Rozdział 1

7 0 1
                                    

You're tryna to speak, beggin'

me please, but

Don't even say what your

Gonna say

It's too late, too late, baby

Why did you wait to finaly

change?

It's too late, too late to save me

Oh, oh, oh

Tak zaczynałam każdy swój poranek. Kubek gorącej herbaty i muzyka. Jako że od szesnastego roku życia mieszkam na własnym, byłam w stanie wypracować tak zwaną codzienną rutynę. Nie miałam ustalonych dokładnych godzin ani nic z tych rzeczy, ale każdy poranek wyglądał tak samo. Kiedy wstawałam kierowałam się do łazienki i nakładałam płatki pod oczy dla szybszego przebudzenia. Następnie kierowałam się do kuchni, gdzie przyrządzałam malinowo- cytrynową herbatę z miodem. Po wypiciu pierwszych łyków herbatki, zasiadałam na wielkim i bardzo wygodnym narożniku i puszczałam piosenki ze swojego Spotify. I właśnie najczęściej padało na piosenki Davida Kushera. To prawda, że poznałam jego twórczość, gdy wydał Daylight lecz następnie przesłuchałam wszystkie jego piosenki i śmiało mogę stwierdzić. Chłop nie wyda złej piosenki. Oczywiście każdy ma swój gust muzyczny jak i ogólny, lecz to moje serce zdobył Kushner. Oczywiście nie brakowało miejsca dla Lany Del Rey. Hihi.

Tego poranka zdecydowanie nie dopisywał mi humor. A to wszystko za sprawą, o której czytałam wczoraj wieczorem w Internecie. Mój najlepszy przyjaciel z dzieciństwa miał wypadek i to dość groźny. Wyszedł z niego 'cało' jak przekazały media, lecz ja i tak odczuwałam potrzebę przekonać się o tym na własne oczy. Lecz pytanie brzmi. Czy po tym co stało się pamiętnego lata w dwutysięcznym dwunastym nadal będzie chciał ze mna rozmawiać?

2 lipca 2012 rok

Dziś urodziny Meteo. Raczej nie powinnam się do tego przyznawać, ale onn jest taki ładny. Stwierdziłam ze wspaniałym pomysłem na prezent będą nowe gry na jego konsole i kartka z życzeniami. On taka kartkę te mi podarował tylko ze to były życzenia przepisane z Internetu. Kupiłam niebiesko – zielona kartkę z wielka liczba dwanaście na środku i wykrzyknikiem. Wszystko do siebie pasowało, więc jak tylko napisałam życzenia prosto z serca i dopisałam małym druczkiem kocham Cię Meteo, docisnęłam usta wcześniej pomalowane czerwona szminką odcisnął się piękny buziak. Schowałam wszystko do torebki prezentowej i udałam się do domu Meteo. Nie była to jakoś szczególnie długa i męcząca droga do dzielił nas zaledwie płot. Nasi rodzice poznali się za czasów liceum wiec tak jak opowiadają nie było mowy by nie mieszkać obok siebie.

***

- Odejdź! Nie będę z nikim rozmawiać! - wykrzyczałam do matki, która od ponad trzydziestu minut próbowała się dostać do mojego pokoju. Nie chciałam z nikim rozmawiać, bo nigdy aż tak źle mnie ktoś nie potraktował. Mateo stwierdził ze otworzy prezent od każdego od razu. I jak jeszcze w tedy nie myślałam, moje nieszczęście, zaczął od mojego. Wyjął kartkę z życzeniami a Jordan od razu mu ja wyrwał i zaczął czytać na glos moje wyznanie miłości do Mateo. Gdy już każdemu z tam zebranych pokazał kartkę zaczął się naśmiewać nie ze mnie a z Mateo ze jego kuzynka jest jakaś powalona i dziwna. Następnie Mateo wszystkich wyprosił a na mnie się wydarł ze jak mogłam mu to zrobić przy kolegach. Ze waśnie zniszczyłam jego reputacje w szkole. Powiedział również ze mam się już nigdy więcej nie pokazywać mu na oczy. Mam nie próbować do niego pisać ani dzwonić.

Pojadę. Nie mogę cały czas go unikać. Ostatni raz widzieliśmy się rok temu na komunii Elisy. Młodszej siostry Mateo. Tylko z nią utrzymuje kontakt z rodziny Ballo. A czemu? Moji rodzice otrzymali propozycje nie do odrzucenia. Mama jako aktorka dostała szanse zagrania głównej roli na Manhattanie a tata jako prawnik dostał propozycje dołączenia do największej firmy prawniczej w stanach. Wiec prosta decyzja przeprowadzamy się na Manhattan. I od tego czasu, czyli dwutysięcznego czternastego mieszkamy w tym mieście. Także kontakt łatwo się urwał. Wymazałam tą rodzinę z pamięci, bo wiedziałam że nasze drogi jeszcze kiedyś się przetną. I o dziwo się nie pomyliłam.

Memorable [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz