Na początku było słowo,
padło z ust Judasza,
i Jan poczuł jego gorycz we własnych ustach.
Ono było na początku ich znajomości.
Wszystko przez nie się stało,
a bez niego nic by się nie stało.
W nim był jad,
a jad zasiał niepokój w sercu Jana.
A niepokój zawsze czyni idiotę z człowieka,
i człowiek z nim nie wygra gdy przez zeń oślepiony.
Dzieło to stanowi świadectwo ciężkiej próbie przezwyciężenia nienawiści do bliźniego, celem zdobycia serca Syna Bożego i głupocie marnego ludzkiego umysłu. Ukazuje pułapki losu w jakie wpadają wszyscy, nawet Ci określani jako najwięksi święci, bądź najgorsi grzesznicy.
CZYTASZ
Słowo, światło i życie| biblia retelling
FanfictionEwangelia według św. Jana ale coś jest nie tak.