Laya
W nocy nie mogłam zasnąć. Prześladował mnie ten głupi SMS nie rozumiem tylko po co? Od tak naprawdę dobrych paru lat nikt mnie nie lubił, nie rozmawiał, ludzie traktowali mnie jak powietrze nawet bardziej.
Nie interesowała mnie treść tego SMS-a ale bardziej dlaczego akurat po mnie? Nie pamiętam kiedy ostatnio ktokolwiek się na mnie chociażby spojrzał, już nie wspominając o rozmowie czy jakiejkolwiek komunikacji ze mną.
Nie rozumiałam tego ale mnie to dręczyło i dziwiło. Nie odpisałam, nie zamierzałam.
Dlaczego ludzie którzy nawet nie potrafią na ciebie spojrzeć piszą do ciebie? A no właśnie piszą...
Nagle się zerwałam i prawie spadłam z łóżka. Skąd do cholery ktoś miał mieć mój numer telefonu?!
Kolejna rzecz którą będę się zadręczać. Nawet nie mogłam sprawdzić tego numeru, bo bym zastrzeżony.
Po godzinie rozmyśleń dałam sobie spokój. Z resztą co mi da tylko wymyślanie teorii. Nic.
W końcu zamknęłam oczy i odpłynęłam.
Następny dzień
Wyszłam z domu wcześniej. Nie chciałam sobie psuć humoru na kłótnie z matką. Jak wychodziłam to spała. I tak jakby nie spała to by coś oglądała albo się na mnie darła.
Idą w stronę szkoły znowu prześladowało mnie to dziwne złudzenie albo i nie.
Ktoś za mną idzie. Patrzy. Śledzi. Już sama nie wiedziałam. Po prostu czułam to. Jak nigdy wcześniej czułam że się coś wydarzy. Ale nie wiedziałam tylko kiedy i jak.
Zanim weszłam do szkoły postanowiłam pójść do sklepu po coś do jedzenia. Weszłam dość szybko zabrałam co chciałam i poczułam wibracje w tylniej kieszeni spodni. Znowu.
Numer nieznany:
-Kochanie nie musisz się przede mną chować, ja poczekam.No teraz to się już zaczęłam bać. Co do kurwy?! Kto to jest?! No takie żarty to mnie nie śmieszą!
Teraz miałam odwagę mu odpisać.
Do: Numer nieznany:
-Kim ty jesteś??
-Jak to jakiś żart to naprawdę słaby.Numer nieznany:
-Spokojnie nie długo się dowiesz o to się nie martw.Ta jasne. Myślałam że wybuchnę śmiechem. Nie chciałam już mu odpisywać. Komuś nadzwyczajnie się bardzo nudziło w życiu.
Aaron
Nie mogłem się powstrzymać żeby do niej nie napisać wiem że to głupie ale mam chorą obsesję na jej punkcie. Nie mogę patrzeć na to jak ją ludzie traktują. Mnie też tak kiedyś traktowali ale to się już dawno zmieniło. Teraz każdy mnie zna.
Czułem się okropnie że nie mogłem na nią spojrzeć z bliska. Nie mogłem podejść.
Ale już nie długo. Może nawet dzisiaj, nadejdzie dzień w którym się spotkamy i już nigdy się nie rozstaniemy nie ważne co by powiedziała czy zrobiła , ona będzie moją Layą już na zawsze...
CZYTASZ
Porwana...
RomansHistoria nastolatki nie docenionej przez matkę i rówieśników. Ale pewnego dnia zostaje porwana a jej do tych czas świat zmienia się o więcej niż 360 stopni tyko czy na dobrze czy na złe...