Snape 18+

6. Wróg czy kochanek?

( Draco x Harry )

Harry kierował się w stronę swojego dormitorium po zajęciach z eliksirów, całą lekcje nie mógł się skupić bo jego uwagę odwracał blondyn nie wiedział czemu on tak na niego działa przecież są wrogami nie dowierzał własnym uczuciom, nagle ktoś szarpnął go za ramię a ten odwrócił się był to Malfoy miał nieźle wyczucie czasu.

- Czego chcesz?- powiedział szorstko Potter i spojrzał na lekki uśmieszek na twarzy chłopaka.

- Choć pokaże ci coś, nie pożałujesz.

- Czemu miał bym z tobą iść, gnębiłeś mnie przez sześć lat!?

Blondyn nie odpowiedział mu tylko złapał go za rękę i pociągnął za sobą, po chwili znajdowali się na wierzy astronomicznej Harry był zdezorientowany bo nie wiedział po cho chłopak go tu przyprowadził.

- Co chcesz mnie zepchnąć, ha bardzo dobry pomysł Malfoy poporstu daj mi wruci...- Draco przerwał mu przyciągając jego usta do swoich, na jego twarzy odrazu pojawiły się rumieńce nie wiedział co miał zrobić ale po tym co czuł do niego na lekcji eliksirów ostatecznie oddał pocałunek.

- Gdy bym chciał cię zrzucić dawno już byś nie żył a teraz zamknij się i całuj mnie dalej.- odpowiedział blondyn po czym położył swoją dłoń na rozczochranych włosach wroga.

Harry nie myśląc dużo pocalował chłopaka trzymając go za policzki po kilku minutach oderwali się z namiętnego pocałunku aż zabrakło im tlenu, oddychali ciężko patrząc sobie głęboko w oczy nie mogli oderwać od siebie wzroku.

- Cały dzień o tobie myślałem.- powiedział cicho Draco nie odrywając wzroku od chłopaka.

- Ja też.- odpowiedział krótko po czym wbił się w usta blondyna.

Malfoy oparł chłopaka o barierki a ich języki toczyły wojnę o to kto będzie dominował Potter nie miał z nim żadnych szans więc oddał się cały blondynowi, po chwili chłopak zaczął rozpinać spodnie Harrego a ten wzdrygnął się gdy poczuł dłoń Malfoy'a na swoim rozporku.

- Ty.. chyba nie zamierzasz..?

- Tak mam zamiar cię pieprzyć, a co sprzeciwiasz się?- odpowiedział blondyn z małym uśmieszkiem i spojrzał potterowi w oczy.

- Nie.- powiedział krótko po czym wbił się w usta Malfoy'a.

Malfoy odczepił się od bruneta a jego ręce powędrowały do członka Harrego który był twardy z podniecenia, spokojnie poruszał dłonią patrząc się w oczy chłopaka  który był wyraźnie zawstydzony całą sytuacją ale nie ukrywał podniecenia wywołanego przez blondyna, Draco zszedł na kolana i wziął penisa Harrego do ust ten jęknął z podniecenia widząc jak jego wróg właśnie robi mu loda nie dowierzał w to co się dzieje ale energiczne ruchy chłopaka zajeły całego jego myśli, czuł że za chwilę dojdzie złapał dłonią blond włosy poczym przycisnął do końca i po chwili usta chłopaka były wypełnione jego spermą, Harry jęknął z podniecenia i puścił głowę Malfoy'a ten wstał przełykając nasienie i pocalował chłopaka.

- Teraz twoja kolej Potter pokaż na co cię stać.

Harry posłusznie uklęknął po czym rozpiął spodnie ślizgona ściągając je do kolan razem z bokserkami, ukazał się przed nim duży i nabrzmiały członek chłopaka nie zastanawiając się długo wziął go do ust a ten w odpowiedzi jęknął kładąc dłonie na włosach bruneta, zaczął poruszać nim powoli odchylając głowę do tyłu z podniecenia, po kilku szybszych ruchach chłopak doszedł w ustach Pottera oddychając ciężko ten wstał i zapiął swój rozporek Malfoy zrobił to samo, popatrzyli na siebie i poraz ostatni pocałowali się namiętnie.

- No no Potter jesteś całkiem niezły, następnym razem mam nadzieję że skończę gdzieś indziej.- powiedział ślizgon z uśmiechem na twarzy i udał się do schodów.

Harry stał jeszcze przez chwilę rozmyślając co się właśnie stało lecz wkoncu udał się do swojego dormitorium bo robiło się dość puźno a nie miał zamiaru tłumaczyć się Snapeowi czemu szlaja się po korytarzach Hogwartu o tej porze bo co ma mu powiedzieć? " Przepraszam profesorze ale Draco Malfoy robił mi loda "? Prędzej uwierzył by mu że pieprzył się z ronem niż z jego największym wrogiem.

_________________________________________________

Ten rozdział jest trochę inny niż wszystkie, ale mam nadzieję że wam się spodoba.

Dziękuej za przeczytanie miłego dnia/nocy