Ferie są to wypada gdzieś pojechać. I padło na lodowisko otwarte w sobotę 9 lutego w Parapetowie (nazwę wymyśliłam) chyba 20 minut drogi od mojej wsi.
Zgadnijcie kto coś odwalił? JA
Było tam jakieś dziecko, które uczyło się jeździć. Matka tego dziecka stała z jednej strony, dziecko z drugiej i tak jak przy nauce chodzenia dziecko podjeżdżało na łyżwach do mamy. Wiecie co ja zrobiłam? WJECHAŁAM MIĘDZY NICH. Na szczęście nikomu się nic nie stało.
Mam okropnie, bardzo, beznadziejnie słabą kondycję, więc jak tylko wróciliśmy do domu to poszłam do łóżka leżeć.
Widzimy się w następnej części.
kc was