Rozdział 20

183 11 0
                                    

Perspektywa Olka

Widziałem po Wiktorii, że już ledwo się trzyma więc po prostu ją wziąłem, w akompaniamencie suchych żartów Tomka. Moja ukochana jak odchodziliśmy jeszcze kontaktowała, więc Forni I Kordian, mogli sobie coś później pomyśleć.

Gdy tylko położyłem ją na łóżku, od razu zasnęła, ale nic dziwnego skoro ledwo trzymała się na nogach. Najpierw zdjąłem jej szpilki, które wyglądały jakby musiała przez nie sporo wycierpieć. Po chwili zdjąłem sukienkę, z lekkim oporem, ponieważ Wiktoria ze mną nie współpracowała. Żałowałem, że nie wziąłem jakiejś swojej koszulki, ponieważ jedyne co zauważyłem w jej szafie to same koszulki na ramionczka.

Głośno westchnąłem po czym wziąłem jedną z nich zakładając ją na Wiktorię. W pewnym momencie dziewczyna używając chyba ostatnich sił przyciągnęła mnie do siebie.

- Połóż się ze mną, i tak lecimy dopiero o 23 - mruknęła, przez co skapitulowałem. Położyłem się obok niej przykrywając nas obydwoje kołdrą, uwczesnie biorąc jakąś książkę z jej biblioteczki. Wikusia przez sen położyła głowę na moim torsie, wtulając sie od razu w moje ciało. Kochałem gdy tak robiła. Kochałem po prostu ją cała.

W pewnym momencie do pokoju jak szalony wpadł Kordian, który dokładnie chyba nie wytrzeźwiał i Tomek, który biegł najprawdopodobniej za tym pierwszym. Zmarszczyłem brwi, czekając spokojnie na rozwój sytuacji. Kordian również zmarszczył brwi patrząc się na nagie ramię Wiktori, której ściągnęło się ramionczko.

- Rozdziewiczyłeś mi siostrę?!?! - krzyknął na co przymknąłem oczy. On chyba nie wiedział że my już razem spaliśmy albo nadmiar alkoholu przyćmił mu myślenie.

- O co ci chodzi? - spytałem spokojnie, patrząc na nich z politowaniem.

- Ona jest goła - odpowiedział mi Tomek, który do zdrowych osób też nie należy.

- Wy macie coś z głową- powiedziałem, po czym włożyłem rękę pod kołdrę. Widziałem ten zabójczy wzrok Kordiana, który głośno mówił bym tego nie robił.

- Nie dotykaj jej - zabronił, lecz miałem to gdzieś. Powoli poprawiłem jej ramionczko, po czym spojrzałem na chłopaków z politowaniem. - Zanim zaczniecie rzucać oskrażeniami, najpierw dokładnie zbadajcie teren panowie. - powiedziałem widząc na twarzy Kordiana lekkie zmieszanie. - A ty idź go ogarnij, i najlepiej ululaj do snu, bo źle mu wychodzi aktualne funkcjonowanie i wynocha mi stąd bo ją zaraz obudzicie - dodałem, oboje się mnie posłuchali, po czym w pokoju zostałem tylko ja i moja ukochana.

Perspektywa Wiktorii

Słyszałam dosłownie wszystko o czym mówili chłopacy. Gdy usłyszałam trzask drzwi, postanowiłam otworzyć w końcu oczy.

- Ależ ty jesteś stanowczy kochanie - powiedziałam, kładąc rękę pod koszulkę Olka, który pod wpływem mojego dotyku lekko się spiął.

- Nie strasz tak - powiedział składając na mych ustach długi pocałunek. Uśmiechnęłam się delikatnie po czym wstałam delikatnie się chwiejąc.

- Może lepiej by było gdybyś wróciła do łóżka? - spytał na co pokręciłam przecząco głową.

- Jest git, na prawdę - powiedziałam zakładając byle jakie spodnie, na szybko wzięłam paczkę papierosów, po czym wyszłam na balkon. Odpaliłam jednego od razu zaciągając się dymem, który otulił moje płuca. Obok mnie po chwili pojawił się Olek który patrzył na mnie z naganą.

- Cześć Wika, Cześć Oluś- krzyknął z balkonu hotelu Kurek, któremu oboje pomachaliśmy. W ciszy dokończyłam papierosa, po czym swój wzrok przeniosłam na przyjmującego.

- Co taki cichutki? - spytałam podchodząc do niego po czym po prostu go przytuliłam.

- Podziwiam - powiedział spokojnie na co zmarszczyłam brwi. Czekając na kontynuację.

- Ciebie głuptasie - dodał z lekkim uśmiechem. Spojrzałam na jego usta, które cholernie mnie kusiły.

- Nie nie nawet nie myśl, teraz o pocałunku. Paliłaś więc nie - powiedział na co wywróciłam oczami.

- Chyba się obrazimy kochany - odpowiedziałam wchodząc z powrotem do środka. Wzięłam na szybko ubrania, po czym zamknęłam się w łazience.

- Serio? Wika no - usłyszałam lecz nic nie odpowiedziałam. Gdy tylko się ogarnęłam wyszłam z pokoju lecz nie zastałam tam nikogo. Poszłam do hotelu w zamiarze poszukania Malwiny, przez co od razu udałam się do pokoju, Hubera. Weszłam tam i zastałam ją owszem. Całującą się kurwa z Huberem. Szybko zamknęłam drzwi, pędząc do pokoju Olka, w którym był i on i Fornal.

- Ja pierdole Fornal - powiedziałam na jednym wdechu, ten spojrzał na mnie półprzytomnie

- Czego? - spytał podnosząc się na łokciach. Swój wzrok na szybko utkwiłam w Olku, który delikatnie się uśmiechał.

- Malwina I Huber oni się całują. - powiedziałam na co ten wywrócił oczami. - Na twoim łóżku- dodałam przez co wstał na proste nogi.

- Że co kurwa? - spytał przez co wywróciłam oczami.

- Jaja se robię, ale tak serio się całują tylko nie na twoim łóżku. - powiedziałam szczerze.

- Idź ty - machnął ręka po czym spojrzał w okno.

-  A to nie jest tak że to tylko przyjaciele? - spytał Olek.

- Jest a ja z tobą nie gadam - wskazałam na Śliwkę, który wywrócił oczami, po czym ja położyłam się obok Fornala, który miał laga.

- Bo? - spytał Forni na co Olek westchnął- bo paliła a ja nie chciałem jej przez to pocałować - odpowiedział na co Fornal wybuchł śmiechem, patrząc na mnie z niedowierzaniem.

- No co? To jest dobry powód - odpowiedziałam, szczerze, po czym przysnęłam. Obudziłam się dopiero w autokarze, leżąc na udach Olka. Chłopak wpatrywał się w okno, delikatnie podtrzymując mnie w talii. Dotknęłam jego policzka, zwracając jego uwagę na siebie.

- A teraz w końcu mnie pocałujesz? - spytałam na co chłopak uniósł kąciki ust w ten charakterystyczny sposób.

- Jeśli mi wybaczysz to mogę całować cię cały czas - powiedział dając mi kilka buziaków. Siedzenie przed nami usłyszałam dźwięk udawanych odruchów wymiotnych.

- Ble miłość, nie przy ludziach- powiedział Huber, który dostał odemnie w czapę.

- Jakoś ci nie przeszkadzało jak Malwina robiła ci dokładnie to samo - i tym o to sposobem zgasiłam Norberta Hubera, Króla w pyskowaniu.

- Widać że moja krew - powiedział Fornal na którym miałam swoje nogi, po czym otarł teatralnie niewidzialną łzę. Boże idioci.

Miłość z przypadkuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz