Big J, o Big J nie mieścisz mi się w kadrze
Przez twoje przesycone zanadrze.Twoje krągłości mnie przyciągają
A twe orbity ciągle się powiększają.Twój chłopak ma 25 lat
A już musi płacić za żarcie 1000 rat.Kilogramy twe niezliczone
A poślady masz stringami naznaczoneJak cię dotknę nie poczujesz tego
A już za płotem dajesz swym kolegąCo do wenery masz największe doświadczenie
A z prostytucji stać cię na leczenieDo Warszawy już cię ciągnie
A tam cię z McDonalda nikt nie wyciągnieZłotych tarasów by się chciało
Ale wejście po schodach by cię pokonałoPo drodze zaatakowała cię tarczyca
Lecz na końcu zabiła cię cukrzyca
CZYTASZ
Do BIG J
UmorismoPoemat o wielkiej kobiecie waszych marzeń. Jej dzieje są zapisane w humorystycznej rymowance.