5 DNI PÓŹNIEJ
Właśnie razem z Melą. Wracałyśmy z Polski. Wyjazd i spotkanie z tatą naprawdę pozwoliły mi się wyluzować i odpocząć. A do tego w dwa dni zrobiłam prawo jazdy!!! Dlaczego dwa? Wcześniej miałam już lekcję i trzeba było tylko przystąpić do egzaminów.
Razem z Melą i tatą chodziliśmy sobie po tatrach i tak jak co roku zdobyliśmy Rysy, zabrał nas do energylandii, byłyśmy na grobach dziadków, a przede wszystkim rozmawialiśmy. Siostra zaczęła wiecznie gadać o Dylanie.
Podsumowując wszystko: było świetnie. Podładowałam rodzinne baterie i jestem gotowa na kolejne miesiące.
Właśnie jechałam swoim fioletowym Lamborghini do szkoły. Nikomu nie powiedziałam, że zrobiłam prawko. Słuchałam jednej z moich ulubionych piosenek Dojy Cat
Day to night to morning, keep with me in the moment
I'd let you had I known it, why don't you say so?Wjechałam na teren szkoły. Przyzwyczaiłam się do tego, że ludzie się gapią. Widziałam moich przyjaciół w naszym ukochanym miejscu. Chyba nie wiedzieli, że to ja.
Zaparkowałam koło Meli i założyłam okulary przeciwsłoneczne. Teraz się domyślili. Alexa wytrzeszczała oczy, a Tony, który obejmował ją ramieniem również... czekaj. Obejmował ją ramieniem! Zara stała koło Shane'a, a Alex jest chory.
-Mills!-krzyknęła moja najlepsza przyjaciółka.-Czemu nic nie mówiłaś?-podleciała do mnie i mnie przytuliła.
-Niespodzianka!-wyciągnęłam kluczyki.
-No, no Millie Wilson zrobiła prawko.-odezwał się Tony, którego Alexa przytuliła.
-No, no... Czemu nic nie powiedzieliście?-wskazałam na nich.-Lexa?
-Niespodzianka!-krzyknęła dziewczyna.
-Nie, ale tak serio to gratuluję.-uśmiechnęłam się do nich.
-Niezła fura. Skądś taką kojarzę.-powiedział Shane oglądając mój samochód.
-Mama powiedziała, że to jest bardzo ładne i będę mogła sprawić sobie jakiekolwiek auto, ale musze sobie zostawić to. I przyznam, że nawet jest ładne.
-Faceci.-mruknęła Alexa, a ja na nią spojrzałam. Przeniosła spojrzenie na naszego przyjaciela.-Nie widziałeś jej idioto cały tydzień, a w głowie ci tylko samochód.
Zaśmiałam się i już byłam przez niego przytulana. Oczywiście nie było tak idealnie jak wtedy gdy jesteśmy sami, ponieważ wszyscy shiperzy by się odpalili.
-Shane i Millie, Shane i Millie!-krzyczał Tony.
-I jak Polska?-zapytała Zara. Nie wiem czemu, ale zauważyłam, że wali mi side eye'a.
-Świetnie. Taki odpoczynek od rzeczywistości. Góry, miasta, jeziora. Mój drugi świ...-nie zdążyłam dokończyć, bo w moją stronę poleciała piłka do koszykówki. Gdyby nie Shane, który ją odbił miałabym rozwalony nos. A osobą, która rzuciła tym był James. Mówiłam już, że go nienawidzę, działa mi na nerwy i wkurwia?
-Oj, sorka.-podszedł do nas.-Milcia ja naprawdę nie chciałem.-poczułam jak mięśnie mojego przyjaciela się napinają. Czemu on mówi do mnie Milcia?
-Co ty sobie myślisz idioto?-zapytał go Shane.-Najpierw rzucasz w nią piłką, a potem co kurwa? Trzecia przerwa. Jak cię nie będzie to masz przejebane.-chłopak kiwnął głową i odszedł.
-Najlepszy szkolny ship się spełnia kochani!-krzyknęła Alexa.-Musiałam. Jestem największą shiperką.
-Nie zdążyłam zauważyć.-odparła Zara. Czemu ona musi być dzisiaj taka opryskliwa?
CZYTASZ
Always for you- Shane Monet
FanfictionMillie-16 latka, która od rozwodu rodziców była na nauczaniu domowym. Jej starsza siostra Melissa-najpopularniejsza dziewczyna w szkole. Co gdyby dziewczyna przeniosła się do najlepszej akademii w Pensylwanii poznając chłopaka, który zmieni jej życi...