Beatrice obudziła się wczesnym rankiem, kiedy promienie ciepłego słońca opadły na jej delikatną jak róża twarz. Dziewczynie znów przyśnił się tajemniczy chłopak z czarnym pirackim kapeluszem. Młoda księżniczka nie rozumiała dlaczego śni się jej tajemnicza postać, lecz przeczuwała, że wkrótce się tego dowie. Po odbyciu porannej rutyny ubrała przygotowany już wczoraj wieczorem komplet ubrań. Żółta koronkowa sukienka sięgająca do kolan, niebieska jeansowa kurtka, kolczyki w kształcie małych różyczek oraz diadem, który dostała na piętnaste urodziny od rodziców. Gotowa na dzisiejszy dzień pełen wrażeń, Beatrice zeszła do jadalni na rodzinne śniadanie. Po spędzeniu rodzinnej chwili każde z nich rozeszło się w celu wypełnienia swoich dzisiejszych obowiązków.
To w tym dniu, w którym piątka dzieciaków z Wyspy Potępionych miała przyjechać do Auradonu. Beatrice nadzorowała ostatnie poprawki do oficialnego powitania. Orkiestra stała już i stroiła swoje instrumenty. A tuż obok nich pojawiła się dyrektorka akademii, Dobra Wróżka.
– Wszystko już gotowe pani dyrektor. – powiadomiła kobietę księżniczka. – Już za chwilę powinna przyjechać limuzyna.
– Bardzo dobrze moja droga, dziękuję za pomoc. – kobieta uśmiechnęła się do młodej dziewczyny, która zajęła miejsce obok brata. U jego boku stała jego dziewczyna Audrey szeroko się uśmiechając. Beatrice wiedziała, że to nie jest szczery uśmiech, a sama dziewczyna nie ma zbyt miłego charakteru. Dziewczyna dla dobra brata stara się szanować jego związek, mimo, że odbyli wiele rozmów na ten temat. W tem z daleka zauważyli wjeżdżającą na dziedziniec limuzynę, co dało znak orkiestrze do rozpoczęcia koncertu. Mieszkańcy Auradonu machali im na powitanie i wiwatowali. Samochód zatrzymał się, więc kierowca wysiadł i otworzył drzwi dla pasażerów. W tem wypadli dwóch nastolatków, którzy kłócili się o koc. Beatrice zachichotała pod nosem uznając to za zabawne, po czym przyjrzała się im bardziej. Młodszy ubrany był w zestaw ubrań w kolorach białym, czerwonym oraz czarnym. Drugi z kolei ubrany był w skórzaną kamizelkę, która odkrywała umięśnione ręce, a na głowie miał ubraną czerwoną czapkę, motyw jego ubiory utrzymany był w kolorach złotym oraz bordowym. Młoda księżniczka domyśliła się, że muszą być dziećmi Jafara oraz Cruelli De Mon.
– Wszystko mi już zabrałeś, to też musisz?! Po co ci? – krzyczał młodszy z chłopaków.
– Bo ci na tym zależy! – odparł drugi. Z limuzyny wyszły dwie nastolatki, fioletowłosa oraz niebieskowłosa. Pierwsza ubrana była w niebieską skórzaną spódniczkę a do kompletu bluzkę z szerokimi rękawami, co dawało znakomite połączenie. Przy sobie miała czerwoną torebkę na złotym łańcuszku. Druga dziewczynami fioletowych włosach prezentowała się w kolorach fioletowym oraz zielonym. Widać było w nich córki Złej Królowej oraz Diaboliny. Wtem jako ostatni z samochodu wyszedł trzeci chłopak ubrany w czerwony płaszcz z złotymi zdobieniami, czarnym kapeluszem pirackim oraz srebrnym haku na lewej dłoni. Beatrice na jego widok zatrzymał się oddech, ponieważ poznała w nim chłopaka z swoich snów. Kiedy ich spojrzenia się spotkały dziewczynie zabiło serce szybciej, nie pojmowała dlaczego na jego widok tak się dzieje.
Orkiestra przestała grać, robiąc przejście dla Dobrej Wróżki, która podchodziła do potępionych, aby ich przywitać. Tuż za nią podążył Książę Ben ze swoją dziewczyną i siostrą.
Fioletowłosa nakazała swoim towarzyszom, aby przestali się szarpać ze sobą i zwrócili uwagę na otoczenie.– Przestańcie! Mamy publiczność.
– Ja tylko sprzątam. – powiedział chłopak, który wyrwał z rąk młodszego koc i uśmiechając się niewinnie do starszej pani.
– Porządek jest najważniejszy, dlatego już to zostawcie. – nakazała Dobra Wróżka z serdecznym uśmiechem, za co syn Jafara posłusznie wykonał polecenie.
CZYTASZ
W Świetle Gwiazd | Następcy
FanfictionBeatrice jest miłą, spokojną i pomocną dziewczyną. Jest siostrą księcia Bena, następcy tronu Auradonu, a za razem córką Pięknej i Bestii. Wraz z bratem mieszka w rodzinnym pałacu, blisko szkolnego akademika Pewnego dnia poznaje ona pewnego, przystoj...