Zostać gwiazdą

Mia

- To tutaj! - obudziła mnie ciocia Charlotte.
Powoli otworzyłam powieki, przeciągnęłam się i spojrzałam przez okno. Przede mną widniał dwupiętrowy domek w stylu modern.
- Wow. - tyle zdążyłam z siebie wydusić.
- Wysiadamy śpiochu, nie dam rady sama zanieść tych walizek! - zawołała ze śmiechem ciotka.
- Idę!
Wzięłam swój plecak, po czym wysiadłam z samochodu i pomogłam opiekunce z bagażami. Poszłam w kierunku domu, otworzyłam bramę i skierowałam się do drzwi.
Po drodze minęłam małe jeziorko z leżakami po prawej i huśtawkę z hamakiem po lewej.

Otworzyłam drzwi wejściowe i zostawiłam bagaże w przedpokoju. Kurtkę i buty schowałam do szafy i zabrałam się za zwiedzanie mojego nowego miejsca zamieszkania.

Po prawej znajdował się dosyć duży salon z kominkiem, sofą i fotelami oraz dużym telewizorem naprzeciwko. Idąc w głąb domu zauważyłam też dobrze wyposażoną kuchnię i schody na górę. Zawróciłam i przyjrzałam się lewej części mieszkania. Była tam położona łazienka gościnna i biblioteka, nie licząc drzwi do garażu. Zanim weszłam na górę obejrzałam też ogród.
Usytuowany był tam całkiem duży basen oraz patio z grillem i mini kuchnią. Trochę dalej zauważyłam boisko do siatkówki oraz do tenisa. To drugie było przez kogoś zajęte, dziewczyna odbijała piłki wyrzucane przez maszynę do wyrzucania piłek tenisowych.

- Cześć, ty musisz być Mia, prawda!? - krzyknęłam z daleka.
Dziewczyna zerknęła w moją stronę i w tym momencie piłka trafiła ją w twarz. Potarła obolały policzek z grymasem, ale nic nie powiedziała. Następnie zdjęła swój biały daszek przeciwsłoneczny i podeszła do mnie. Poświęciłam chwilę by przyjrzeć się jej ubraniu. Miała na sobie różowy top, biała spódniczkę tenisową, zielone, wysokie skarpetki i białe air forcy 1. Swoje kasztanowe włosy uczesała w wysoką kitkę z przylizaną grzywką.
- Hej, tak to ja. Co cię tu sprowadza? - odpowiedziała.
- Teraz będę z wami mieszkać, ciocia ci nie mówiła?
- Ach, to ty. Jasne, mówiła po prostu nie spodziewałam się kogoś... tak innego. - zeskanowała mnie wzrokiem od stóp do głowy.
- A to co miało znaczyć? - spytałam urażona.
- Nic, zapomnij. Witaj w domu Kayu. Ja wracam do gry w tenisa.
- Czekaj! - zawołałam za nią.
- No? - zwolniła kroku i odwróciła się.
- Oprowadziłabyś mnie może po domu?
- Sorry, nie mogę. Muszę ćwiczyć do zawodów. Chyba sama rozumiesz presję finałów.
- Jasne, nie ma sprawy. - zawiedziona odwróciłam wzrok.
Skierowałam się w stronę budynku z zamiarem zwiedzenia pozostałych pięter. Odwróciłam się jeszcze na chwilę i spojrzałam na przyszywaną siostrę. Odbijała każdą piłeczkę z idealną techniką. Byłam pewna że wygra te finały.

Weszłam po schodach i rozejrzałam się dookoła. Za pierwszymi drzwiami kryła się kolejna łazienka, dalej jakiś kolorowy pokój, gdzie znajdowało się mnóstwo sprzętu sportowego, między innymi deski do surfingu i piłki do siatkówki. Następny pokój wyglądał mi na pokój mojej cioci, oprócz głównego pomieszczenia, zauważyłam również garderobę i łazienkę. Na tym piętrze już nic więcej nie znalazłam oprócz schowka na odkurzacz i środki czyszczące.

Ostatnie piętro nie było wcale mniejsze. Podejrzewałam, że znajdę tu pokój Mii oraz mój. Na szczęście cały domek był w stylu modern, więc dach nie był szpiczasty. Od razu przy schodach znalazłam drzwi do pralni i suszarni. Za kolejnymi drzwiami ukrywał się kolejny pokój, z tego co widziałam to Mii. Już miałam zamykać drzwi, gdy nagle coś przykuło moją uwagę. Na białej ścianie nad łóżkiem znajdowało się mnóstwo plakatów na których widniały zdjęcia z Pinteresta. Znalazłam tam zdjęcia tenisistek, siatkarek, łyżwiarek, surferek, narciarek, wrotkarek, skaterek, akrobatek i wiele, wiele innych. Zastanawiałam się czy jest to może jej ściana inspiracji i jeśli tak, to czy działa i może warto sobie taką zrobić.
Mia również miała w pokoju garderobę i łazienkę. Szczerze, miała naprawdę śliczny pokój.
Gdy zajrzałam do swojego pokoju, zobaczyłam tylko białe łóżko i ściany. No tak, przecież muszę się urządzić.

Chwila! Też mam łazienkę z garderobą! Wow, naprawdę nie mogę się doczekać swojego nowego życia.