ARES
– Ares! – Głos mojego taty oderwał mnie od zabawy.
Często lubiłem testować własne ograniczenia, na przykład zbiegając po schodach z pełną prędkością. Ten dzień nie był wyjątkiem. Wykonując śmiały skok na ostatnich stopniach, z wdziękiem wylądowałem na parkiecie, niewzruszony tym wyczynem. Nawet się nie zmęczyłem, poważnie!
Mój tata wyczekiwał mnie z uważnym spojrzeniem. Zorientowałem się, że w salonie, poza rodzicami, znajdowała się jakaś pani i mała dziewczynka.
– Pamiętasz, jak ci mówiłem, że będziemy mieli gości? – zapytał, kucając przy mnie.
– Pamiętam.
– To jest pani Hunter, a to jej córka. – Przejechał ręką po moich plecach. – Co ty na to, żebyś pokazał jej swój pokój, synu?
Moje oczy sięgnęły dziewczyny, która skrywała się za nogą swojej mamy. Miała śmieszne, czerwone włosy i konstelację piegów na twarzy.
– Dobra. – Wyszczerzyłem się i śmielej pokonałem krok w stronę rudowłosej. – Siema!
Popatrzyła na mnie ze ściągniętymi brwiami. Po krótkiej wymianie zdań z panią Hunter, nasze spojrzenia ponownie się spotkały. Zachowywała się trochę tak, jakby ktoś trzymał ją w klatce i po raz pierwszy wypuścił do dzieci, co było dość zabawne.
Wyciągnąłem do niej pięść, na co ona odskoczyła. Skrzywiłem się. Chciałem tylko zbić żółwika.
Gadała o czymś z mamą, co rusz na mnie zerkając. Masakra, niczego nie dało się zrozumieć, jakby cały czas mówiła z pełną buzią.
– Dlaczego ona tak dziwnie mówi? – Zerknąłem na mamę z uniesioną brwią, nim zlustrowałem wzrokiem dziewczynę. – Seplenisz?
– Kochanie... – W słowach mojej matki zatańczyła nuta wesołości. – Ona nie mówi po angielsku.
– To po jakiemu?
– To jest portugalski.
– Ona jest z Portugalii? – Aż rozdziawiłem usta.
– Nie, skarbie, z Brazylii – odparła rzeczowo. – Podaj jej rękę i przedstaw się, dobrze?
Potaknąłem. Wykonując polecenie mamy, wysunąłem przed siebie dłoń.
– Ares. – Podtrzymałem uśmiech na wargach.
Dziewczynka gapiła się na mnie, mrugając w bezruchu. Zerknęła na swoją mamę, która szeptała jej coś na ucho. Po chwili wahania uścisnęła moją dłoń, a z cichego szeptu zrozumiałem jedynie „Molly".
– Molly – powtórzyłem, zwieszając ramiona. – Chodź.
Zachęciłem ją ruchem ręki, by poszła za mną i rzuciłem się biegiem na schody, pokonując co drugi stopień. Wpadłem na pomysł na zabawę, dlatego wpadłem do pokoju gościnnego, zgasiłem światło i schowałem się za drzwiami.
Słyszałem jej kroki, stukot jej trzewików wskazywał na to, że była tuż obok.
– Are...
– Buuuu! – Z okrzykiem wyłoniłem się z kryjówki.
Parsknąłem śmiechem, gdy się potknęła, bo jej mina była nie do podrobienia! Molly wydała z siebie tak głośny pisk, że aż zadzwoniło mi w uszach. Wrzask przeszył powietrze, uciszając moją radość, gdy łzy napłynęły jej do oczu.
![](https://img.wattpad.com/cover/366618707-288-k443445.jpg)
CZYTASZ
Fading Red || Molly x Ares +18
RomanceHistoria Molly McCann i Aresa Hogana - spin-off dwóch dylogii: "Reguł pożądania" i "Związanych układem". Ostrzeżenie: Książka zawiera treści skierowane wyłącznie do dorosłych odbiorców. Powieść porusza wątki, które mogą przyprawić wrażliwe osoby o d...