10

65 7 5
                                    

Starszy czekał na Jisunga już od dłuższej chwili. Bardzo bał się, że młodszy go wystawi i nie przyjdzie. Jednak wszelkie zmartwienia odeszły na bok, gdy tylko Lee zauważył zbliżającą się sylwetkę umówionego z nim chłopaka. Han ubrany był w jasne baggy jeansy, biały sweter oraz jasno brązowy płacz. Natomiast wyższy miał na sobie ciemne spodnie oraz czarną bluzę.

- Hejka Minho - powiedział młodszy, po czym stanął na przeciwko chłopaka.

- Hej Jisung. Co powiesz aby udać się do parku, a potem do kawiarni? - zaproponował Lee.

- Z wielką chęcią. Wiesz.. - zaczął.

- Hm?

- Długo się nie widzieliśmy.

- To prawda.

- I wiesz.. Jakby to ująć w słowach. Od naszego ostatniego spotkania wiesz tego w dzieciństwie, bardzo dużo o tobie myślę. I robię to cały czas. Można powiedzieć, że się o ciebie martwię. Odkąd mnie opuściłeś wyprowadzając się z Busan, nie potrafię poukładać myśli w jedność. Jest to takie ciężkie. W do tego moja przeprowadzka. Za dużo miałem na głowie, a problemy tylko dochodziły i nie mogły znaleźć wyjścia z mojej głowy. Bałem się o ciebie i o twoje zdrowie, bo jak oboje wiemy nie masz najwybitniejszej odporności. W skrócie. Tęskniłem Hyung - gdy młodszy skończył swój monolog, starszy popatrzył mu w oczy jakby szukał w nich odpowiedzi na wszystkie pytania, które go w tamtym momencie dręczyły.

- Sungie.. Ja też bardzo za tobą tęskniłem. I nawet nie wiesz jak dużo miałem myśli o tobie przez ten cały czas. Bałem się, że ta przeprowadzka zmieni wszystko, dlatego bardzo tego nie chciałem. Myślałem, że skoro przez tyle czasu nie napisałeś do mnie ani nic, to o mnie zapomniałem. Ale ty mnie cały czas pamiętałeś.

- Oczywiście, że Cię pamiętałem. Nie potrafiłbym o tobie zapomnącć. Za dużą częścią mojego życia dla mnie byłeś. Dużo dla mnie znaczysz Hyung.

- Ty dla mnie też Sungie.

- Lubię Cię. Nawet nie wiesz jak bardzo. I nawet nie tylko lubię, a nawet coś więcej - powiedział i złapał chłopaka za ręce, po czym spojrzał w jego ciemne jak noc oczy.

Chwilę tak stali w przyjemnej ciszy, którą starszy postanowił przerwać przybliżając się do młodszego. Gdy już prawie ich usta się ze sobą złączyły, usłyszeli czyjś głos. Był to nie kto inny jak Hyunjin.

- Czego ty tu chcesz? - zapytał zirytowany Lee.

- Nic. Po prostu przechodziłem sobie tędy, no co? Park jest dla każdego. A teraz wybaczcie gołąbeczki ale ja zmykam.

- Zabije go kiedyś - starszy złapał palcami za górną część swojego nosa, kręcąc przy tym głową.

- Co powiesz na kawiarnie? - zapytał lekko rozbawiony Han.

- Jasne.

I w taki oto sposób Han oraz Lee zbliżyli się do siebie.

Sweet Heart ΩΩΩ MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz