3. Rozlana kawa

6 1 0
                                    

Mia

Siedziałam już w sali. Było 5 min przed dzwonkiem wiec większość miejsc było wolne.

Ja zajęłam ostatnia ławkę przy oknie. Przeglądałam właśnie ig gdy podeszła do mnie dziewczyna.

-hej-powiedziala-jestem Aria, przewodnicząca szkoły. Ty musisz być Mia prawda?

-tak to ja-odpowiedziałam

-mogę się dosiąść?-zapytała a ja tylko kiwnelam głową- Mam swoja grupkę znajomych. Moze chciałabyś się z nami zapoznać?

-jasnr-uśmiechnęłam się-nie znam tu nikogo, bo dopiero się tu przeprowadziłam ale..

Przerwał mi dzwiek otwieranych drzwi i śmiechy które rozniosły sie po całej sali

I ja i Aria spojrzałyśmy w tamtą stronę. Rudowłosa i mulatka rozmawiały o czymś głośno się śmiejąc.
Obok bruneta szła Jessica. Mówiła cos do niego ale on był obojętny i patrzył w telefon. Usiedli a ja wrocilam do mówienia.

- a więc chętnie się z wami poznam-powiedziam do Ari.

-to super, na następnej przerwie pójdziemy na lunch-uśmiechnela się co mnie.

Zaczęła się lekcja.

Pani profesor wyglądała na dość młoda. Widać było ze fascynowała ja biologia.

Robiła to z pasji.

Aż miło było słuchać jej monologu.

Aria też słuchała. Mogłam teraz jej się przyjrzeć.

Dziewczyna miała czarne włosy do ramion. Była ubrana tak jak każdy w mundurek. Miała brązowe oczy a na jej nosie były okulary z cienka ramka.

Gdy lekcja się skończyła poszłyśmy na stołówkę. Właśnie szlam do stolika z kawą w ręce. Aria zamówiła sobie sałatkę ale ja nie chciałam jeść.

Właśnie do stołówki wszedla ta 6.

Dziewczyny szły na przodzie, za nimi dwóch chłopaków. A na samym końcu on. Ten których uwagę przykol wszystkich.

W tym mnie.

Usiedzli do stolika. Był caly wolny. Nie musieli nikogo wypraszać. Tak jakby był zarezerwowany tylko dla nich.

Wkoncu z Aria się ruszyłyśmy. Jednak mi nie było dane zdobic drugiego kroku.

Ktos we mnie wbiegl. Jakis pierwszo klasista. Kawa wypadła mi z ręki i wylondowala nie tylko na ziemi ale też na mojej białej koszuli.

Wkurzyłam się ale nie chciałam tego po sobie poznać wiec tylko przeprosiłam Arie i wyszłam że stołówki.

No cóż jednak nie było mi dane poznać przyjaciół Ari.

Postanowiłam że udam się do łazienki.  Tam chociaż będę mogła coś z tym zrobić. Pomyślałam że może pojde Po marynarkę i nią przykryje plamę która nie była za duża ale rzuciajaca się w oczy ale przecież rano zostawiłam ją na wieszaku. Boże, naprawdę?

I want to touch the stars with youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz