Pov Camila
Obudził mnie piękny zapach. Otworzyłam oczy i zorientowałam się, że dalej leżę na kanapie tylko, że sama. Z kuchni było słychać odgłosy gotowania. Wstałam. Gdy weszłam do kuchni ujrzałam Kat smażącą naleśniki. Nie mogłam się na nią napatrzeć było to spełnienie marzeń aby moja kobieta stała w mojej albo naszej kuchni gotując.
No jeszcze nie do końca moja ale w najbliższej przyszłości postaram się to zmienić.Odwróciła się ku mnie twarzą podrzucając sprawnie naleśnika.
- Czemu mi się tak przyglądasz?- spytała.
A ja poczułam lekkie zawstydzenie. Nie wiedziałam, że była świadoma mojej obecności i tego jak bezczelnie rozbierałam ją wzrokiem.
Podeszłam do niej i wtuliłam się w jej plecy.
Spojrzałam na zegarek który wskazywał, że jest już 15.30.- Już tak późno? Długo spałam.
- Ja obudziłam się godzinę temu. Pomyślałam, że zrobię obiad - powiedziała.
- Nie musiałaś, mogłaś mnie obudzić.
- A chciałam ci się jakoś odwdzięczyć. - mówiąc podała mi talerz z naleśnikami. Od razu wyłapałam, że sobie zrobiła tylko dwa.
Bardzo mało je - pomyślałam.- To zjedzmy, muszę jeszcze przygotować się na jutro do pracy. - perspektywa zostawienia jej tu samej nie podobała mi się. Najchętniej zostałabym z nią by móc się nią opiekować.
- Mam jutro 5 lekcji. Załatwię też u dyrektorka kwestie twoich lekcji.
- Dobrze..a myślisz, że to konieczne może jednak wrócę do szkoły - powiedziała.
- Chciałabyś?- spytałam.
- Tak - odpowiedziała.
- Dobrze w takim razie myślę, że jeszcze jutro powinnaś zrobić sobie wolne a później wrócić. - powiedziałam.
Siknęła głową na znak zgody.
Wtedy rozbrzmiał się dźwięk jej telefonu wstała i poszła po urządzenie.
- Cześć Michał.
......
- Hmm niewiem czekaj chwilę zaraz dam ci znać.Rozłączyła się.
Popatrzyła na mnie po czym szybko skierowała wzork z powrotem na talerz i znowu na mnie chyba tym razem zauważyła zauważyła moją reakcję. Moja niepohamowana zazdrość malowała się na twarzy.
- Co tam u twojego chłoptasia?-spytałam z ironią.
- Pytał czy mam ochotę z nim wyjść.- odparła.
Nie spodobało mi się to szczerze mówiąc po wczorajszej sytuacji bałam się, że ktoś może znowu ją skrzywdzić.Lecz nie mogłam jej ograniczać.*********
Pov Kat
Wiedziałam, że nie podoba jej się to wyjście z Michałem. Od samego początku z niewiadomych przyczyn go nie lubiła.
Przecież nie mogła być tak zazdrosna wiedząc, że wolę kobiety.Dokończyłyśmy jedzenie w milczeniu.
Biorąc swój talerz z zamiarem odłożenia go do zmywarki odezwałam się by przerwać tą niepokojącą ciszę.- Miałabyś coś przeciwko gdybym poszła?
Camila popatrzyła na mnie zdziwiona.
- Posłuchaj nie musisz się mnie pytać o takie rzeczy. - odparła jednak widziałam, że fakt iż zadałam to pytanie sprawił jej radość .
- Tyle dla mnie zrobiłaś...nie chciałabym sprawić ci przykrości.
Moja odpowiedź sprawiła ,że kobieta podeszła do mnie chwytając moje ręce. Patrząc mi w oczy zaczęła mówić.
CZYTASZ
Is there a Bad Love?
Ficção AdolescenteKat była wesołą dziewczyna. Niestety brak akceptacji. Homofobiczne miasto zmusiło ją do zmiany szkoły. Brak wsparcia rodziców i zainteresowania przyjaciół doprowadza ją na skraj załamania. Wtedy przekorny los stawia jej na drodze młodą nauczycielkę...