Siedziałem sobie w domu, na kanapie i oglondałem jakiś przypadkowy film który leciał w telewizji. Była 21.07. Jutro nigdzie nie musiałem iść bo był weekend, wiec mogłem siebie posiedzieć do huj wie której jeżeli bym chciał. Ziewnołem I kontynuowałem oglondanie filmu.
Jakieś 2 godziny później usłyszałem jak ktoś puka do mych drzwi. Wstałem I poszedłem zobaczyć kto to. Gdy otworzyłem drzwi zauważyłem wyszedł odemnie naziste. Ten się tylko namnie popatrzył po czym bes słowa wszedł do środka. Mruknąłem coś sam do siebie zdziwiony, ale nic nie powiedziałem. Odwróciłem się za nim i zamknąłem drzwi.
- po co tu przyszedłeś?
Zapytałem nie oczekiwując odpowiedzi. Nazista uśmiechać się odmnie, po czym się domnie zbliżył. Patrzyłem się na niego nie wzruszony. Dopiero gdy nazista był już kilka centymetrów odemnie poczułem się nie przyjemnie. Rzesza położył swoją rękę na mojim policzku, a jego uśmiech się roszerzył. O ile to wogule było możliwe, bo on już się szczerzył w huj szeroko.- czego chcesz?
- sprawdzić co takiego widział w tobie ZSRR~
Spiąłem się lekko. Że co kurwa!? Nagle poczułem jak momentalnie przestrzeń między mną a Rzesza się zmniejszyła, po czym poczułem jego usta na moich. Mężczyzna pocałował mnie namiętnie, po czym dodał prawie odrazu język. Z poczontku nie dałem mu dostępu, ale uległem pod jego naciskiem na moje ciało. Niemiec zadowolony zaczął badać każdy centymetr mojej jamy ustnej, na co cicho mruknąłem. Po chwili Rzesza zaczął mnie dotykać, nie ściągając zemnie koszulki.- umuęłśniony~
Powiedział cicho sam do siebie, jakby był zadowolony z tego faktu. Po czym ponownie mnie pocałował. Chwile później zaciągną mnie wgłąb mieszkania, po czym popchną mnie tak bym leżał plecami na kanapie. Po czym zawisł nademną. Moje oczy spotkały się z jego, I wpatrywały się w siebie przez kilka sekund, zanik niemiec zdjął z siebie płaszcz i gdzieś go zucił. Po czym momentalnie mnie pocałował, I wsuną ręce pod moją koszulkę. Mruknąłem cicho, natomiast Rzesza zaczął ściągać zemnie koszulkę i spodnie. Gdy to już zrobił, zaczął mi robić mnóstwo malinek na ciele. Na mojej szyji zostawił dość widoczne ślady.Po chwili niemiec zdiął zemnie bokserki, po czym spojrzał na mojego penisa. Poczułem się trochę niezręcznie. Niemiec natomiast wyglondął jakby miał świetną zabawę. Po chwili złapał za mojego członka i zaczął nim delikatnie poruszać, co jakiś czas przyspieszjąc. Jęknołem cicho odwracając od niego wzrok. Na twarzy nazisty pojawił się zadowolony uśmiech.
Gdy byłem już blisko orgazmu, Rzesza przestał I zaczął sobie roślinach spodnie. Po czym wyciągną swojego penisa, i przyłożyłem go do mojej dziurki. Odrazu się spiołem i zacisnąłem nogi.
- spokojnie~ jeżeli się rozluźnisz to nie będzie bolało~
Powiedział, lekko roszerzajac mi nogi rękami. Po chwili poczułem jak wemnie wszedł. Jęknołem z bólu. Kurwa. Nie spodziewałem się że będzie taki wielki. Niemiec poczekał chwile, po czym zaczął się wemnie ruszać. Z poczontku powoli, ale po chwili zaczął przyspieszać. Po chwili nie wytrzymałem i głośno jęknołem. Niemiec zadowolony się uśmiechną i przyspieszył, przy czym mnie namientnie pocałował.Nie mam zielonego pojęcia jak do tego doszło. Od kiedy tak łatwo domnie się dobrać?
Po kilku minutach poczułem jak nazista wemnie doszedł, I jak ciepła ciecz zaczęła zemnie wypływać. Rzesza ruszył się jeszce kilka razy, po czym zemnie wyszedł. Uśmiechną się do mnie, po czym mnie lekko pogłaskał po policzku.
Nie mam pojęcia co sobie myślał. Nie mam nawet punktu zaczepienia by się domyśleć co sobie myślał. Jedyne co wiem, to to że Rzesza uśmiechał się zadowolony.
__________
Obudziłem się na stempnego dnia. Usiadłem, I odrazu poczułem lekki ból w dolnych partiach ciała. Mruknąłem cicho, po czym wstałem I podniosłem moje bokserki, które ubrałem. Jak na złość nie mogłem znalesc mojich spodni. Przełknąłem cicho sam do siebie, I poszedłem do kuchni. Ku mojemu zaskoczeniu zastałem tam Rzeszę. Siedział on przy stole i pił sobie spokojnie kawę. Gdy Niemiec mnie zobaczył, uśmiechną się do mnie.
- dzień dobry
Powiedział uśmiechając się domnie lekko. Zaniemówiłem z zaskoczenia. Nie spodziewałem się go. Wogule. Myślałem że po wczorajszym sobie poszedł. Co by mnie wcale nie zdiwiło. Tymczasem rzesz siedział przy stole w kuchni i spokojnie popijał sobie kawę. Co jakiś czas biorąc gryza że swojej kanapki.- co tak stojisz? Chodzi, zrób sobie coś do jedzenia. Pewnie jesteś głodny
Powiedział spokojnie. I o dziwo. Przyjaźnie.Stałem chwile nie ruchomo, po czym beż przemyślenia wszedłem w głąb kuchni, I poszedłem zrobić sobie śniadanie. Przez cały czas czułem jak nazista mnie obserwuje. Jednak byłem i też pewien że jest zajęty swoją kawą i własnymi myślami. W ciszy zacząłem robić sobie kanapkę. Nagle jednak ktoś zadzwonił do drzwi. Podniosłem głowę I spojrzałem w tamtym kierunku. Rzesza po chwili wstał i poszedł otworzyć drzwi. Kontynuowałem robienie kanapki, która zacząłem po chwili jeść. Nagle usłyszałem bardzo znajomy mi głos. Zamarzmel w bezruchu przez chwilę. Po czym odłożyłem kanapkę na blat i wyszedłem na korytarz.
W drzwiach stał nie kto inny jak mój ojciec. Spojrzałem na niego czując narastającą nie chęć. Sowiet mnie najwyraźniej nie zauważył, bo dalej rozmawiał. A raczej się darł do Rzeszy. Nazista spokojnie stał I go słuchał. W pewnym momencie Sowiet przerwał i podniósł wzrok. Zauważyłem jak jego zrenice się zmniejszyły gdy mnie zobaczył. ZSRR patrzył się na mnie przes chwile, po czym spojrzał na Rzeszę, I znowu na mnie. W ten niewiadomo kiedy i jak, bąć dla czego odezwał się Rzesza.
- zakładam że już wiesz co razem robiliśmy~
Powiedział lekko przymykając oczy gdy się uśmiechną szyderczo do Sowiet. Komunista wyglondał jakby miał zaraz wybuchnąć. Zanim jednak zdołał co kolwiek zrobić, Niemiec wypchną go za drzwi I zatrzasną je przed nim.- ma za swoje dzban
Mrukną sam do siebie. Patrzyłem się na niego chwile. Rzesza zaczął iść w stronę kuchni. W momecie gdy mnie miną, złapał mnie za rękę I pociągną za sobą.- chodzi, musisz coś zjeść
Powiedział jednoznacznie. Bez żadnego sprzeciwu poszedłem znim do kuchni. Gdy już tam byliśmy, Rzesza mnie puścił i wrócił do swojej kawy. Ja natomiast podszedłem do blatu kuchenego i podniosłem kanapkę którą tam zostawiłem, po czym zacząłem ją jeść. Gdy zjadłem oznajmiłem że idę się umyć, na co Rzesza zareagował cichym mruknieciem. Był ponownie wchłonięty w swoje myśli, I nie kontaktował że światem w okół.
