3. Szansa

6 3 0
                                    

Jeszcze chwilę stałem nieruchomo, jednak szybko zmieniłem zdanie. Pokuj nie był duży. Znajdowało się w nim tylko łóżko, biurko i szafa. Tyle w zupełności wystarczy. Z całej siły rzuciłem się na łóżko. Nawet miękkie... oczy powoli mi się zamykają. To idealny moment na drzemkę. Wtulam się w poduszkę i odpływam.

                                         ***

- Słyszeliście już wieści? Podobno niedługo upadnie.

- Czemu miałbym nie słyszeć? Jak mógłbym zignorować tak wspaniałą nowinę - odezwała się zakapturzona postać.

- Też racja, w końcu udało nam się pozbyć dzieła tej wariatki - zza ich pleców dochodził nienaturalnie niski głos.

Wszyscy zebrani odwrócili się w stronę miejsca z którego dochodził.

- Dzięki nam Pani będzie zadowolona. Jeszcze tylko trochę, musimy pozbyć się niedobitków
- mówił spokojnie tym swoim niskim głosem.

- Z tego co mi wiadomo Gildia Białej Krwi zaczęła zbierać ocalałych - odezwała się zakapturzona kobieta.

- Jeśli się nie mylę ich kapitanem jest ta smoczyca? Czy to możliwe że mają kontakt ze Strażnikiem Ósmej Krainy.

- To niemożliwe, wszystkie bramy zostały zamknięte po Wielkim Wybuchu tysiąc lat temu. Nawet mucha się nie przedostanie.

- Czyżby znaleźli klucz?
- Nie wygłupiaj się! To niemożliwe, wszystkie fragmenty są osobno ukryte. Nawet jeśli są silni nie byliby w stanie tego dokonać.

- Nawet jeśli mają jakiś trop nie zmienia to faktu, że posiadamy dwa z sześciu elementów.

- Na razie zostawmy ten temat... przede wszystkim musimy pozbyć się ocalałych z Ponchu. Jeśli ich zabijemy znacznie osłabiamy ich armię.

- Czy aby na pewno to wystarczy? Sama smoczyca jest groźnym przeciwnikiem.

- Nie musimy się nią przejmować, wątpię by chciała nam przeszkodzić... a conajmniej nie osobiście.

- W ostateczności strażniczka pierwszej krainy może się nią zająć.

- Nonsens, twierdzisz że bez niej sobie nie poradzimy - zasugerował ten sam niski głos.

- Ależ skąd panie! Po prostu stratą by było zaprzepaścić szansę na pozbycie się jej.

- Rzeczywiście szkoda zmarnować taką szansę jednak to wciąż zbyt ryzykowne. Do puki ma przy sobie demona przestrzeni i demonoida nie mamy najmniejszych szans. Musimy to inaczej rozegrać.

- Na razie skupmy się na misji. Liczę na jak najszybsze rezultaty.

- Tak! - odpowiedzieli jednocześnie.

                                          ***

Ze snu wybudzili mnie głośne pukanie w drzwi. Kto do cholery mnie obudził. Podeszłem do drzwi i je otworzyłem. Za nimi stała niska dziewczyna w żółtej sukience.

- Sin prawda - zapytała nieśmiało.

- Tak

- Pani Miko chce się z tobą widzieć, czeka w holu - powiedziała spokojnie.

- Dobrze - starałem się być dla niej miły ale najwidoczniej niezbyt mi to wychodzi. - W takim razie już pójdę.

Zamknąłem za sobą drzwi i ruszyłem w duł schodów. Hol jest na tyle blisko, że nie minęła nawet minuta i już tam byłem. Miko siedziałam tam gdzie wcześniej. Stanąłem tuż przed nią, by móc dokładnie zobaczyć jej twarz.

Brama ośmiu krain Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz