4

111 7 44
                                    

Usiadłem na podłogę i rozpłakałem się jeszcze bardziej dlaczego los wybrał akurat mnie pomyślałem o noobku moim najlepszym przyjacielu który od dłuższego czasu mi się strasznie podobał
ptyś nie masz u niego szans zrozum to
kłuciłem się z myślami a zresztą nie kłuciłem one tylko miały rację

oczywiście że mamy rację kto by chciał pierolonego żółto-dzioba z cholernie brzydkim ryjem który zachowuje się jak gej?

Rozpłakałem się jeszcze bardziej a wręcz zacząłem dusić się łzami nie mogłem wziąść oddechu opadłem na ziemię przy ścianie krzycząc bezgłośnie aż zobaczyłem zamazaną przez łzy sylwetkę noobka

Pov.noobek

Usłyszałem cichy płacz z góry szpitala więc postanowiłem sprawdzić o co chodzi weszlem po schodach na górę płacz dochodził z toalety drzwi były otwartę więc szybko wszedłem do środka widok który tam zobaczyłem mnie przeraził a mianowicie ptyś miejacy atak paniki nie mogłem patrzeć na niego w takim stanie

Noobek-Ptys?(nie twoja mama)

Blondyn nie odpowiedział tylko dalej zalewał się łzami
Uklękłem przed nim wiedziałem jak radzić sobie z atakami paniki ponieważ gdy byłem jeszcze małym dzieckiem często je miewałem

Noobek-Ptyś spokojnie powoli oddychaj że mną

Zrobiłem 5 głębokich oddechów
Wdychałem powietrze buzią a wydychałem nosem zachęciłem go do zrobienia tego samego po chwili ptyś już spokojnie oddychał
postanowiłem go przytulić i objąłem ramionami chłopaka a on zasnął z wycieńczenia domyślałem się że płakał przez jego twarz
wziąłem go na ręce i zaniosłem do łóżka poczym położyłem się koło niego (jak co w tej książce różnica wieku ptysia a noobka jest mała)

Pov.Ptyś
Obudziłem się jeszcze w szpitalnym łóżku ale naszczęście
Z nobkiem przy boku .bez niego bym nie wytrzymał moja psychika się niszczyła a noobek ją naprawiał ...
chwilę później
Brązowo-oki się obudził a potem przyszedł do mnie Palion wraz z Wojanem którzy powiedzieli że jak wszystko dobrze pójdzie to za dwa tygodnie będę mógł opuścić szpital
trochę długo ale dam radę

Po 2 tygodniach mogłem wyjść już że szpitala. Wróciłem do mojego domu i zastałem tam burdel jakiego mało najbardziej brudno było w moim laboratorium .leżała tu rozwalona maszyną do zmieniania pogody której nigdy nie dokończyłem i nie zamierzam dokończyć,trochę randomowych śrubek walających się po podłodze i malutkie odłamki szkła.
patrzac na te szkło przypomniałem sobie o moich skaleczeniach na rękach (1 rozdział)popatrzyłem na moje dłonie jednak tam zostały już prawie nie widoczne blizny miałem nadzieję że Palion lub Wojan coś z nimi zrobili a zresztą napewno zrobili
(nie zrobili) .zabrałem się za sprzątanie

--------☆---------☆------------☆---------☆-
SIEMA MORDY Z TEJ STRONY
                  ANORAK
Niestety w tym rozdziale nie będzie nic z palionem i wojanem ale w następnym już na pewno



ELO

,,☆♤Dreams Come True♤☆ "  Ptyś x noobek Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz