Rozdział 3

1 0 0
                                    


Wymyśleć zaklęcie, które przekształci tę bitwę w poważną bitwę zespołów, a nagrodą będzie całe te królestwo. No albo to jest niewykonalne, albo ja jeszcze jestem na tyle głupia, aby wymyśleć to coś.

Standardowo - kawa z mlekiem, niesłodzona i biegiem do biblioteki szkolnej. 

Przejrzałam dosłownie wszystkie książki i zaklęciami, jakie tylko udało mi się zaleźć i oczywiście w tych książkach nie było nic na temat przekształcania zaklęcia, tak żeby nikt się nie skapnął.

Usiadłam na wygodnej pufie pod oknem i wzięłam do ręki swój notatnik, w którym zapisuję pomysły na nasze piosenki, czasami robię to w telefonie, ale jeśli mam być szczera, to preferuję wersję papierową. 

- O! To ta dziewczyna, która do nas wczoraj przyszła! 

Oderwałam wzrok od notatnika. Moim oczom ukazała się Ivy oraz Olivia. 

- Szukacie czegoś - zapytałam, biorąc przy tym łyk kawy.

- Przepraszam za nią, ale nasza durna Ivy ubzdurała sobie, że nie spocznie, póki Ciebie nie znajdzie i nie zamieni z Tobą chociaż parę słów. W takim razie wy sobie poplotkujcie a ja pójdę sobie kupić coś do picia.

- Co tam masz? - mówiąc to nachyliła się w moją stronę.

- N-Notatki do Biologii - skłamałam.

- Zawsze jesteś taka nieśmiała?

- Oczywiście, że nie - odparłam chowając notatnik do torby. 

- Uczęszczasz może do jakiegoś zespołu? Chciałabyś może do nas dołączyć?

Czy Ona zdaje sobie sprawę z tego, że jestem po stronie zła? Czy serio nie zauważyła, ze noszę naszyjnik z pentagramem.

Tak dla zrozumienia. Jeśli zobaczycie na korytarzu kogoś kto nosi właśnie taki naszyjnik to wiedzcie, że ta osoba jest po stronie zła i lepiej się z nią nie zadawać. Koniec kropka.

Osoby po dobrej stronie noszą bransoletkę z skrzydłami anioła.  Nie może się zaprzyjaźnić ze złymi mocami. Koniec kropka.

Właśnie zadzwonił dzwonek, który oznajmia koniec przerwy. 

- Miło było, ale trzeba iść na lekcję.

- To nic nie wiesz? 

- Niby o czym?

Nie wiem dlaczego, ale się uśmiechnęła.

- Mamy teraz razem chemię - odparła biorąc jej i moją torbę z podłogi.

- Ale jak to? - zapytałam, dalej stojąc jak ten słup ze soli.

Chociaż tyle, że siedzę z Jasmine.

Do sali weszła nasza nauczycielka. Standardowo napisała temat naszych dzisiejszych zajęć a potem sprawdziła obecność.

- Jak już wiecie, tematem dzisiejszych zajęć jest ,, Jedna strona", dlatego wraz z dyrekcją postanowiłyśmy, że na moich zajęciach nie będzie ani dobra ani zła. Jedna strona. Zaraz pomieszam was, tak aby w jednej ławce siedziały obydwie strony.

To musi być jakiś żart.

- Proszę Pani!

- Tak Jasmine?

- Ale dzisiaj nie jest 1 kwietnia, więc dlaczego to brzmi jak dobry żart?

- To nie jest żaden żart. Jasmine bądź taka miła i usiądź razem z Sarah. Cadence wraz z Olivią.  Caroline wraz z Lily. A Emily wraz z Ivy.

- Jasmine, kiedy ten sen w końcu się skończy? - zapytałam pakując wszystkie swoje rzeczy.

- To chyba nie jest żaden sen Emily.

Teraz po tej akcji coraz bardziej mam ochotę przekształcić te zaklęcie.

- Czarny Pan nie byłby z tego powodu zadowolony - odparła Caroline. 

- Czarny Pan nie istnieje i nigdy nie istniał, to tylko legenda - oparła nauczycielka.

Czyli od dzisiaj, pewnie do końca szkoły będę siedziała w jednej ławce z Ivy. To serio musi być jakiś nieśmieszny żart. Czekam tylko, aż do sali wejdzie dyrektorka i powie, że to przedwczesny prima aprilis. 

Minęło już pół godziny lekcji i dyrektorka dalej nie raczyła się zjawić. Coś czuję, że my same będziemy musiały ją odwiedzić. 

Od razu jak tylko dzwonek zadzwonił to ja wraz z dziewczynami udałyśmy się na salę gimnastyczną, aby w końcu zrealizować nasz plan.

- Czy jesteś pewna, że te zaklęcie zadziała? - zapytała się Cadence.

- Tak. Czy wy też co teraz zrobiła profesor Luna to nie było już jak to powiedzieć...

- Przesadą? 

- Dokładnie.

Zajęłyśmy miejsca. Cadence gra na gitarze elektrycznej, Caroline na keybordzie, Jasmine i ja śpiewamy.

Under Our Spell

Ouu, Ouu. Gdy wpadniesz w naszą świeć. Ouu, Ouu.

To już na zawsze będziesz pod naszym zaklęciem.

Masz tańczyć jak ci gram
Dłoń klaszcze w dłoń, krok idzie sam
Gdy wpadasz w taktów tych sieć.

Urok nasz zaczyna cię nieść.

Bo w tej muzyce drzemie siła
Która w ciebie się wcieliła
Każe tańczyć, a więc tańcz
aż pod niebo z nami skacz.

Bo w tej muzyce drzemie siła
Która w ciebie się wcieliła
Każe tańczyć, a więc tańcz
aż pod niebo z nami skacz.


Występowanie nas scenie to nie moja bajka, jednak wolę działać za kulisami, mówić dziewczynom co po prostu mają robić. 

Gdy zamykam oczy to nie wiedzieć czemu widzę Ivy. Słodką niewinną Ivy. Ciekawe jaka będzie jej odpowiedź. 

W tym samym czasie w pikle

- Zespół The Girl's są bardzo interesujące, prawda Czarny Panie? 

 - Masz rację Dacmaro, dlatego miej na nie oko.

- Oczywiście, Panie.
 


 

Under Our SpellOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz