Patrzę że łzami na sufit i w końcu zasypiam a raczej budzę się w swoim domu "co jest kurwa?!" Myślę i rozglądam się, wszystko wygląda jak u mnie, szczypie się w rękę i jestem w szoku "to... Sen..." Zrywam się z łóżka i dzwonię do julliet
-halo?!-
-tak słucham w czym mogę pomóc?- odzywa się głos z telefonu
-pani julliet?! Czy wszystko dobrze?!- pytam zaniepokojona
-o Lily... Tak wszystko dobrze a co miało się stać? I Czemu dzwonisz o 6 rano?-pyta a ja mam poczucie smutku ale i szczęścia
-o to dobrze... Ah obudziłam się przez koszmar i nie wiem czy dalej w nim jestem...-
-rozumiem ale mogę cię upewnić że jesteś w prawdziwym świecie, a teraz wybacz ale muszę zrobić dziewczynie jedzenie i ogarnąć się do pracy, do zobaczenia- mam łzy
-d-do zobaczenia...- szpecze a ona się rozłącza, padam na łóżko i szlocham Cicho "nikt mnie nie kocha... Mój chłopak przede wszystkim.... Jedna firma ... Jebany sen! JEBANA JA! " Krzyczę w swojej głowie i palcze wtulajac się w koc
Kilka godzin potem mam czerwone oczy, maluje się piję kawę i energetyka ubieram się w garnitur i wychodzę jak zwykle z kompanią śmiechów innych
-patrz 'szefowa' Idzie-
-chyba szefowa burdelu!-
Śmieją się nieznajome mi osobyIdę do pracy siadam w swoim biurze czując wzroku innych i obracam się plecami drżąc lekko po czym biorę oddech i biorę się do pracy, po kilku tygodniach z julliet mamy lepsze dni mimo że nie lubię jej dziewczyny i nie mam chłopaka dalej mamy dobry kontakt a ja mam do tego wsparcie w przyjaciółce i jej bracie
__________________________
Przepraszam że ten rozdział tak krótko ale zapomniałem o tym rozdziale i napisałem nowy więc żeby nic się nie myliło dodam ten heh, przepraszam was za pomyłkę i miłego dnia/nocy ❤️❤️
CZYTASZ
Tylko ty traktujesz mnie poważnie
Romancehistoria jest o piętnastoletniej dziewczynie która ma dwie choroby które utrudniają jej życie, na potyka wiele trudności i problemów ale jej szefowa na praktykach ją wspiera i trzyma na duchu