Kochani, ten rozdział jest pierwszym przejawem tego, co nas w tej części będzie czekać :D Jestem ciekawa Waszych opinii i mam nadzieję, że zobaczymy się szybciej, niż wcześniej :DDDD
Naruto ospałym ruchem poprawił okulary na nosie, ponieważ te zsunęły mu się, kiedy obrócił się na drugi bok. Ale dzięki temu też mógł teraz lepiej dostrzec szarawy obraz przez czarne szkła. Głównie przyciemnione sylwetki przyjaciół. TenTen w stroju kąpielowym, rozłożona na przeciwległym leżaku, podniosła właśnie kieliszek z winem w geście toastu. Naruto odwzajemnił się, a Kiba po prostu przechylił swojego drinka na raz, jakby nie dostrzegł próby przyjaciółki. Wyszczerzył się również od ucha do ucha z satysfakcją i zanurzył z powrotem w ciepłej wodzie. Jego pusta szklanka z limonką pozostała na nagrzanych słońcem płytkach.
— Więc teraz tak wygląda twoje życie — szepnęła z rozmarzeniem TenTen. Ponownie ułożyła się na plecach, chcąc opalić się mocniej z przodu. Szczerze mówiąc, Naruto nie sądził, aby jeszcze tego potrzebowała — już teraz była niezdrowo czerwona, o czym przekonał się parę chwil temu, kiedy ściągnął okulary przeciwsłoneczne po to, aby je przetrzeć. Niestety, żaden argument jej nie przekonał, ponieważ to nie była opalenizna, której pragnęła. Jak zjedzie czerwień, dalej będę blada — stwierdziła z grymasem.
— Poniekąd — mruknął Naruto, marszcząc brwi. Kątem oka mignął mu ogrodnik przy basenie, który krzątał się od czasu do czasu w pobliżu. Dziwnym trafem pojawiał się częściej, od kiedy dołączyła do nich TenTen.
— Chyba też muszę sobie znaleźć jakiegoś bogacza.
— Powodzenia — skwitował prześmiewczo Kiba, zaraz potem całkowicie wchodząc pod wodę, jakby w ten sposób mógł uciec przed gniewem dziewczyny. TenTen i tak jednak zgromiła go wzrokiem spod swoich okularów.
— A jak tam wasz miesiąc miodowy? — zagadała znowu TenTen, a Naruto nie przeoczył jej uniesionych wymownie kącików ust. Mimowolnie także uśmiechnął się, chociaż poczuł jak mięśnie mu niemal drżą od tego. Zmarszczki wokół oczu nawet się nie pojawiły, ale na całe szczęście nadal trzymał założone okulary. Miał tylko nadzieję, że głos go nie zdradzi. Nie chciał psuć przyjaciołom relaksu.
— W porządku.
Tak naprawdę nie odbył się. Początkowo Naruto chciał wyjechać z Sasuke do Paryża, ponieważ sam Uchiha naciskał na Francję, ale po prawdzie Naruto zadowoliłby się czymkolwiek. Mogliby nawet pojechać na jakiś biwak, albo do hotelu, byle spędzili te kilka dni w odosobnieniu, nie przejmując się niczym innym niż sobą. Niestety, nie było im to dane. Po konflikcie z TE Games, Uchiha Company znowu nabrało rozgłosu. Nowa gra stała się sukcesem, a Sasuke wraz ze swoją radą nadzorczą zdecydował na wykupienie TE Games, ponieważ po skandalu korupcyjnym udziały zarządców gwałtownie spadły i dzieliło ich niewiele od splajtowania. To była natomiast okazja dla członków TE Games, by przetrwać, jak i dla samego Sasuke, który postanowił wykorzystać to na swoją korzyść. Suigetsu oczywiście mu w tym asystował. Obaj ostatecznie sprawili, że przekupstwo Mikoto i szantaż na Nortonie całkowicie zrujnowało tę spółkę. Sam Norton postanowił z kolei odnowić kontrakt z Uchihą, przez co Uchiha Company figurowała na pierwszych stronach gazet jako firma wznosząca z klęczek Eden Indrusty Thomasa Nortona.
Naruto nie miał żalu do Sasuke, iż ich miesiąc miodowy przez to się nie odbył. Nie, całkowicie rozumiał, że biznesmen nie może pozwolić sobie akurat w takim momencie na dłuższy urlop. Tyle że poczucie goryczy nie odchodziło. Nie potrafił bowiem od tak wyłączyć wszystkich negatywnych emocji towarzyszących temu, choćby nie wiadomo jak pragnął. Nie chciał jednak być przeszkodą dla Uchihy, więc robił dobrą minę do złej gry. Udawał, że wszystko jest w porządku.
CZYTASZ
Pocałunek Anioła || SasuNaru
FanfictionTrzecia część Trylogii Piekielnych Rozkoszy! Szept, który wabi. Krzyk, który błaga "więcej". I miłość... Miłość, która obraca w popiół nasze grzeszne ciała oraz splugawione dusze. ❝- Jesteś z siebie zadowolony? To było pozornie nic nieznaczące pytan...