•7•

11 1 0
                                    

Hoshi

-gdzie ja jestem - powiedziałam do siebie zaczynając moją pierwszą samodzielna misje kompletnie inną od innych, przechodziłam uliczkami miasta którego nie znam

-who are you ?-usłyszalam

-i ?-zapytałam- I'm just a tourist- odpowiedziałam

-welcom in japan- odpowiedział

-tsa- powiedziałam odchodząc, i znowu błąkając się po ulicach,

Tartaglia

-gdzie jest hoshi- zapytałem, chłopaków, jednak oni nic nie wiedzieli- nie odpisuje od paru dni- dodałem

-właśnie w domu też jej nie ma- odpowiedział venti- może kaeya coś wie ?- zaproponował

-chwila- napiszę do niego- powiedziałem

Messenger

Rudy

Wież może gdzie jest hoshi ?

Kaeya

...

Rudy

?

Kaeya

Nie mogę ci powiedzieć ani nikomu z was

Rudy

Dlaczego

Kaeya

Bo zaczniecie ja szukać a gdy zaczniecie nie skończycie najlepiej

Rudy

...

Real life

-i co ?-zapytał Xiao

-wyjechała na jakąś misje- powiedziałem- nie możemy jej szukać

-...- nic nie odpowiedzieli, teraz wychowawcza, gdy tylko zadzwonił dzwonek usiedliśmy w ławkach a obok mnie, było puste krzesło, może i na to nie zwrócił uwagi zhongli ale zwrócił uwagę na moją minę jednak nic nie powiedział, zaczął sprawdzać obecność

-Hoshi- usłyszalem

-nie ma- odpowiedziałem szmętnym głosem

Hoshi

-Yuu na ciebie mówią- powiedział mój przciwnik- wyglądasz jakbyś ledwo co umiał cokolwiek zrobić a co dopiero kogoś zabić- dodał- no chyba że wolisz hoshi ?-powiedział związując mnie

-kurwa- powiedziałam pod nosem

-co tam szepczesz ?-usłyszalam, jednak nic nie odpowiedziałam, po chwili związali mi oczy wrzucając mnie gdzieś, zaczełam błedzieć po kieszeniach, gdy wyczułam znajome mi kształty, z zawiązanymi oczami przeciełam sznór po czym rozwiązałam sobie oczy

-i dalej nic- powiedziałam rozglądając się, schowałam nożyk, tak aby go nie zauważyli, stanęliśmy

-jak pozbyłaś się tego ?-usłyszalam głos- poza tym nieważne- powiedział siłą wyciągając mnie, co nie obyło się bez ran, nie krzyczałam, szłam posłusznie, nie mogłam pozostawić chłopaków bez nikogo, beze mnie...

-coś tak cicho ona jest- powiedział drugi z mężczyzn

-aż co wy panowie na małe co nieco ?-usłyszalam, gdy poczułam że znowu związują mi ręce z tyłu (/uwaga będzie chyba w tym rozdziale próba napisania gwałtu/)

-odmówić jeszcze z taką panienką- dodał któryś tam rozbierając mnie

•TW próba napisania gwałtu•

I Become The First One And The last one •zhongchi• •18+•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz