•𝑹𝒊𝒄𝒂𝒓𝒅𝒐:
Już na drugi dzień:
Gabi obiecał ,że już nigdy więcej tego nie zrobi.Mam taką nadzieję,bo wiem ,że gdy to robi to już jest w bardzo ciężkim stanie ,a ja nienawidzę patrzeć jak cierpi.Ale wyjdziemy z tego razem,silniejsi. A tak poza tym to właśnie szykuje śniadanko do łóżka dla Gabiego ,bo ta słodka kruszynka,nadal sobie smacznie śpi mimo ,że wybija prawie 13:00 (powinien być już obiad ,aleee powiedzmy ,że poprostu obiady jedzą koło 17:00 dlatego śniadanie jeszcze jest :)
Zrobiłem jajecznicę i herbatkę, nałożyłem na tackę i powoli szedłem w stronę pokoju w którym spał Gabi.
Pocałowałem go w czółko,żeby się obudził. Zawsze to na niego działa i podziałało i tym razem,bo za chwilę już widziałem jak Gabiś siedzi na łóżku i przeciera swoje błękitne oczka.
•𝑮𝒂𝒃𝒊:
Obudził mnie buziak w czółko od Ricardo. Uwielbiam tak wstawać..a do tego przyniósł mi jeszcze śniadanie do łóżka..no tak to ja mogę żyć. Podziękowałem i zaczęłem zajadać się przyszykowanym przez Ricarda jedzeniem.
♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪
167 słów
Tutaj dodaję wam mały bonusik w postaci moich dwóch rysunków(nie wyszły najlepiej ale no),za to ,że czytacie moje książki i ogólnie, rozdziały<3333
A w ostatnim rozdziale mogę wam pokazać moje zdjęcie jak wyglądam , żebyście wiedzieli kto dla was pisze rozdziały:)I ofc proszę o ocenkę rozdziału ♡︎
Ps. Przepraszam,że znowu tak późno :)
CZYTASZ
𝑰𝒔 𝒕𝒉𝒊𝒔 𝒉𝒐𝒘 𝒊𝒕 𝒘𝒂𝒔 𝒔𝒖𝒑𝒑𝒐𝒔𝒆𝒅 𝒕𝒐 𝒃𝒆?
FanfictionKontynuacja książki: 𝑾𝒊𝒍𝒍 𝒚𝒐𝒖 𝒍𝒐𝒗𝒆 𝒎𝒆 𝒆𝒗𝒆𝒏 𝒕𝒉𝒐𝒖𝒈𝒉 𝑰 𝒂𝒎 𝒊𝒎𝒑𝒆𝒓𝒇𝒆𝒄𝒕? Mam nadzieję,że wam się spodoba ♡︎♫︎ ♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪