Rozdział 3

17 5 1
                                    

Był wieczór.

Patrol wieczorny właśnie wychodził z obozu. Wokół klan przygotowywał się to snu.

Sowie Serce razem z Krzywym Uchem dzielili się językami przed wejściem do legowiska starszyzny. Liliowy Ogon razem z Kwiecistym Strumieniem rozmawiały nieopodal Wysokiego Drzewa, a Malwowe Futro posilał się razem z Błękitnym Wąsem. Wrzosowa Łapa, pokazywał Miodowej Łapie manewr bitewny, Wiśniowa Stopa drzemała tuż przy Jasnym Wąsie. Cichy szelest liści na wietrze działał usypiająco na Muszka, który siedział przed żłobkiem i przyglądał się klanowi. Zauważył Wilczą Łapę, który wychodził ze śmietniska, i skinął mu głową aby zwrócić na siebie uwagę, lecz uczeń był tak zmęczony, że nawet nie zauważył Dębowej Pręgi który wyszedł właśnie z legowiska Lwiej Gwiazdy, i który machnął ogonem aby go przywołać do siebie.

Kociak ledwo słyszał co Dębowa Pręga mówił, więc przysunął się bliżej.

- Wilcza Łapo, chodź tu do mnie! Jutro rano...

- Znowu idę na patrol poranny? - jęknął uczeń.

- Nie, będziesz musiał razem z Miodową Łapą wymienić posłania w legowisku starszyzny i w żłobku. Odpoczniesz sobie od patroli, ale zrobicie pożytek dla klanu.

Muszek się zdziwił, gdy zobaczył, że Wilcza Łapa skrzywił pysk z niezadowolenia.

- A co z Wrzosową Łapą? On tylko poluje, powtarza ciągle te same manewry bitewne ciągle przy tym się chwaląc jaki to on nie jest wspaniały!

Dębowa Pręga przewrócił oczami.

- Pewnie jeszcze nie słyszałeś, ale Wrzosowa Łapa będzie miał niedługo ocenę. Musi się dobrze do tego przygotować.

Wilcza Łapa nie odpowiedział, i nie zwracając najmniejszej uwagi na Muszka, zniknął w wejściu do legowiska uczniów.

Wtem rozległo się wołanie Ćmiej Pieśni:

- Muszku! Chodź tu, jest już późno!

Muszek powlukł się w stronę matki. Ciekawe, kiedy będę mianowany wojownikiem tak jak Wrzosowa Łapa - pomyślał.

***

- Muszku, Obudź się.

Muszek poczuł, że ktoś go trąca w bark.

Otworzył oczy. W pewnej chwili wydawało mu się, że leży na posłaniu w żłobku, lecz nagle uderzył w niego silny zapach nieznajomego kota, który o dziwo pachniał jak kot z Klanu Słońca.

Kociak usiadł. Siedział na miękkim mchu, który błyszczał dziwnym blaskiem. Rozejrzał się dookoła, i zauważył, że tuż obok niego siedzi jakaś kotka.

Była duża. Miała długie gęste jasnorude futro, a na jej brzuchu i koniuszkach błyszczało białe. Oczy miała zielone, błyszczące, a ogon, który owinęła sobie wokół łap był długi z białym koniuszkiem. Cała była obleczona w blask gwiazd, który bił od niej tak jasno, że Muszek musiał przymknąć oczy. 

- Kim jesteś? - zapytał Muszek, nieufnie przyglądając się obcej kotce. - Wyglądasz, jakoś dziwnie, ale pachniesz Klanem Słońca... 

Wąsy zadrgały jej z rozbawienia.

- Mam na imię Jabłkowa Mgła, i w czasie, kiedy żyłam w Klanie Słońca, panował Słoneczna Gwiazda. Byłam wtedy jego medyczką.

Nagle Muszka olśniło. No tak! Przecież Krzywe Ucho opowiadała nam o niej kiedy byłem mały! Jak mogłem o tym zapomnieć? - pomyślał z żerowaniem. Powinien poznać ją po wyglądzie i sposobem, jakim na niego patrzyła - z taką miłością, i chęcią opieki, tak jak opowiadała starsza.

- Yyy... No tak, pamiętam cię! Krzywe Ucho opowiadała nam o tobie! - zerknął na nią z szacunkiem - Przepraszam, że tak się do ciebie odezwałem... Po prostu Krzywe Ucho nie opisywała nam ciebie tak dokładnie.

- Nie martw się. - Jabłkowa Mgła podeszła do niego. - Lecz jeszcze zanim zostaniesz uczniem, stanie się coś, co wstrząśnie wszystkimi klanami. - powiedziała z błyskiem w oku - A ciebie żałoba nie ominie.

Muszek zmarszczył brwi. 

- Co? Co niby ma wstrząsnąć wszystkimi klanami? Przecież wszyscy wiedzą, że Klan Księżyca, gdyby mógł, to by nas przegonił... A tak poza tym to czemu mi to mówisz? Przecież nie jestem medykiem, i nawet nie myśl abym nim został! Jestem tylko zwykłym kociakiem! Zaczekaj! - kotka z Klanu Gwiazdy zaczęła już znikać.

- Wszystko to, co ci powiedziałam, koniecznie powtórz Miętowemu Skrzydłu... - powiedziała tylko na pożegnanie.

Muszek zobaczył, że wszystko razem z Jabłkową Mgłą zaczęło się rozmywać. 

Dlaczego nic mi nie powiedziała? - pomyślał ze złością kiedy wokół zapanowała ciemność.


Wojownicy: Płynące źródło [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz