Rozdział 11

133 15 6
                                        

Tak przeminął rok, maluszek zdążył już urosnąć nieco przez co jak na człowieka wyglądał na takiego 5 latka. A to wszystko dla tego że rozwój takich wampirów przebiega dość szybko jednak w pewnym momencie zatrzymuje się tak jak w przypadku Rigiego, co jest zupełnie normalne , przez co jego organizm ma teraz czas na powolniejsze rozwijanie się a maluch nie będzie aż tak szybko dorastać. 

Lauden zaś zaczął być bardziej czujny i od czasu do czasu robił zamieszanie...

Matka Osamu zaś nie dała mu żadnej odpowiedzi czy kocha Laudena czy też nie ..

Rigi zaś jak na razie dobrze się rozwijał i miał łóżko w pokoju swoich rodziców iż bał się spać samemu w pokoju .
Chłopczyk był dość energiczny przez co Chuuya i Osamu padali zmęczeni po całym dniu.

Nastał ranek bardzo zimnym i śnieżny ranek...
Chuuya spał zakopany w czerwoną pościel i przytulony do Osamu.
Niziołek mruknął cicho pod nosem wtulając się bardziej w swojej partnera.

Dazai naciągnął na nich kołdrę tak jak to było możliwe i przytulił Chuuye bardziej do siebie chowając twarz w jego włosy.

Rigi zaś przebudził się powoli, gdy strzepało go z zimna. Chłopiec nakrył się kołdrą a następnie otworzył oczka i ziewnął.

Osamu obudził się kilka minut później, także odczuwając chłodek.
- uh.. - mruknął - co tak zimno.. ? - szepnął a następnie rozejrzał się, kiedy Chuuya wzmocnił przytulasa.

- nie idź... - szepnął przykładając czoło do klatki piersiowej Osamu.

Brunet się uśmiechnął i dał mu całusa w czubek głowy.
- nie idę nigdzie - szepnął obejmując go bardziej.

Rigi zaś wstał do siadu przecierając oczka i ziewnął.

Dazai widząc chłopca uśmiechnął się.
- hej myszko - powiedział z uśmiechem

Rigi spojrzał na Dazaia .
- hej tatuś.. - powiedział a następnie wstał ostrożnie i podszedł do rodziców.

- chodź tu mysia - powiedział z uśmiechem

Chuuya słysząc dwójkę odsunął się delikatnie od Dazaia a następnie spojrzał na Rigiego
- cześć kochanie

- hej ! - powiedział a następnie wdrapał się do łóżka i położył się między dwójką.

Chuuya przysunął się a następnie przytulił Rigiego dając mu buziaka .
- wyspany ?

- mhm !

Dazai się uśmiechnął a następnie także dał mu całusa .
- nasze słoneczko...

Rigi się uśmiechnął
- pójdziemy na dwór dzisiaj?! - zapytał a jego oczka aż błysnęły

Chuuya śmiechnął
- jeśli nie będziemy mieć z tatą tak dużo obowiązków to owszem pójdziemy na dwór

- juhu ! - Rigi podniósł rączki do góry a następnie schował się pod kołdrą, robiąc pod nią jakieś śmieszne tunele.

Dazai podniósł kołdrę a następnie spojrzał na chłopca.
- co ty robisz  ? - śmiechnął

Chuuya zaśmiał się przysuwając się bliżej Osamu.

Rigi zaś roześmiał się radośnie a następnie rzucił się w objęcia rodziców.
- tak bardzo was kocham !

Chuuya objął go jedną ręką a Osamu drugą.
- my ciebie też - powiedział z uśmiechem

Rigi śmiechnął kiedy potrzepalo go z zimna.

Cz. 2 Poznałem cię w świetle księżyca/ Soukoku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz