Szłam przez szkolne korytarze podążając za prowadzącą mnie blondynką.
Nie miałam pojęcia gdzie się kierujemy.
W końcu weszłyśmy do ogromnego pomieszczenia z dużą ilością stolików.
-to jest stołówka- wyjaśniła mi Maddie
Pokiwałam głową na znak zrozumienia i ruszyłam dalej za dziewczyną, która skierowała się w stronę jednego ze stolików, przy którym siedziało już sporo osób.
-hej Maddie- jakaś dziewczyna podeszła do mojej sąsiadki z ławki i zaczęła się z nią witać.
Również miała blond włosy, chociaż trochę ciemniejsze od Maddie.
-Hejka- podeszła do mnie jakaś dziewczyna z brązowymi włosami i zielonymi oczami.
-Hej- zaczęłam się z nią witać.
-Nigdy wczesniej cię tu nie widziałam. Z rozpoczęcia roku też cię nie kojarzę. Jesteś nowa?- zapytała
-tak, jestem tu pierwszy dzień, a na rozpoczęcie roku nie chciałam przychodzić- odpowiedziałam
Dziewczyna wydawała się bardzo miła ale i bardzo energiczna. Z charakteru podobna trochę do Maddie.
-chwila, zapomniałam ci się przedstawić, jestem Ava- przedstawiła się szatynka i uśmiechnęła się w moją stronę. Niby drobny, nic nie znaczący gest, ale od razu zniknął ze mnie prawie cały stres.
-ja jestem Kylie- również się uśmiechnęłam
Dziewczyna złapała mnie za rękę i zaprowadziła do wolnego miejsca przy ich stoliku.
Od razu wszystkie oczy skierowały się w moją stronę.
Ah jak ja kocham być w centrum uwagi.
-to jest Kylie- Ava widząc, że czuje się zbyt zdenerwowana by zacząć rozmowę przedstawiła mnie przed wszystkimi.
Uśmiechnęłam się lekko w ich stronę, po czym zaczęli wstawać i się przedstawiać. Po chwili znałam stamtąd już wszystkich.
Blondynka, która podeszła na samym początku do Maddie nazywała się Jasmine, dziewczyna w czerwonych jak ogień włosach przedstawiła się jako się jako Sophie, a szatynka z pięknymi zielonymi oczami, którą już właściwie znałam, nazywała się Ava.
Siedział tam również chłopak z ciemnymi jak smoła włosami i pięknym uśmiechem, który przedstawił mi się jako Nathaniel. Obok niego był Alex- blondyn z niebieskimi oczami, a na przeciwko nich siedział Mike- również miał jasne włosy, jednak oczy w przeciwieństwie do Alexa miał ciemne.
Wszyscy wydawali się naprawdę bardzo mili. Nie było ani jednej osoby, której bym stamtąd nie polubiła.
Od razu skarciłam się w myślach. Przecież miałam nikogo nie polubić. Miałam jedynie udawać dla mamy, że mam przyjaciół. To nie tak miało wyglądać. I nie będzie. Nie dopuszczę do tego.
Już od samego początku zaczęło się wypytywanie skąd jestem, do jakiej szkoły wcześniej chodziłam, dlaczego się przeniosłam, itd.
To była właśnie jedna z tych rzeczy, których nienawidziłam w tej całej relacji zwanej "przyjaźnią". Nie lubiłam gdy ktoś wszystko o mnie wiedział. Wiedziałam jednak, że przyjaźń opiera się głównie na szczerości i zaufaniu, dlatego właśnie jestem beznadziejnym materiałem na przyjaciółkę.
Kiedyś może i bym odpowiedziała bez problemu na te wszystkie pytania. A nawet cieszyła bym się, że kogoś naprawdę to interesuje.
Aktualnie miałam już jednak do tego inne nastawienie. Przez pewne sytuacje zrozumiałam, że nie można tak łatwo ufać innym. Trzeba być zdanym na samego siebie.

CZYTASZ
Fakt czy fikcja
Teen FictionOna. Dziewczyna z problemami. On. A właściwie jego piękne oczy, które przeszywały ją w jej najgorszych koszmarach. A może jednak w najlepszych snach? Może chciała by tak NA NIĄ patrzył? Na nią. I tylko na nią. Może byłaby nawet w stanie go porwać, b...