Powrót

137 13 2
                                    


Cisza, zapadła głucha cisza. Nikt nie spodziewał się takiej odpowiedzi. Harry powtarzał że to nie może być prawda, przecież oni byli w zakonie. Ginny siedziała wpatrując się w Harrego i zastanawiając się czy Neville o tym wie. Hermiona poczuła łzy spływające jej po policzkach. Draco ściągał zaklęcie prawdy, gra dobiegła końca. Pansy, Dafne, Astoria i Theodore w pośpiechu zabrali swoje rzeczy i udali się do swoich dormitoriów. Blaise zaczął sprzątać, a Noah przepraszał. Wiedział o tym od około 20 godzin, miał możliwość jej powiedzieć.

- Mała, to nie tak że chciałem to ukryć, ale wiesz. Samo powiedzenie Ci o ojcu było trudne, a jak miałbym powiedzieć Ci jeszcze że rodzice Twojego przyjaciela Cię porwali. Proszę Cię, wybacz mi. - kucał przed nią błagając aby wybaczyła mu.

Reakcja Hermiony zaskoczyła wszystkich, wpadła w ramiona Noah i gdy ten zamknął ją w swoich objęciach, pozostali usłyszeli zduszony szloch. Harry i Ginny uznali, że czas iść do wieży Gryffindoru. W salonie została czwórka ślizgonów. Blaise zdążył już sprzątnąć pomieszczenie i przywrócić mu jego poprzednią wielkość. Nagle szloch ustał, a w jego miejsce pojawił się lekko zachrypnięty głosik.

- Musisz iść z nią porozmawiać. - Powiedziała patrząc w oczy brata, który słysząc jej słowa roześmiał się.

- Właśnie przeszłaś małe załamanie i przejmujesz się tym, że ja muszę pogadać z As? - zapytał ocierając jej łzy z policzków.

- Pewnie, Astoria musi wiedzieć, że Ty też to czujesz.

- A Ty skąd wiesz? - zapytała cala trójca

- Nie ciężko się domyślić, to widać, ale ona musi mieć pewność a nie domysły. Idź. - popchnęła lekko brata a ten tylko dal jej buziaka w czoło i wyszedł z pokoju.

Blaise dostając ciche pozwolenie, też udał się do siebie. Została w salonie sama z Draco. Siedziała na kanapie, a on usiadł obok. Obserwował ją.

- Chcesz pogadać? - Nie spodziewała się takiej propozycji z jego strony

- Nie umiem sobie tego ułożyć w głowie jeszcze. Najpierw ojciec, teraz to. Draco, czy możesz mi odpowiedzieć na jedno pytanie? - spojrzała na niego błagalnie.

- Oczywiście, pytaj o co chcesz jeśli będę potrafił to Ci odpowiem. - odwrócił się delikatnie w jej stronę.

- Alicja i Frank leżą obecnie w Mungu, bo byli torturowani. Czy to znaczy, że oni już wtedy wiedzieli kto to zrobił? - Nie była pewna czy Draco był aż tak wtajemniczony, ale warto było zapytać.

- Z tego co wiem od Noah i mojej rodziny, to tak. Moja ciotka Bella wytropiła ich wraz ze swoim mężem i chciała dowiedzieć się gdzie Cię zabrali. Nasze rodziny są bardzo oddane Twojemu ojcu, a Bella jest Twoją chrzestną i czuła się w obowiązku odnalezienia Cię. Jedyne co udało im się z nich wyciągnąć to to, że jesteś ukryta w bezpiecznym miejscu i że nigdy Cię nie odnajdziemy. Noah wspominał, że użyli na Tobie wielu zaklęć zarówno tych zapomnienia jak i zmiany wyglądu, być może i charakteru, ale tego nie jestem pewny. Podejrzewają też, że rzucili na Ciebie coś, co ukryło Twoją moc. Nie jest możliwe, żeby tak silny dar był nagle uśpiony przez 12 lat. Spytaj rodziców, odpowiedzą na wszystkie Twoje pytania.

- Jacy oni są? - Hermiona powoli zasypiała, ale chciała wykorzystać okazję do zadawania pytań.

- Twoja matka jest cudowną kobietą. Zawsze była ciepła, opiekuńcza. Uwielbiałem u Was przebywać jak byłem mały. Po Twoim porwaniu zrobiła się bardziej zamknięta w sobie, nadal była bardzo opiekuńcza, ale coś w niej zgasło. Noah mówił, że kiedy dowiedziała się, że żyjesz odzyskała tą iskierkę. A Twój ojciec, ciężka sprawa. Od kiedy pamiętam toczył o coś wojny z Zakonem. Jedna i druga strona miała swoich wyznawców. Nie powiem Ci o co dokładnie poszło, nie mam takiej wiedzy. Wiem, że Twój ojciec bardzo Was kocha, że byłaś jego księżniczką. To akurat pewnie się nie zmieni. Pamiętam, że gdy byliśmy dziećmi nawet się z nami bawił. Jednak on gorzej przeżył Twoje zniknięcie. Oddał się zemście. Dba o Noah, nawet o nas zawsze dbał. Teraz jest po prostu bardziej mroczny

Nie mogę Cię zapomnieć | DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz