1. Nowy sąsiad (część 4)

45 2 0
                                    

Kiedy Hyunjin dobiega do gabinetu pielęgniarki, ta każe położyć Felixa na wolnym łóżku i wyjść. Ale gdy zobaczyła stan chłopaka spytała się:

- Ale chwila! Co mu się na boga stało?! - zapytała z zaniepokojeniem pielęgniarka i zaczęła opatrywać ranę blondyna

- Mówił że coś wbił sobie do ręki i nagle zemdlał. - oznajmił udając spokojnego Hwang

- Gdzie to się stało? - spytała z przerażeniem w oczach, lecz pewnym i donośnym głosem pielęgniarka

- W łazience. - oznajmił chłopak

- Dobrze, możesz wracać na lekcje i musisz zgłosić co się stało nauczycielowi. - powiedziała z niepewnością pielęgniarka, wiedząc że za niedługo będzie dzwonek.

Hyunjin bez zastanowienia odwrócił się w stronę drzwi i spokojnym krokiem wyszedł z gabinetu. Obawy pielęgniarki były trafne ponieważ zaraz po wyjściu Hwanga zadzwonił dzwonek na przerwę. Felix przeleżał tak przerwę, aż wreszcie, obudził się i czekając na potwierdzenie że już może iść, leżał jeszcze w chwilę w łóżku. Po wyjściu odrazu skierował się do wyjścia, wiedząc która jest godzina i że skończyli wszystkie dzisiejsze lekcje, udał się do szafek, przed którymi już żadnej kropelki krwi nie było a następnie wyszedł z szkoły, przy furce zobaczył smutnego ze łzami Hana. Kiedy smutas zobaczył przyjaciela odrazu się zaśmiał i pobiegł w stronę blondyna

- Gdzie do cholery, ty gnomie ogrodowy, ty byłeś?!
Wszędzie cię szukałem. Nie wiesz nawet gdzie dla ciebie wszedłem i przez co przeszłem! Nie wiesz tylu rzeczy! - przytulił się mocno do przyjaciela i zaczął płakać

~ A ten znowu swoje? Gdzie niby był i ci przeszedł? Aż tak bardzo ten słodziak się przestraszył?.... Oo, kocham go. - Felix jeszcze mocniej przytulił chłopaka.





Do domu wracali razem. Felix opowiedział przyjacielowi co się stało i dlaczego go tak długo nie było. Han również wyglądał jakby coś chciał powiedzieć ale nie powiedział, jakby miał taki  rozkaz, czy coś podobnego. Felix pierwszy poszedł do domu, pożegnał się z Hanem. Po wejściu do domu usłyszał że jego mama już jest w domu

- Mamo? Czemu jesteś tak wcześnie w domu? - spytał z zaciekawioną miną

- A tak się zmieniłam z koleżanką, bo mam coś ważnego do zrobienia. - oznajmiła uśmiechając się

- Aha. - powiedział Felix i skierował się na górę. Mama zerka na niego

- Czekaj! Chwila, dlaczego masz taką bladą twarz?! Coś się stało? - spytała zaniepokojona mama, kiedy zobaczyła twarz syna

- Nie, nic się nie stało, tylko miałem ciężki dzień w szkole. - oznajmił i wrócił do kierowania się do swojego pokoju

- Dziwak. - wyszeptała pod nosem zaniepokojona kobieta

Kiedy Felix był już w swoim pokoju, standardowo rzucił na podłogę kurtkę i rzucił się w tysiąc miękkich poduszek. Nagle poczuł na sobie wzrok. Porozglądał się po całym pokoju lecz nikogo nie ujrzał. Dopiero gdy podniósł wzrok w stronę okna obok łóżka, wtedy zobaczył czerwonowłosą postać patrzącą się na niego z zdziwieniem, okazało się że akurat pokój, który wybrał sobie Hyunjin, za swoją sypialnie ma okno, na cały pokój  Felixa. Felix gdy zobaczył Hwanga odrazu rzucił się na podłogę, i z ziemi zasłonił żaluzje, na oknie na które patrzy Hyunjin

~ Co jest kurwa, co ten kutas tam robi?! Czemu nawet tutaj muszę go widzieć?! Kurwa a co jak mnie widział! Na pewno widział, był wgapiony!! Kurwa jestem stracony! Muszę go unikać gdzie się da! - pomyślał, po czym poszedł na łóżko i zasnął. Budzik obudził go dopiero o 6:30, dlatego miał tylko chwilę zanim wpadnie do niego Han. Felix założył na szybko czarne spodnie spadochroniarskie i luźną czarną bluzkę. Odsłonił zasłony totalnie zapominając o nowym sąsiedzie. Kiedy odsłaniał zasłonę przy łóżku ujrzał jak właśnie Hyunjin przebiera koszulę nocną, na rockową podkoszulkę. Felix przestraszył się i szybko zasłonił żaluzje, zanim jeszcze Hyunjin zorientował się że jest obserwowany, żaluzje już były zasłonięte. Po chwili Felix kieruje się do łazienki i tylko myje zęby, bo zostało mu dosłownie chwila.
[Dzwonek do drzwi]
- Już idę! - wrzeszczał Felix na cały dom

Po chwili otwiera drzwi. A do domu wpycha go rozbawiony Han

- A ty co się tak chichrasz? - zapytał z dziwną miną Felix

- Bo załatwiłem imprezę! - powiedział z szerokim uśmiechem Han

- Wiesz przecież że nie znoszę głośnych imprez! - powiedział z miną jakby miał się zaraz przewrócić Felix

- Myszko ja wszystko wiem nie musisz się martwić to nie taka impreza, tam będzie cicho. - oznajmił z radością Han

- A kiedy? - spytał, widać że trochę speszony chłopak

- A skarbeńku dzisiaj!

- Teraz mi to mówisz?!

- No tak, bo dzisiaj się dowiedziałem. - oznajmił i z powrotem uśmiechnął się od ucha do ucha.
     Przyjaciele szybko zjedli i udali się do szkoły
W drodze nie mieli już czasu wstąpić do sklepu, więc poszli prosto do szkoły. Gdy podeszli do szafek, Felix otworzył jako pierwszy, lecz Han odciągnął Felixa od jego szafki, bo bał się że Felix znowu zrobi sobie krzywdę. Po wzięciu potrzebnych rzeczy ruszyli w stronę klasy. Po wejściu przeprosili za spóźnienie się na lekcję, i usiedli na swoich miejscach. Lekcje zleciały dość szybko. Po powrocie do domu Felix musiał wymyśleć w co się ubierze. Postawił na wygodną elegancję. Kiedy blondyn  się malował usłyszał dzwonek do drzwi, zszedł na dół gdzie przed drzwiami ujrzał Hana.

- I co?! - zapytał z ogromnym uśmiechem Han
-Jesteś gotowy? - zapytał ponownie

- A nie widać? - spytał Felix

- Skarbie, ty cholernie piękny jesteś każdego dnia, to ja już nie wiem kiedy ty masz styl imprezowy. - oznajmił z rozbawieniem Han

- Dobra. Idziemy? - spytał, znając odpowiedź Felix




Impreza odbywała się w domu jednego z kolegi Hana, którego Felix nie znał, lecz zaufał Hanowi. Przyjaciele razem udali się pod drzwi, które otworzył dobrze zbudowany chłopak o imieniu Changbin. Wpuścił ich do środka po czym zaprowadził po schodach na dół gdzie odbywała się impreza. Zabawa była w pomieszczeniu piwnicznym, wyremontowanym w stylu salonu gier. Pomieszczenie to było ciemne, i można powiedzieć że w stylu męskim. W rogu stała duża kanapa przed którą stał duży telewizor. Changbin pokierował Felixa na kanapę pierwszego, po czym zamienił kilka słów z Hanem.

~ Okej, myślałem że będzie to wyglądać inaczej, ale takie miejsce też może być. Wystarczy tylko żeby nie było tu bardzo głośno i wytrzymam. A po drugie nie mogę tego zrobić Hanowi, to nasza pierwsza wspólna impreza. - pomyślał uspokajając się Felix.
Do chłopaka po chwili dołączył Han. Iż przybyli na zabawę pierwsi, musieli jeszcze poczekać na resztę znajomych. Nie mineło wcale tak dużo czasu, a do domu Bina zaczynały przychodzić osoby znane Felixowi, jak i osoby których totalnie nie znał.

——————————————————————————
Hej, tak wiem ta część jest mdła i nie wyszła, ale pisałam ją dwa dni, nie chcę aby ta książka się szybko skończyła więc piszę to przeciągając najbardziej jak umiem. A i dzisiaj nic nie udostępniłam więc kończę go wcześniej i udostępniam. Lecz już za chwilę zaczynam pisać następny!! ( spoiler: będzie ciekawszy!)
To pa!! ~Minsuji

Wrogowie Przyjaźni || HyunLix [PL] || 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz