5

1.3K 6 0
                                    

Trochę się nudziłam ponieważ babcia poszła do kościoła. Postanowiłam wyjść na dwór. Założyłam pudrową plisowaną spódniczkę i białą bluzkę w subtelne groszki z napisem królewna. Idąc szerokim chodnikiem zobaczyłam znajome sportowe auto które natychmiast się zatrzymało. Ogarnął mnie niepokój.

— Mieszkasz w domu naprzeciwko, prawda?

— Tak proszę pana.

Mężczyzna uśmiechnął się a w moim brzuchu zadrżało. Jak można mieć tak perfekcyjny uśmiech.

— Jak masz na imię?

— Lia — Wysiadł z samochodu i zbliżył się do mnie.

— Opowiesz mi o sobie więcej?

— No nie... wiem ja już powinnam wracać — rzuciłam i odwróciłam się by uciec. Zrobiłam krok a on zrobił dwa. Był dwa razy większy ode mnie więc szybko skrócił dystans. Mój oddech zrobił się płytki a serce zaczęło szaleć.

— Spokojnie -- wyszeptał w moje włosy. Poczułam jego ciepły oddech na karku i przez moje ciało przetoczyła się lawina dreszczy. Pogładził mnie po plecach. Rozluźniłam się trochę i spojrzałam na niego niepewnie

— Nie bój się głuptasku — roześmiał się i trącił mnie w nosek. Również się uśmiechnęłam.

— To jak? Pojedziemy do mnie?

Pokiwałam głową. Wsiadłam do auta i zapięłam pasy. Jechaliśmy w milczeniu. Mężczyzna skręcił w nieznaną mi drogę.

— Gdzie jedziemy?

— Spokojnie zaraz będziemy na miejscu. Dojechaliśmy pod duży dom a on skręcił i zjechał do podziemi.

— Chciałabym jednak wrócić do domu — powiedziałam.

— Teraz dopiero główka zaczęła pracować? — roześmiał się czym mnie przeraził. Mężczyzna położył rękę na moim udzie i zaczął piąć się w stronę kobiecości. Próbowałam odpiąć pasy i uciec ale założył blokadę.

— Nie próbuj się szarpać bo przełożę cię przez kolano i złoję dupę — warknął groźnie po czym dodał— Wiem że chcesz tego. Widziałem jak mnie nagrywałaś w intymnej sytuacji — odchylił stringi i kciukiem odnalazł łechtaczkę

— Rozszerz nogi serduszko. Będzie mi łatwiej się do ciebie dostać. I mów mi tatusiu.

Poczułam jak do oczu napływają mi łzy. Wszystko odbywało się jak w moim śnie

— Nie płacz kotku, za chwilę będzie ci dobrze.

Nie przestając pocierać mojego wrażliwego pączka wsunął jeden palec do dziurki. Mimo patowej sytuacji postanowiłam czerpać z tego trochę przyjemności. Czułam jak robię się coraz bardziej mokra.

— Czy jest ci przyjemnie z palcem tatusia w twojej cipce?

— Tak tatusiu — stęknęłam. Jego ruchy były nieznośnie powolne.

— Czy możesz przyspieszyć tatusiu?

— Niecierpliwa dziewczynka z ciebie. Na razie nie dostaniesz orgazmu — po tych słowach zabrał dłoń i odpiął mi pasy. — Wysiadaj.

Naughty Kitty Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz