Romeo i Julia

3 0 0
                                    

Wybiła 17. Tristan napisał do mnie kilka wiadomości informując, że już na mnie czeka. Szybko założyła swoje air forcy, a lokaj stojący obok otworzył mi drzwi. Irytowało mnie to. Nie miałam tego za złe pracownikom, natomiast wszystko wyglądało jak w jakimś pieprzonym pałacu a wcale tak nie było.

— Hejka. — Przywitałam się z chłopakiem.

Tristan miał azjatyckie korzenie, co przyczyniło się do jego wyglądu. Lecz mimo to był bardzo atrakcyjny. Miał czarne oczy, a na nosie nasunięte okulary z czarnymi obramówkami. Na szyi widniały wytatuowane skrzydła, które podkreślały jego urodę. Właściwie to była dla niej jak starszy brat i również był najstarszy z całej paczki.

— Siema glizdo. - Spojrzałam się na niego z mordem w oczach. — Taki żarcik. - Dodał szybko.

— Caroline do mnie pisała, że mamy zajechać do sklepu po piwo.

— Alkoholicy... — Zaśmiał się brunet.

Tristan wyjechał z posesji i zaczął kierować się do najbliższego supermarketu. Po kilku minutach już byliśmy na miejscu.

— Ty idź ją sobie zapale.

– Niech ci będzie. — Odpowiedziałam po czyn wyszłam z auta.

Weszłam do sklepu biorąc wózek. Skierowałam się na dział z alkoholem i wrzuciłam do koszyka kilka piw oraz jakieś przekąski. Ruszyłam do kasy i zaczęłam wyjmować produkty na taśmę. Jakąś zakapturzona postać przemknęła obok mnie ale nie zwróciła na to jakieś szczególnej uwagi. Dużo meneli się teraz kręci, więc był to pewnie, któryś z nich. 

— Dowodzik jest? — Zapytała znudzonym głosem kasjerka.

Na oko była o kilka lat starsza od dziewczyny. Nie miała makijażu, ale nie potrzebowała go. Długie rzęsy, dodawały jej uroku, a jej rude włosy były związane w kitkę. Była ładna.

— Niestety zostawiłam w aucie. - Odparła leniwie.

Kłamstwo. Leżały gdzieś u niej w pokoju, ale nie musiała o tym wiedzieć.

— W takim razie nie sprzedam pani alkoholu.

— Przecież widać, że nie mam 15 lat. Za niedługo kończę 21, więc tym bardziej nie musiałabym pani okłamywać. - W myślach strzeliłam sobie liścia za tą idiotyczną wymówkę. Przecież na pierwszy rzut oka widać, że nie mam 21 lat. Jebana idiotka.

— Claire odpuść. - Usłyszałam zza pleców męski głos. Odwróciłam się na pięcie i zobaczyłam tego samego chłopaka, którego poznałam w barze podczas ostatniego wypadu z Mallory. Natomiast tym razem brunet nie miał koszuli z plakietką tylko czarną bluzę oraz tego samego kolory dżinsy.

— Przepraszam, co? — Szepnęłam w stronę swojego wybawcy.

Nie należałam nigdy do osób, które interesują się życiem prywatnym innych. Wręcz przeciwnie, nienawidziłam jak ktoś wtrącał się w nie swoje sprawy. Lecz mimo to nurtowało ją pytanie skąd chłopak zna kasjerkę? Aczkolwiek szybko stwierdziła, że pewnie są przyjaciółmi.

Co cię to interesuje debilko.

Rudowłosa patrzyła przez chwilę na chłopaka po czym stwierdziła:

— Chyba ciebie główka swędzi, chcesz żeby mnie wylali z pracy?

- Uspokój się. Nic ci nie zrobią, załatwię to.

Zapłaciłam wyznaczoną sumę i prędko opuściłam sklep.

— Jezu kobieto, nareszcie. Ileż można kupować piwo? — Jęczał Tristan.

THIS SUMMEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz