¸,ø¤º°'°º¤ø,¸¸,ø¤º°
Harry przebudził się, otwierając leniwie oczy. Potter rozejrzał się po pomieszczeniu. Przez krótką chwilę nie wiedział gdzie się znajduje, jednak po chwili przypomniał sobie, co wydarzyło się kilkanaście godzin temu. Przez cały ten czas czuł przyjemne ciepło, płynące od ciała blondyna.
— Wstawaj, Potter. — odparł chłopak, słysząc coraz więcej głosów na korytarzu.
— Która godzina?
— Wiesz.. nie ma tutaj raczej zegarka. Ale sądzę, że każdy już kieruje się na śniadanie.
— Spałeś?
— Nie.
Harry spojrzał na Malfoya zdezorientowaną miną.
— A to dlaczego?
— Nasłuchiwałem.
— I mnie nie obudziłeś?
— Uroczo spałeś.
Harry poczuł jak jego twarz nabiera bardziej czerwonych kolorów. Szybko jednak wstał z chłopaka, przykładając ucho do drzwi.
— Rzeczywiście, każdy już wstał.
— Gratuluję wspaniałego słuchu, Potter. — zaklaskał blondyn. Harry spojrzał na niego oschłą miną.
Nagle Draco zaczął pukać w drzwi, na co Harry delikatnie się przeraził.
— Ej! Przecież jak ktoś nas usłyszy, to zobaczą, że jesteśmy razem! W jednym pomieszczeniu!
— Na Merlina, Potter..
— Nie! Zostaw, poczekamy.
— W jaki sposób niby chcesz wyjść?
— Um..
— Właśnie.. — zaczął blondyn, ale brunet nadal nie pozwalał na żaden krok. Wkurzony Malfoy złapał Harry'ego za nadgarstek, biorąc go do góry. Potter momentalnie poczerwieniał, znów czując jego dotyk, na swojej skórze. Harry spojrzał mu w oczy, szukając odpowiedzi.
Wtedy ktoś wszedł..
— Ee.. — zmieszała się jakaś rudowłosa dziewczynka. Wyglądała na pierwszoroczną.
— No świetnie.. — zaczął Harry pod nosem. Malfoy tylko przekręcił oczami i wyszedł z pomieszczenia.
— Żebyś mi więcej nie wchodził w drogę, Potter. — rzekł beznamiętnie, oddalając się w stronę Wielkiej Sali.
Harry prychnął pod nosem. Od razu skierował się na poszukiwania różdżki. Rozejrzał się po miejscu, w którym ostatnio się znajdował. Jednak nie znalazł tam różdżki. Zmarnowany skierował się do swojego dormitorium, szybko się ogarniając.
— Harry! Czemu cię nie było? — zapytał Neville, którego Harry szybko wyminął.
— Wybacz, Neville. Wytłumaczę ci później!
Potter miał tak mało czasu, że zrezygnował z porannego prysznica. Założył jedynie swój codzienny strój, i wyszedł. Nie zdążył nawet na śniadanie.
- - -
— Cześć. — rzekł Potter, wchodząc do klasy od eliksirów. Hermiona pomachała, a Ron beznamiętnie kiwnął głową. Nie wiedział, czy ma usiąść koło blondyna, więc na razie skierował się w stronę swoich przyjaciół.
— Czemu cię nie było na noc? — zapytał Ron. Dosyć głośno. Potter kątem oka spojrzał się na Malfoya, czuł jego wzrok na sobie.
— Umm.. zasnąłem w Pokoju Wspólnym. — skłamał brunet.
CZYTASZ
reparo | drarry
FanfictionRozpoczyna się ostatni rok nauki w Hogwarcie. Harry jest załamany, ponieważ właśnie ta szkoła odmieniła jego życie. Próbuje korzystać z tego roku w stu procentach. Podejmuje się bliższego poznania niekoniecznie lubianych osób. Postanowił poznać wnęt...