❥︎Ruja

398 36 1
                                    


☽︎  Katsuki ☾︎

Szedłem przez las nawet nie myśląc gdzie idę. Od trzech dni nie widziałem tej omegi. Mój alfa jest jakiś dziwny przez co zachowuje się trochę bardziej agresywniej. Nawet nie wiedziałem kiedy ale wyszedłem na tą tak dobrze znaną mi polane. Westchnąłem i poszedłem położyć się w cieniu pod drzewem. Walnąłem się na ziemię i położyłem łeb na miękkiej trawie. Wszystko ostatnio bardzo i to bardzo mnie wkurwia. Najpierw zniknięcie tej głupiej omegi, potem wypytywanie mojej "przyszłej wybranki", którą wybrali mi rodzice o to czemu pachnę inną omegą, a potem jak zwykle kłótnia z rodzicami, a głównie z matką bo ojciec miał już dość o to że muszę za dwa miesiące żenić się z tą kurwą, bo inaczej mojej "wybranki" nie dało się nazwać. Puszczała się z każdym do okoła, a moja matka nawet nic nie zauważyła, ojciec zapewne już dawno zauważył ale nie chciał nic mówić. Ze mną też chciała się ruchać ale to oczywiste, że nie ma opcji że się na to zgodziłem. Nie tykam takiego czegoś.

-Obrzydlistwo - to pierwsze co przyszło mi na myśl kiedy o niej pomyślałem. Po chwili poczułem czyiś dość mocny zapach, a potem poczułem jak ktoś zbliża się w moim kierunku od tylu. Szybko odwróciłem się brzybierając pozycje bojową lecz gdy zobaczyłem tą głupkowatą zieloną omegę znów wróciłem do tej samej pozycji co wcześniej. Czekałem na drapanie za uchem, które o dziwo mi się spodobało ale gdy te nie nastało otworzyłem oczy i spojrzałem na omegę. Był cały rozpalony tak jak właśnie niedawno miała mu się zacząć....

-Przepraszam, że nie przychodziłem - zaśmiał się nerwowo siadając obok drzewa opierając się na nim plecami i patrzył raz to na mnie raz na niebo albo na liście drzewa znajdujące się nad nim - ale coś źle się czułem. A teraz chyba już wiem czemu - znów się zaśmiał łapiąc się za koszulkę na wysokości klatki piersiowej lekko ją ściskając - I po co ja tu przyłaziłem, co? Teraz będę miał same problemy z powrotem do domu - westchnął i bardziej osunął się na ziemię podkulając nogi pod brzuch.

Jego zapach zaczął robić się coraz intensywniejszy więc wsadziłem łeb pomiędzy łapy żeby nie zwariować. Nigdy nie byłem przy omedze w rui nie wiem co się wtedy robi i co ma zrobić alfa żeby nie rzucić się na omegę. Durna omega. Po co tu przyłaziła mimo, że wiedziała, że zacznie się jej ruja. Westchnąłem i podniosłem głowę słysząc jak ten już dosłownie leżał pod tym drzewem cały przepocony.

-Zdrzemnę się troszkę, okej? - uśmiechnął się i zamknął oczy, a po chwili usłyszałem już ciche chrapanie.

Co za idiota - pomyślałem. Żeby tak po prostu zasypiać pod jakimś drzewem i to w dodatku w ruje?! Czy on chce żeby ktoś go zaatakował? I właśnie ta rzecz mogłaby się wydarzyć, ponieważ poczułem kilka zapachów alf niedaleko. Przełknąłem w myślach i podniosłem się zaczynając szturchać go pyskiem ale nic z tego. Zacząłem nawet lizać go po twarzy ale ten ani nie raczył na chwilę otworzyć oczu. Rozejrzałem się dookoła i zrobiłem to. Przemieniłem się w swoją ludzką formę, zdjąłem płaszcz i obwinąłem nim Izuku. Podniosłem go i zacząłem wwachiwać się w otoczenie. Miałem nadzieję, że przyszedł tutaj akurat prosto ze swojego domu i uda mi się tam dotrzeć. Gdy poczułem jego zapach, który zostawił idąc tu szybko ruszyłem w jego stronę. Chłopak ma chyba naprawdę mocny sen bo nieważne ile razy biegałem z nim na rękach i robiłem inne rzeczy żeby nikt nas nie zauważył ten nawet nie drgnął. W końcu dotarłem do małego brązowego domu prawie że na końcu wioski, dochodziło z niego najwięcej jego zapachu więc można było stwierdzić, że to jego dom. Przyjżałem mu się uważniej i dostrzegłem balkon z otwartymi drzwiami.

-Bingo - powiedziałem cicho sam do siebie i po chwili znaleźliśmy się na balkonie jak można było przepuścić jego pokoju bo wyglądał jak ten nastolatka. Podeszłem z nim do łóżka i ostrożnie go na nim ułożyłem chciałem zabrać pelerynę ale zbyt mocno ją złapał w ręce, więc gdybym zaczął się z nim siłować to na bank by się obudził. Dlatego postanowiłem odpuścić. Spojrzałem na niego jeszcze przez chwilę i odwróciłem się tyłem miałem już iść w stronę drzwi od balkonu gdy nagle poczułem słaby dotyk na prawym nadgarstku. Szybko przeniosłem przestraszony wzrok na jak się okazało rękę Izuku. Spojrzałem na jego twarz, obudził się i wgapiał we mnie te zielone duże zamglone od ruji oczy.

-K-kim jesteś? - wybełkotał puszczając moją rękę patrząc się na mnie uważnie mocniej chyba z nerwów zaciskając czerwoną pelerynę.

-Katsuki, jestem Katsuki Bakugo, Izuku

-S-s-skąd wiesz jak się n-

-Sam mi powiedziałeś

-Niby k-kiedy? Nie pamiętam c-cię - spiął się było można poczuć to po jego zapachu.

-Powiedziałeś i to dużo głupich rzeczy na swój temat domyśl się - uśmiechnąłem się co nawet zdziwiło samego mnie - pelerynę możesz sobie zatrzymać, ja spadam - zasalutowałem i ruszyłem szybko w stronę balkonu. Gdy miałem już skoczyć w dół usłyszałem jak woła żebym został lecz wolałem go nie słuchać, po prostu dla jego dobra. Bo gdyby ktoś z wioski dowiedział się, że zwykła omega nie mająca możliwości przemiany w wilka dowiedziała się o istnieniu wilkołaków albo zostałaby skazana na śmierć albo trafiła do burdelu, a ta omega ewidentnie na to nie zasługiwała.

Szybko zeskoczyłem w dół niezauważony i przemieniłem się biegnąc szybko w stronę lasu. Był dość niedaleko jego domu więc dla mnie lepiej. Holernie chciałem się obrucić i sprawdzić czy przypadkiem nie biegnie za mną ale wolałem jak najszybciej wrócić już do wioski. W dodatku muszę jeszcze wymyślić jakąś krótką ściemę czemu wróciłem bez peleryny.

Wtedy nie wiedziałem jeszcze, że ktoś kto bardzo będzie chciał to wykorzystać obserwował mnie i widział jak ta omega zauważyła moją przemianę.

Dawno mnie tutaj nie było

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Dawno mnie tutaj nie było. Teraz wszystko zacznie się powoli rozkręcać kochani

"Mój" || BkDk || OmegaverseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz