Rozdział trzeci.

8 1 10
                                    

Ziomek był na miejscu pół godziny przed czasem, ale Marco i tak czekał.

- O co chodzi?

- Chyba go znalazłem - odparł szatyn - Tego zamachowca.

Ziomek westchnął. Jako jedyny z całej mafii znał sekret chłopaka. Marco stracił rodziców w zamachu kiedy miał cztery lata. Wówczas to zginęli tylko jego rodzice.

- Niby jak? - zapytał - Gość się ukrywa.

- Ukrywał - poprawił go Marco - Natknąłem się na niego przypadkiem. Zresztą, spójrz na to.

Podał mu wycinek z gazety sprzed jedenastu lat, i fotografię, wyglądającą na świeżą.

- Nie zmienił się - zauważył ze zdziwieniem Ziomek - Jakim cudem?

- Nie wiem - Marco nawet nie patrzył na chłopaka - Ale wiem, że chcę go dorwać. Chcę, żeby zapłacił za to, co zrobił.

- Marco.... - Ziomek westchnął - Pamiętasz, co ci mówiłem, kiedy do mafii dołączali Hugo i Jessica? - zapytał.

- Że w czwórkę go odnajdziemy i sprawimy, że zapłaci za krzywdę moich rodziców - odparł szatyn - Pamiętam. Ale nie mogę tak po prostu czekać. Chcę dorwać tego śmiecia.

- Nie możesz ciągle żyć zemstą - Troy położył mu rękę na ramieniu - Skup się, na swoim życiu z nami. Przecież na nie nie narzekasz.

- Postaram się - odparł Marco.

Wziął od chłopaka wycinek i zdjęcie, po czym odszedł. Ziomek westchnął. Wiedział, że Marco żyje zemstą na człowieku, przez którego został mafiozem, który zniszczył mu życie. Troy stał tak dłuższą chwilę, po czym zaczął odchodzić. Szedł do domu powoli, myśląc. Myśląc, jak mu pomóc.

                                ***

- Gdzie byłeś? - usłyszał ostry głos ojca.

- Nie twoja sprawa - odparł Ziomek, karcąc się w duchu za to, że zapomniał o obecności ojca - Od kiedy obchodzi cię mój los?

- Jestem twoim ojcem, więc mnie obchodzi - Austin patrzył na syna chłodno, ale chłopak był niewzruszony.

- Jakoś nie zachowujesz się jak ojciec.

Nim pan Troy zdążył odpowiedzieć, Ziomek poszedł na górę, do pokoju.

Zarówno pokój jego, jak i Amy był ogromny, głównie z powodu rozmiarów domu. Mimo to chłopak rzadko w nim bywał, co nie dziwiło biorąc pod uwagę fakt, że bywał w domu tylko wieczorami i wczesnym rankiem. Ziomek położył się na łóżku i zasnął niemal odrazu, zmęczony wydarzeniami tego dnia.

・⋆ೃ⋆ೃ࿔・⋆ೃ࿔・・⋆ೃ⋆ೃ࿔・⋆ೃ࿔・・⋆ೃ⋆ೃ࿔・⋆ೃ࿔・
Haii, ożywam. Wreszcie mam czas pisać 😭🥹

Dzieci Mafii: Nasza Mała Mafia. Historia o trudach miłości, wojnie i problemachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz