozu.

Koty poszły za nią i kierowali się w stronę granicy z Klanem Rośliny.Nie minęli żadnych zapachów które nie powinny znajdować się na ich terenie,po dojściu do granicy patrol zaznaczył ją swoim zapachem.

-Wygląda na to że jeszcze dzisiaj nie oznaczali granicy.-Miauknął Błotniste Serce.
-Wydaje mi się że możemy już wracać,nie było żadnych podejrzanych zapachów.-Miauknęła i odwróciła się w stronę obozu.

Niedźwiedzi Kołtun zauważyła sikorkę więc szybko przysiadła do pozycji łowieckiej i ją złapała.

-Zwierzyna zawsze się przyda-Stwierdziła i zaczęła znowu iść.

Nos kotki wyczuwał sporo pięknych zapachów kwitnących drzew i kwiatów.Rudawa kotka jedyne czego nie lubiła w wiośnie to pszczoły.Wszędzie bzyczały,a gdy się do nich podchodziło żądliły.

Wojowniczka zauważyła że są już właściwie przed obozem więc weszła wśród gęste drzewa i krzewy po to by dostać się do obozu.

Niedźwiedzi Kołtun podeszła do sterty zdobyczy i odłożyła sikorkę.Później poszła do Zakłaczonej Skóry i zdała mu relacje z patrolu:
-Na granicy było czysto,a na naszym terenie również nie wyczuliśmy nic podejrzanego-powiedziała.-Jedyne co mogłoby nam teraz przeszkadzać to,to że wszędzie latają pszczoły..!

Kocur zaśmiał się lekko pod nosem,być może próbował ukryć rozbawienie,ale coś mu chyba nie wyszło.Młoda wojowniczką jedynie prychnęła.Potem usiadła obok partnera i zaczęła wylizywać futro,a już małą chwilkę później byli pogrążeni w rozmowie

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 26 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zapisane w gwiazdach Tom 1 Dar dla klanuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz