Część Bez tytułu 3

71 3 5
                                    

**********Dominika********

Lekarz pozwolił mi na chwilę wejść do Olka więc siadam przy łóżku i łapie go za rękę i czuję jak łzy napływają mi do oczu

-Wiesz....strasznie mi ciebie brakuje....muszę ci powiedzieć....że będziesz wujkiem......tylko musisz wiedzieć...że jak parę miesięcy temu mówiłeś mi że to Tomek mnie kocha a dla Norberta jestem zabawką.....to ci nie wierzyłam....teraz wiem ,że mówiłeś prawdę....Olek błagam cię .....obudź się....potrzebuję cię....Jeśli mnie słyszysz ścichnij mi rękę....proszę cię.....błagam.............Daj ...mi...jakiś znak....-mówię załamanym głosem i po chwili czuję jak lekko ściska mi rękę lecz nie otwiera oczu .

Wybiegam z sali i szukam wzrokiem Tomka

-Co jest ?-pyta Tomek i mnie przytula

-Olek....ścisnął lekko...moją rękę-mówię a on mnie sadza na krześle

-Zawołam kochanie lekarza a ty się nie denerwuj. -mówi i całuję mnie w czoło

-Trzeba...zawiadomić Jagodę....

-Oddychaj a ja wszystko zrobię . Proszę cię nie denerwuj się tak bo nasze dziecko to czuję -mówi i odchodzi a ja zamykam oczy i po chwili czuję perfumy Norberta od których robi mi się niedobrze.

-Pojadę po Jagodę-słyszę jego głos

-Rób co chcesz-mówię oschle

-Domi...ja...chciałem....

-Skończ....jedź po Jagodę-mówię i słyszę jak wstaję i po chwili go nie ma......

*********************Jagoda********************

Słyszę jak ktoś puka do drzwi więc zdziwiona idę otworzyć i widzę Norberta a  w jego oczach strach

-Czemu nie odbierasz?-pyta

-Mam wyłączony dźwięk,chciałam się wyspać....

-Co z Olkiem?

-Dominika do niego weszła i podobno ścisnął jej rękę

-Czemu mówisz podobno?

-A skąd możemy wiedzieć ,że mówi prawdę?

-Dominika nigdy nie kłamie-mówię i zabijam go wzrokiem

-Chodź zawiozę cię do szpitala-mówi a ja kiwam głową i wychodzimy z domu i jedziemy do szpitala ,jestem na siebie zła bo całą drogę trzyma mnie za rękę Norbert a ja wcale mu nie wyrwałam ręki a wiem że powinnam ,kiedy dojeżdżamy do szpitala wbiegam jak szalona i widzę ,że Dominika z nim rozmawia lecz kiedy podchodzę już odchodzi

-Jest szansa ,że Olek się wybudzi-mówi Tomek a siostra Olka jest blada jak ściana

-Wszystko ok?-pytam i kładę jej rękę na ramieniu a ona kręci głową że nie

-Zabiorę ją do domu,będziemy jutro-mówi Tomek i wychodzą ze szpitala a ja nie wiem czemu coś przed de mną ukrywają a Tomek traktuje Norberta jak powietrze

-Mogę z tobą zostać-słyszę zachrypnięty głos Norberta

-Nie ,posiedzę sama ,masz swoje obowiązki-mówię i zamykam oczy i słyszę jak odchodzi a ja czuję smutek ponieważ tak naprawdę chciałam aby został chodź wiem że muszę trzymać go na dystans przecież mam Olka.....................



Nigdy nie wiadomo co się wydarzyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz