Hobby

6 0 0
                                    

Sophia

Na wyjeździe spędzałyśmy całkiem miło czas , chodziłyśmy na plażę która znajdowała się przy hotelu i zwiedzałyśmy różne ciekawe miejsca w Hiszpanii.

Zapomniałam wam dodać że nasz Hotel mieścił się w samym centrum Madrytu - stolicy Hiszpanii.

Pewnego dnia gdy poszłyśmy do pobliskiej bibliotek , kupiłam sobie kilka popularnych tytułów w języku Angielskim i dwa w - Hiszpańskim. Moja mama , proponowała mi kilka książek , o krórych słyszała.

- A może to ? - spytała moja mama ,pokazując na jeden z tytułów widniejących na półce , po czym  zmierzyłam książkę wzrokiem i zauważyłam że na widnieje na niej oznaczenie “18+„- podobno jest fajna , córka mojej znajomej czytała -dodała

- Mamo , czy ty widzisz oznaczenie wiekowe ? - zapytałam

- Tak.  Ale Sophia  przecież ty nie jesteś już dzieckiem , masz 17 lat - odpowiedziała- i nawet jak są tam jakieś sceny z miłostkami , wiesz o co mi chodzi , to ja wiem że takie rzeczy nie są ci obce.- przerwała na chwilę a potem kontynuowała- próbuję ci przez to powiedzieć że jeśli nie chcesz przeczytać tej książki to nie musisz ale jeśli jednak zdecydujesz się ją przeczytać , nie będę mieć nic przeciwko.

- Dobrze , więc skoro mówisz że jest fajna to mogę przeczytać i zobaczyć czy mi się
Podoba-powiedzałam do mojej mamy.

-I takie nastawienie mi się podoba , córeczko-oznajmiła moja mama i poklepała mnie po plecach.

Nazajutrz udałyśmy się do popularnej restauracji w centrum Madrytu , wzięłam sobie jedno z pierwszych, lepszych dań z menu. Bardzo mi ono smakowało. W pewnym momencie mój telefon zawirował a na jego ekranie widniał napis : Asher Davis.
Serce zabiło mi mocniej chwyciłam telefon do ręki i wyszłam w pośpiechu przed lokal. Po jaką cholerę on do mnie dzwonił?

-Halo?

-Siema Wilson.

-Po jakiego grzyba do mnie dzwonisz , co?

- Sprawę mam , bo ty umiesz w ten hiszpański a ja nie za bardzo.

-No i co w związku z tym?

-Pomożesz mi z zadaniem z  hiszpańskiego?

-I tylko po to do mnie dzwonisz?

-Tylko , chyba aż. Nie miałem zamiaru do ciebie dzwonić , wiesz nagła sytuacja.

-No dobra to co tam masz tylko szybko.

-A czemu niewolno?

- Czemu to są trzy małe krówki dyktuj co tam masz.

Asher ten budzący postrach chłopak , nie umiał sobie poradzić z zadaniem domowym i dzwonił z tym do mnie.
Oczywiście pomogłam mu bo były to same błahe drobnostki , które już dawno opanowałam. Chociaż miałam nadzieję że dzwoni zapytać się jak tam w Hiszpanii, no ale zadanie z hiszpańskiego też ujdzie.

Gdy dobiegał już koniec wyjazdu mój telefon znowu zadzwonił a na jego ekranie widniało mi dobrze znane imię i nazwisko , Asher'a Davis'a. Nie zdziwiło mnie to jakoś szczególnie.Pewnie znowu jakieś zadanie z hiszpańskiego.

-Siema Wilson.

-Co tym razem? Kolejne zadanie z hiszpańskiego?

- Nie księżniczko , Smith truje mi dupę bo nie zrobiliśmy jeszcze projektu.

- Ale został jeszcze tydzień czasu, to w czym problem?

-No właśnie kurwa nie wiem, ona jest jakaś psychiatryczna.

-Chyba mówi się psychiczna , Davis.

- Dobra jeden pies , to kiedy przylatujesz księżniczko?

- Jutro , więc możemy  umówić się na pojutrze na 15 okej?

-Dobra to ustalone , wyślij mi adres ,git?

- Wyślę, spoko, pa.

-No, pa, pa.

Tylko tyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz