17. Czas wybrać miłość

39 1 0
                                    

Axel

Obudziłem się w szpitalu. Szczerze to poczułem ulgę. Jestem bezpieczny jak i moja rodzina. Mogłem nie bawić się w bohatera tylko zdać się na moc siostry, że to ona ocali się przed strzałem. Eh, ale czasu nie cofnę.
- Jak tam siostra? - spytałem spokojnie siadając
- Dobrze. Fajnie, że się obudziłeś - odparła równie spokojnie jak ja.
- Coś się działo pod moją "nieobecność"? - zapytałem patrząc na nią uważnie. Czy ja dostrzegłem rumiane policzki? Oj chyba coś mnie poważnego ominęło. Ciekawe ile temu?
- Nie... Był tu Jude i Mark sprawdzić co tam u nas. Potem znów przyjdą - powiedziała
- Rozumiem. To fajnie.

/ Mija czas /

Florenece

Mijał czas. Ja coraz więcej uczuć czułam do Marka i Jude'a.
Nie wiem, którego wybrać. Oboje mi się mega podobają i obu bardzo kocham, ale się do tego nie przyznam przecież!
Siedziałam na ławce patrząc jak Jude gra z chłopakami. Ale wiem chyba co postanowię. Przez te parę tygodni odkąd wyszłam ze szpitala z Axelem, widziałam, że Mark i Nelly mają coś do siebie głębszego niż czasem zwykłe uśmiechy. Więc postanowiłam, że moją miłość ofiaruje Judowi.
Jego piękne czerwone oczy jakie na mnie patrzą ze z rozumieniem, mogę się w nich zagłębić.
Dlatego od razu po treningu zatrzymałam Sharpa na korytarzu
- Chce z tobą porozmawiać na osobności - powiedziałam stanowczo. Chłopcy popatrzyli na nas przez chwilę, ale odeszli.
-Więc o co chodzi? - zagadnął Jude
- No.. To trochę stresujące..., ale... Ale ja się w tobie zakochałam - spuściłam głowę zaciskając powieki i ręce w pięści. Czekałam na jego odpowiedź
- No zaskoczyłaś mnie..., ale nie ma czego się bać - rzekł nagle.
Spojrzałam na niego zaskoczona.
-  A.. Ale ja wyznałam...
- I co? To było takie straszne? Florenece - podszedł i delikatnie ujął moje ręce rozluźniając zaciśnięte palce - spójrz na mnie - poprosił
Zrobiłam to
- W porządku. Moja droga nic się złego nie dzieje naprawdę. To wielka odwaga - rzekł z uśmiechem - ja... Muszę się też do czegoś przyznać. Też się w tobie zakochałem. Już po kilku dniach naszej znajomości. Bardzo mi się spodobałaś - wyznał. No zaskoczył mnie tym
- Oh... Rozumiem. Czy... Czy myślisz, aby dać sobie szanse?
- ja jestem na tak... a ty?
- No... Jasne - odparłam z uśmiechem patrząc na niego.
Puścił jedną moją rękę i zsunął gogle na szyję znów chwytając mnie za dłoń
- Więc powinienem zrobić pierwszy krok - rzekł i złączył nasze usta w pocałunku.
Zamknęłam oczy oddając się temu uczuciu i odwzajemniłam to.

Zakazane WięziOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz