Cała podróż do akademika minęła im na rozważaniach kim była ta dziewczyna. Jak wielkie doświadczenie w relacjach z kobietami musiała mieć. Kim była ta, która podeszła do nieznajomej spóźniona na spotkanie?
-Musimy ją znaleźć - stwierdziła Pamela.
W tym momencie pewna myśl, pozostawiona na później, powróciła do Naomi.
-No właśnie... my? Jak to sobie wyobrażasz?
Pamela na chwilę zapatrzyła się w przestrzeń.
-Nie wiem... Spontan...
-Spontan? Powiedz mi, której opcji byłaś dzisiaj bliżej? Pójścia do Aurory ze mną czy nie pójścia wcale? - Naomi ostrożnie dobierała słowa czując, że to dziwny temat na początek ich znajomości.
-Trochę się na nią napaliłam - zaśmiała się Pamela kładąc się na swoim łóżku. Naomi nadal jednak stała i patrzyła na rudowłosą współlokatorkę. Miała całkiem ładne piegi, zadarty zgrabny nos, dość wyraźnie zarysowaną szczękę i krótkie włosy utrzymane w dziwnym nieładzie. W zasadzie to określenie mogłoby opisać całą Pamelę. Utrzymana w dziwnym nieładzie, który tworzył nieoczywistą harmonię.
-Rozumiem... ja trochę też. Ciężko było odmówić - powiedziała spokojnie Naomi uznając, że to dobry moment, by przestać drążyć. Pamela nie chciała odpowiedzieć wprost na to pytanie.Naomi zastanawiała się jak ona sama by na nie odpowiedziała? Czy chciała zabawić się we trójkę? Starała się o tym nie myśleć. Coś w głębi duszy podpowiadało, że stchórzyłaby. Nie poszła za Pamelą i Aurorą, że nie chciałaby żadnej pikanterii w relacji ze współlokatorką. Tak jej się wydawało, ale jeszcze godzinę temu gotowa była przystać na propozycję Aurory. Szukała tylko aprobaty w oczach Pameli, ale jej nie znalazła. Temat tego wieczoru można uznać było za zamknięty, ale co dalej?
-Znalazłam! Znalazłam ją! - krzyczała z dumą Pamela kopiąc nogami w powietrze.
-Na Instagramie?
-Właśnie, kurwa, tak!!!
-Dobra dziewczynka - zaśmiała się Naomi przedrzeźniając ten osobliwy sposób pochwały. Pamela spojrzała na nią z delikatnym uśmieszkiem.
-Niestety prywatny.
-Daj follow, może zaakceptuje.
-No przecież już to zrobiłam. To był najszybszy follow w moim życiu. Też to zrób.
-Sama nie wiem... Może to twój romans, nie mój.
Pamela patrzyła z zażenowaniem na współlokatorkę.
-Wyluzuj! Nigdy nie podbijałam z kumpelą do tej samej laski. Jest to trochę eskcytujące. Co będzie to będzie, nie chcę żeby z mojego powodu przepadła ci taka bogini! Szczególnie, że to ty zaproponowałaś żebyśmy zagadały.
-Swoją drogą to niesamowite, że faktycznie lubi dziewczyny. Nieźle się trafiło.
-Dziewczyno... Wiedziałam o tym zanim ją zobaczyłam. Gay radar pracuje!
-No błagam... nie wyglądała aż tak...
-Ale biła od niej aż taka aura - przerwała jej Pamela.
Naomi zaśmiała się i wyjęła telefon.
-Jak się ten jej profil nazywa?
-No! I to mi się podoba! - wykrzyknęła Pamela.
-Jeśli ta przygoskończy się tak, że przebrana za psa będę ci musiała wylizać dupę to pożałujesz - zaśmiała się Naomi, na co Pamela wybuchnęła jeszcze większym śmiechem.
-Chciałabyś, zboczku! - powiedziała i lekko kopnęła ją w udo, gdyż Naomi wciąż stała nad nią. - Nie żartuj sobie z klimatu, bo za niedługo ci się spodoba!
-I wtedy wyliżę ci dupę?
-Przestań to powtarzać, bo się podniecisz!
Dziewczyny śmiały się i czuły się sobie dużo bliższe niż wcześniej. Nie znały się długo, a znały wiele nieoczywistych faktów o sobie nawzajem. Naomi twierdziła, że była to wina wylewnej Pameli, ale sama czuła się świetnie mogąc opowiedzieć o sobie i swojej seksualności.Pamela jednak nie zatrzymywała się na sferze intymnej. Interesowało ją wszystko. Leżały na swoich łóżkach kątem oka sprawdzając powiadomienia w telefonie, które jednak milczały. Czas umilały im pytanie o siebie nawzajem. Początkowo były dość sensowne, później przybrały charakter zabawy do zabicia nudy.
-Batman czy Superman? - zapytała Pamela.
-Co? Nie wiem.
-Musisz odpowiedzieć.
-Oglądałam kiedyś któregoś z Batmanów, więc niech będzie, że Batman.
-Którego oglądałaś?
-Nie pamiętam, był tam Joker.
-Wyglądał na film z 2008 czy 1989 roku?
-Zdecydowanie z 2008.
-O! Mroczny Rycerz. Co prawda ja wolę Powrót Batmana Tima Burtona. Oglądałam to, gdy miałam 11 lat. Po zobaczeniu Catwoman... wiele rzeczy się we mnie zmieniło - zaśmiała się Pamela.
Naomi szybko wygooglowała jak wyglądała Catwoman w rzeczonym filmie i tylko się uśmiechnęła widząc Michelle Pfeiffer w lateksowym stroju.
-Chyba rozumiem.
-Twoja kolej na pytanie.
-Ulubiony nurt, epoka, styl, czy cokolwiek... w malarstwie.
Pamela zastanowiła się przez moment.
-Hmm... może... dadaizm.
-Ciekawy wybór, chcesz rozwinąć?
-Podobają mi się jego korzenie. Odrzucenie sensu, bo świat nie ma sensu, a sztuka ma przecież o świecie mówić. Powojenna trauma była tak silna, że uciekliśmy do nazywania pisuarów sztuką. I to wszystko w ramach buntu. Podoba mi się taki bunt. Ośmieszenie zła zamiast oddawnia się złu.
-Myślisz, że o to chodziło w dadaizmie? O ośmieszenie zła?
-Sama nie wiem. O to chodzi mi, gdy go interpretuję. Na pewno chodziło o jakiś rodzaj niesubordynacji.
-A może o wolność? Po życiu podporządkowanym wojnie można było spojrzeć z wdzięcznością na rzeczy zwykłe.
-Nie przypominam sobie, by ktoś to interpretował w ten sposób, ale wolnością jest dla mnie bardziej abstrakcjonizm. Odrzucenie barier i ram. Chociaż... każdy styl na poziomie definicyjnym ma jakiś ramy. Bez nich nie byłby stylem. Może sztuką jest odpowiednie kreowanie ograniczeń.
-Oby udało ci się skontaktować z Aurorą, ona kocha sztukę i chyba też kreowanie ograniczeń
-O tym właśnie mówię! - Pamela zerwała się z miejsca poruszona tą myślą. - W relacjach opartych na dominacji chodzi właśnie o sztukę. To teatr, ale na najwyższym możliwym poziomie, bo jednocześnie jesteś na scenie i na widowni! To cudowne seksualno-psychologiczne doznanie.
-Miałaś już dużo takich relacji?
-Dwie. Z moją byłą oraz nieromantyczny układ.
-To tak się da?
-A czemu ma się nie dać? - zdziwiła się Pamela.
-No wiesz, seks bez zobowiązań wydaje mi się bardziej... naturalny. No a kinki to chyba...
-To chyba co?
-Nie wiem jakaś sfera bliskości.
-Jeśli jest się odpowiedzialną, bliskość też można wykreować. Nie potrzeba do tego wspólnych planów na przyszłość i mieszkania.
-I to wszystko w czasach szkolnych?
-Szybko dojrzałam - zaśmiała się Pamela.
-Cholerna Michelle Pfeiffer w lateksowym stroju kota - zaśmiała się Naomi.Pomimo ciągłego sprawdzania powiadomień, prożno było szukać tam tych instagramowych. Aurora do końca dnia nie weszła w jakąkolwiek interakcję z profilami dzieczyn. Nazajutrz sytuacje nie uległa zmianie.
-Chyba przeszła jej ochota na zabawę - stwierdziła Naomi jedząc jajecznicę.
Pamela w trakcie malowania się intensywnie myślała co z tym faktem zrobić.
-Nie... Po prostu... chce nas trochę podrażnić. Może oczekuje, że zrobimy jeszcze jeden krok, by się z nią skontaktować.
-Jaki?
-Nie wiem, ale go postawię.
-Zwolnij stalkerko, żeby cię nie pozwała - zaśmiała się Naomi.Pamela faktycznie nie próżnowała. Późnym popołudniem obwieściła, że ma pomysł.
-Jeśli do rana nie otrzymamy od niej żadnego znaku życia, przechodzimy do planu B.
-Już się boję.
-Sprawdziłam jej plan zajęć.
-O, Boże...
-Posłuchaj! Po coś nam powtórzyła aż dwukrotnie nazwę kierunku. Masz jutro wolne o 13:30?
-Mam...
-Zatem zrealizujemy plan B. - obwieściła pewnie Pamela.
Naomi westchnęła.
-No dobra, włączamy tryb stalkerek i idziemy po Aurorę!=====
Hejka! Oto 2 pierwsze rozdziały mojego najnowszego projektu. Dajcie znać co sądzicie! Niestety kolejne rozdziały nie pojawią się za szybko, zwłaszcza, że chcę skończyć inną opowieść. Obiecuję jednak dołożyć wszelkich starań, by dostarczać Wam treści! <3
CZYTASZ
Mistrzyni
RomanceJedno przypadkowe spotkanie może zmienić wszystko. Szczególnie spotkanie z kimś takim jak Aurora Sorino. Dwie studentki poznają kobietę, o której śniły... również w swoich koszmarach. Będą musiały zdobyć się na odwagę, by poznać Aurorę, ale i prawdę...