-Hailie stop! Wydarł się Vincent
Nie mogłam nie dawałam rady się ocknąć.
Poczułam wielki ból...
(Nie wspominałam o tym że nadal mam obrożę? Działała jak palalizator ale mocniej)
Vincent włączył obrożę...
Zaczęłam się wydzierać wiercić płakać ale on nic sobie z tego nie robił.
Bardziej ja cierpiałam niż Will on miał tylko lekkie rany bo zabić nie chciałam...
-Hailie!!! D
-Vincent wyłącz to... To ją zabije czytałem o tym jak tu przyjechała... T
-Nie nie wyłączaj krzykną Will.
-Vince... S
ZENDLAŁAM...
Vince odrazu to wyłączył...
Dylan Tony Shane podbiegli do mnie....
Ocknęłam się dopiero gdy ktoś mnie podniósł...
Był to Vince. Wyrwałam się i pobiegłam do pokoju. Zamknęłam się w nim i...
Zaczęłam się ciąć...
Najpierw lekkie potem głębokie krótkie długie
Nie powiem że nie dawało to ulgi.
Dawało wielką nagle ktoś zaczął walić w drzwi
Dylan... Wywalił drzwi z zawiasów i do mnie podszedł.
Wykrwawiałam się powoli....
-Hailie coś ty zrobiła?! POMOCY!!!! Vincent Tony Shane!!
-Co?! S T V
-Hailie się wykrwawia
Potem ciemność
Obudziłam się w jasnym pomieszczeniu obok mnie była wszyscy moi bracia...
Will płakał i ciągle mnie przepraszał...
Shane płakał ale miał podkulone nogi i siedział na parapecie natomiast Will obok mnie i trzymał mnie za rękę gdy się skapnęłam kto mnie trzyma zabrałam rękę...
Wtedy wszyscy dowiedzieli się że się obudziłam
Ale to co mnie czekało puźniej było jeszcze gorsze nisz to co powiedział Will......
CZYTASZ
Potwór? - Rodzina Monet
Teen FictionHailie zabrali do labolatorium gdzie robią na niej eksperymenty gdy bracia się o tym dowiadują chcą ją z tam tąd do domu ale najpierw muszą wymyśleć jak ponieważ....