Po obiedzie Rose powiedziała mamie ,że idzie się przejść i trochę jej nie będzie.
-Idziesz się spotkać z tym chłopakiem? Mam rację Rose?-pytała mama.
-Mamo nie muszę ci mówić po co idę ważne, że mówię że wychodzę i mnie długo nie będę.-odpowiedziała Rose spoglądając na zegarek.
- Dobrze idź tylko uważaj na siebie.-odpowiedziała mama z uśmiechem na twarzy.
Rose szybko wybiegła z domu i pobiegła do umówionego miejsca. Chłopak już na nią czekał koło lodziarni z czerwoną różą.
-Cześć przepraszam za spóźnienie ,ale mama mnie przetrzymała- powiedziała cała zdyszana.
- Nie spóźniłaś się zawsze chce być szybciej- odpowiedział Zari.
-A to dobrze.
-To może kupimy po lodzie i pójdziemy na spacer?-zapytał Zari.
-Pewnie tylko jest jeden mały problem.-uświadomiła sobie że nie wzięła żadnych pieniążków.
-Jaki? Jak zapomniałaś kasy to ja stawiam.-powiedział Zari z uśmiechem na twarzy.
-Właśnie zapomniałam kasy. Dziękuje na pewno się odwdzięcze- odwzajemniła uśmiech.
Chłopak kupił lody i poszli na spacer. Podczas spaceru opowiadali o sobie i okazało się, że mają wspólne zainteresowanie. Zari też kochał zachody słońca i fotografowanie ich. Na spacerze usiedli na ławce i gadali dalej w końcu Rose powiedziała:
-Mam pytanie. -powiedziała Rose.
-Dawaj- odpowiedział Zari.
-Wczoraj na plaży czemu się tak na mnie patrzyłeś?-zapytała Rose z uśmiechem na twarzy.
-Przepraszam jeżeli poczułaś się wtedy nie za dobrze, ale jesteś taka ładna, że ciężko oderwać wzrok od ciebie-odpowiedział zawstydzony chłopak.
-Nie musisz przepraszać i nie poczułam się nie za dobrze i dziękuje za te miłe słowa.
-Nie ma za co- odpowiedział Zari.
Gadali długo nawet nie wiedzieli kiedy się zaczęło robić ciemno.
-Może pójdziemy na plaże i zobaczymy zachód słońca-zaproponował Zari.
-Pewnie-odpowiedziała Rose z uśmiechem.
Kiedy dotarli na plaże nikogo nie było na niej byli sami. Zdjeli buty i poszli wzdłuż plaży i cały czas rozmawiali, a woda obmywała im nogi. Stanęli w jednym miejscu i patrzyli na zachód słońca. Zari przybliżył się do Rose i złapał ją za rękę Rose popatrzyła się na niego.
-Przeszkadza ci to?-zapytał się Zari.
-Nie przeszkadza- odpowiedziała Rose z uśmiechem.
Po zachodzie słońca chłopaka odprowadził dziewczynę do domu. Kiedy dotarli do domu Rose chłopak złapał ją za rękę i przysunął do siebie i przytulił ją i złożył całusa na jej czole.
-Do zobaczenia Rose- powiedział Zari oddalając się od niej.
-Do zobaczenia Zari.
Gdy straciła go z oczu dopiero wtedy obróciła się i poszła do domu. Jej mama już czekała w korytarzu z uśmiechem na twarzy.
CZYTASZ
Zakazana miłość
Romanceopowiadanie o dziewczynie która zakochuje się w chłopaku, który okazuje się być dziewczyną.