21. Urodziny

127 8 3
                                    

Per.ZSRR

Rzesza leżał na tylnej kanapie i spał podczas gdy ja starałem sie nie zasnąć za kierownicą. Mimo iż była dwunasta dalej byłem nie wyspany.
-pierdole to- powiedziałem i zatrzymałem sie na najbliższej stacji będzynowej, na co jak na zawołanie obudził sie rzesza.
-Jesteśmy już?- zapytał na co kiwnołem przecząco głową.
-teraz ty prowadzisz, ja za raz zasne za kierownicą :'>- powiedziałem i ziewnołem. Rzesza wysiadł z auta i otworzył moje drzwi na co wysiadłem uśmiechnięty i usiadłem na siedxeniu obok kierowcy. Chwile jechaliśmy w ciszy aż rzesza włączył jakąś spokojną playliste przez którą chwile później już spałem w aucie.

-wstawaj, jesteśmy już- obudził mnie spokojny głos i lekkie szturchanie za ramie.
-mh.. już?- przetarłem oczy i wysiadłem z auta i automatycznie sie uśmiechnołem. - która godzina?- dodałem
-16:25- ospowiedział niższy. Podszedłem do niego i dałem mu buziaka w czoło na co mocno sie zarumienił. Uśmiechnołem sie do niego i zabrałem kluczyki po czym wszedłem do domu i przywitałem sie z moimi dziećmi. Witając sie z nimi widziałem zazdrość w oczach niemca a zwłaszcza wtedy gdy na mój widok Białoruś, Estonia i Kazachstan przybiegli i żucili sie na mnie jak by nie widzieli mnie kilka lat. Po przywitaniu sie ze wszystkimi przyszedł czas na toast, a mianowicie kieliszek wódki który wypiłem z nie chęcią.

Mineły dwie godziny w których Rzesza zdążył sie mocno napić, podczas gdy ja jedyne co to stałem z boku koło wejścia do kuchni z kieliszkiem wina.
-Tszemu ni-niic njie pijeszz? zafszze byłeś pijanny jako pierffszyy- powiedział głos za mną.
-hmm? Rzesza? czemu o to pytasz?- powiedziałem na co rzesza wzruszył ramionami i oparł sie o mnie przytulając do mojej ręki.
-sam nie wiem.. Jakoś tak sobie wbiłem do głowy że nie ważne co sie stanie nie chce i nie moge być pijany przy moich dzieciach. Czasem jak mój ojciec pił co nie zdażało sie często zawsze był pijany przy mnie. Postanowiłem kiedyś że nigdy nie będe pijany przy moich dzieciach..- powiedziałem na co niższy przytulił sie do mojego boku i wskazał salon w którym zobaczyłem całujących sie rosje i ameryke na co zacisnołem ręke do takiego stopnia że na szkle pojawiła sie rysa. Odłożyłem szklanke i poszedłem za rzeszą do salonu gdzie chciał mi wcisnąć wódke na co sie nie zgodziłem więc wypił ją sam.

Mineło troche czasu i wszyscy zaczynali odpadać ale oczywiście zdjęcie musiało być na którym oczywiście ten mały napaleniec musiał mnie pocałować do zdjęcia. Podniosłem go jedną ręką i pożegnałem sie z rosją.
-Tszemuu juszz wratsamyy- mówił pijany na co bez słowa otworzyłem drzwi i położyłem go na tylnej kanapie. Gdy nachyliłem sie żeby podłożyć mu bluze pod głowe dał mi buziaka po czym odwdzięczyłem sie tym samym zostawiając go i wsiadając za kierownice.

Po godzinie drogi postanowiłem zatrzymać sie na jakimś parkingu żeby troche odpocząć i sprawdzić jak tam z pijanym karłem w moim aucie. 
-ZSRR chodź na chwile- powiedział gdy wysiadłem z auta z zamiarem zapalenia. Otworzyłem drzwi przy jego głowie.
-nachyl sie maam tsoś ważnego do powfiedzenia- zrobiłem to co chciał i nachyliłęm sie do niego na co mnie pocałował i złapał sie mojej szyji.
-kofam tsiee komuchuu- uśmiechnołem sie słysząc te słowa i wyjołem go z auta o wziołem na ręce jedną ręką paląc papierosa. zapaliłem i odłożyłem go na siedzenie obok i wyżuciłem dopalonego papierosa siadając za kierownicą. Rzesza złapał mnie za kolano opierając sie o moje ramie . Wyjechałem z parkingu lekko zarumieniony ale spokojny. Włączyłem spokojną playliste przy której Rzesza od razu zasnoł i postarałem sie jechć dalej i nie zasnąć.

Na miejscu wyjołem go śpiącego z auta na panne młodą i zaniosłem do sypialni podrodze odprowadzając go do łazienki bo w końcu alkochol dał o sobie znać wymiotami. 
-załóż to- dałem mu inną koszulke a tamtą brudną odłożyłem do prania. Rzesza chciał gdzieś chodzić i coś robić ale wyraźnie mu rabroniłem z czym na szczęście sie pogodził.
-Do spania.. Już- powiedziałem na co mnie spapugował
-Doo spanjia juusz pff- zaśmiał sie i położył na łóżku gdzie wtulił sie w poduszke i poszedł spać a ja razem z nim.

Rzesza po przespaniu jakichś 15 godzin postanowił zejść na dół.
-Wstałem i prawie nie mam kaca! czyż to nie piękne?- powiedział na co szybko go uświadomiłem czemu tak jest.
-Nie masz kaca bo przez to że spałeś chyba 15 godzin kac dawno zdążył z ciebie zejść :^- przewrócił oczami i napił sie wody poczym usiadł koło mnie i usiadł na moich kolanach wpychając mi głowe przed książke.
-co czytasz?- zapytał na co po prostu pokazałem mu okładke.
-chujowa była- oparł sie o mnie i wywalił książke na stół.
-co sie stało że masz aż tak dobry chumor?- uśmiechnołem sie przytulając go w talji.
-nie wiem :'> jakoś tak.. w ogóle ZSRR- zaczoł na co tylko mruknołem ,,hmm''
-bo tak sobie myśle.. skoro przespaliśmy sie już... kilka razy.. i traktujesz mnie jak traktujesz.. czy my jesteśmy oficjalnie w zwiążku?- zapytał na co odpowiedziałem z pełną powagą.
-a to nie oczyiste? jesteśmy.. chyba że ci to prszeszkadza wtedy zrób jak wolisz- ścisnoł mnie troche mocniej,
-Nie, nie chce inaczej.. tak jest dobrze- odwrócił wzrok po czym zmienił temat.
-Idziemy gdzieś w tym tygodniu? nie chce mi sie siedzieć w domu :'>- przytaknołem i wróciłem do czytania jedną ręką go obejmjąc.


                                                                                 ~

(843 słów) Może zrobie jakieś daily któtkie? przez tydzień postaram sie wżucać codziennie albo co drógi dzień rozdział

Zwykła Miłośc - Zsrr x Rzesza [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz