2.Gdzie my jestesmy?

59 2 13
                                    

Obudzilam sie kolo smietnietnika, gdy juz w pelni sie otrzasnelam zauwazylam gdzie jestem. Pelno tutaj czerwieni i jakies zazchnietej krwi, a o rzeczach erotycznych to ja nie wspomne. Jednak gdy sie rozgladalam nie zauwazylam mojej przyjaciolki, po chwili uslyszyalam jak cos sie rusza w smietniku. Moim oczom ukazala postac ktora wygadala jak kot z szkrzydlami? Nie odrywalam od niej wzroku, gdy nasze oczy sie spotkaly zaczelismy sie sobie przygladac. Po krotkiej chwili zaczelam rozmowe.

Klaudia: Witam? Widzialas gdzie moze moja przyjaciolke?

Asia: Klaudia? To ja Asia idiotko ty jedna. I nie nie wiem gdzie jestesmy, ale wyglada mi to na pieklo.

Klaudia: Aha? moze tak milej troche? wiem ze jestem idiotka i nie musisz mi tego uswiadamiac.

Asia zaczela sie nagle zwijac z smiechu gdy sie mi przyjzala. Spytalam sie co ja tak smieszy. a ona wyciagnela jakies potluczone lusterko z smietnika. To co zobaczylam mnie przerazilo jak i zachwycilo. Zauwazylam w odbiciu takiego sredniego wzrostu pajaka z jasno-szara sierscia i z czarnym sercem na klatce. Gdy spojrzalam w dol zauwazylam tez ze mam czarne kozaki jak i krotkie spodenki.

Asia: Juz wiesz dlaczego sie smieje? -znowu wybuchnela smiechem-

Klaudia: AH TAK?! JA TO PRZYNAJMNIEJ NIE JESTEM JAKIMS KOTEM Z SKRZYDLAMI I OGONEM NA KILKA DOBRYCH STOP.

Asia: bshsh- Czekaj co? JESTEM KOTEM Z SKRZYDLAMI?!

Szybko odwrocila lustro i dopiero teraz ujrzala swoj wyglad. Miala Szaro-biale futro a skrzydla miala cale czarne ogon miala Bialy w szare plamki a oczy miala czerwone.
Po jej wyrazie miny bylo mozna stwierdzic ze sie zsokowala, lecz po chwili nawet sie jej to spodobalo.

Klaudia: Stara wychodzmy juz z tej uliczki bo zaraz sie zerzygam z tego smrodu.

Asia: Tylko nie na mnie Chodzmy.

I tak chodzilysmy po miescie na kazdym kroku widzac jak ktos sie "bawi" lub komus wydlubuja oczy. Nawet jak dla mnie to bylo za duzo a warto dodac ze kocham patrzec na kogos komu co kolwiek wyrywaja a to, ze ludzie tam sie ruchali nie zaskoczylo mnie to jakos bardzo i u Asi tak samo. W koncu dotarlismy do takich typowych telewizorach byl tam straszny tlum wiec musialo byc cos tam ciekawego. Uslyszelysmy jak mowi o jakims Hotelu w ktorym jest jakis Radiowy Demon? Wlasnie wtedy ogarnelysmy ze nie mamy zadnego noclegu a patrzac na zegar prawie byla juz noc, gdy powiedzieli gdzie znajduje sie hotel stwierdizlysmy ze nie bedziemy wzlekac i pojdziemy tam bynajmniej przenocowac.
Jednak po drodze zauwazylismy cien. Ten sam jaki w szopce, stwierdzilysmy ze pojdziemy za nim, bo czemu nie? kilka malych obaszarow mozna odkryc przed przyjsciem do hotelu.
Przez kilka minut chodzilysmy za tym cieniem. Doprowadzil nas wlasnie do hotelu a przed nim stal jakis wysoki mezczyzna w czerwonym garnituze i mial jakby mikrofon w rece?
Bez zawachanie podeszlysmy do niego.

Alastor- Witam moje kochane! w czym moge wam pomoc?

Spojrzalysmy sie na niego, przerazilo mnie to ze caly czas sie usmiechal, lecz odpowiedzialam.

Klaudia: Szukamy noclegu a w tv widzialysmy ten hotel, wiec sadzilysmy ze bedziemy mogly tu sie zatrzymac na jakis czas.

Alastor- Hmm, sadze ze byscie mogly sie u nas zatrzymac lecz pamietajcie ten hotel jest po to zeby pomagac grzesznikiom w odkupieniu wiec musicie sie postarac by zmienic cos w swoim zachowaniu, naprzyklad hmm

Mezczyzna sie zawiesil myslac nad przykladem.

Asia: Narkotyki? Alkocholizm? Stosunek seksualny?

Alastor-Wyjelas mi to z ust! zapraszam do srodka, jeszcze musze tylko poinformowac innych o nowych gosciach!

Skonczyl swoja wypowiedz i zmienil sie w taki sam cien ktory wczesniej widzialysmy. Drzwi do budynku otworzyly sie a my niepwenie weszlysmy. Na samym poczatku przywitala nas mala slodziutka na pierwszy rzut oka dziewczynka. Ma na imie Niffty byla pokojowka, milo sie przywitalysmy z nia i zaczelismy isc w glab budynku. Pierwsze co mi sie zucilo w oczy to bar w ktorym byl podobny do Asi bynajmniej z wygladu chlopak, pil z gwinta jakis alkochol, nie zwracal uwagi na nic poprostu pil. Nastepnie byl tam taki mini salonik byl uroczy jak na pieklo. Bylo jeszcze drugie pietro, lecz gdy chcialysmy sie kierwoac wlasnie w strone schodow podeszla do nas blondynka o bialej skorze i czerwonymi rumiencami? chyba mozna to tak nazwac byla ubrana w garnitur jednak taki bardziej mily i swobodny. Z usmiechem do nas przyszla i sie przywitala.

Najpierw las pozniej pieklo cz.1 |Habin hotel pl|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz