4. jebany sen...

2 1 0
                                    

Patrzę że łzami na sufit i w końcu zasypiam a raczej budzę się w swoim domu "co jest kurwa?!" Myślę i rozglądam się, wszystko wygląda jak u mnie, szczypie się w rękę i jestem w szoku "to... Sen..." Zrywam się z łóżka i dzwonię do julliet

-halo?!-

-tak słucham w czym mogę pomóc?- odzywa się głos z telefonu

-pani julliet?! Czy wszystko dobrze?!- pytam zaniepokojona

-o Lily... Tak wszystko dobrze a co miało się stać? I Czemu dzwonisz o 6 rano?-pyta a ja mam poczucie smutku ale i szczęścia

-o to dobrze... Ah obudziłam się przez koszmar i nie wiem czy dalej w nim jestem...-

-rozumiem ale mogę cię upewnić że jesteś w prawdziwym świecie, a teraz wybacz ale muszę zrobić dziewczynie jedzenie i ogarnąć się do pracy, do zobaczenia- mam łzy

-d-do zobaczenia...- szpecze a ona się rozłącza, padam na łóżko i szlocham Cicho "nikt mnie nie kocha... Mój chłopak przede wszystkim.... Jedna firma ... Jebany sen! JEBANA JA! " Krzyczę w swojej głowie i palcze wtulajac się w koc

Kilka godzin potem mam czerwone oczy, maluje się piję kawę i energetyka ubieram się w garnitur i wychodzę jak zwykle z kompanią śmiechów innych

-patrz 'szefowa' Idzie-

-chyba szefowa burdelu!-
Śmieją się nieznajome mi osoby

Idę do pracy siadam w swoim biurze czując wzroku innych i obracam się plecami drżąc lekko po czym biorę oddech i biorę się do pracy, po kilku tygodniach z julliet mamy lepsze dni mimo że nie lubię jej dziewczyny i nie mam chłopaka dalej mamy dobry kontakt a ja mam do tego wsparcie w przyjaciółce i jej bracie

__________________________

Przepraszam że ten rozdział tak krótko ale zapomniałem o tym rozdziale i napisałem nowy więc żeby nic się nie myliło dodam ten heh, przepraszam was za pomyłkę i miłego dnia/nocy ❤️❤️

Tylko ty traktujesz mnie poważnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz