Na samym początku bardzo chciałabym was przeprosić, za to, że nie wstawiałam rozdziałów, a winy nie mogę zwalić nawet na Cesarstwo Rosyjskie.
Cesarstwo Rosyjskie: No nie możesz i tego nie zrobisz, ha ha ha.
Cichaj.
Mimo, że nie było mnie tak długo, wy o mnie nie zapomnieliście i głosowaliście na tą książkę, dzięki czemu ma ona teraz
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ponad trzysta głosów!!!
Bardzo państwu dziękuję i liczę, że ten rozdział was nie zawiedzie.
☆★☆★☆★☆★☆★☆★☆★☆★☆★☆★☆
Rosja: *wskazuje na Polskę* Czy ktoś mi wytłumaczy jak? Jak to się stało???
Polska: *zaklinował się w kominie* Pomożesz?
Rosja: Jak to zrobiłeś?
Polska: A czy to istotne?
Rosja: Tak.
Polska: No jak już musisz wiedzieć. Dzisiaj, a nie, czekaj, wczoraj.
Rosja: Siedzisz tu od wczoraj???
Polska: Mam kontynuować? Tak? To dobrze. No to wczoraj z Węgrem zaczęliśmy rzucać do siebie wyzwania pokroju ,,nie masz psychy zabrać Czechowi Kofoli". No i on rzucił mi to wyzwanie. Na a co, ja nie mam psychy zabrać temu trujkatowi Kofoli? No i zabrałem. Czechy nie był zadowolony i musiałem uciekać.